Jeśli nie podejmiesz skutecznej obrony – spłacisz cudzy dług

pieniądze

Pieniądze, fot. GP (archiwum)

Jeśli nie podejmiesz skutecznej obrony – spłacisz cudzy dług! Czyli łatwo i przyjemnie o podstawowych zasadach ochrony naszych interesów.

Coraz częściej w swojej praktyce spotykam się z problemem braku świadomości znaczenia sądowego nakazu zapłaty, który właśnie dostarczył nam listonosz. O takim nakazie zapłaty możemy dowiedzieć się również przy okazji zajęcia przez komornika sądowego rachunku bankowego, lub naszej emerytury z ZUS. Należy pamiętać, że w pierwszym przypadku musimy podjąć kroki prawne, zmierzające do wykazania że strona przeciwna nie ma racji, zaś w drugim przypadku czynności te będą nieco bardziej skomplikowane, jednak nie są to przypadki trudne.

Pierwszy przypadek dotyczy sytuacji, w której sąd wydał nakaz zobowiązując nas do zapłaty w terminie dwóch tygodni określonej kwoty, często również z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zapłacie. Dodatkowo musimy pokryć koszt zastępstwa procesowego (taki koszt jest zasądzany w przypadku gdy druga strona działała przez pełnomocnika, którym jest radca prawny lub adwokat), oraz koszty sądowe (są to koszty związane zazwyczaj z opłatą uiszczoną przez stronę przeciwną za wniesienie pozwu). Sąd informuje nas, że w tym terminie zamiast dokonać płatności możemy wnieść sprzeciw, w którym musimy wykazać, że strona przeciwna nie ma racji żądając od nas jakiejkolwiek zapłaty.

Problem w nakazach zapłaty jest taki, że nie zawsze stronie przeciwnej przysługuje roszczenie nawet jeżeli braliśmy kredyt – jako przykład można podać należności przedawnione, czy też przedwczesne zażądane spłaty (np. bank nie dochował warunku pisemnego wypowiedzenia umowy). Ciekawe przypadki stanowią firmy windykacyjne, które skupują długi od banków, wydzwaniają do nas i grożą „komornikiem”. I tu z doświadczenia wiem, że takie firmy windykacyjne nie zawsze mają rację przed Sądem, chociaż profilaktycznie są wydawane nakazy zapłaty.

Zazwyczaj nakazy zapłaty są wydawane przeciwko osobom, które brały kredyt, i nie tylko. Zdarzają się sytuacje, kiedy kredyt ten został zaciągnięty przez kogoś innego, a my się dowiadujemy, z sądu że ktoś wykorzystał nasze dane i popełnił przestępstwo. Występują też przypadki, w których bank lub firma windykacyjna doliczyła dodatkowe koszty i nie uwzględniła części naszych wpłat.

Trzeba zaznaczyć jedną ważną rzecz, w każdym z wyżej wymienionych przypadków sądy wydadzą nakaz zapłaty, a to tylko dlatego że wystarczy jedynie uprawdopodobnić swoje żądanie. Dopiero po otrzymaniu takiego nakazu musimy złożyć sprzeciw i tutaj zaczyna się postępowanie dowodowe. Sąd wyznacza rozprawę, a sam nakaz zapłaty traci swoją moc. Jednak brak złożenia sprzeciwu w terminie dwóch tygodni od dnia jego doręczenia spowoduje, że niezależnie od prawdziwości twierdzeń strony przeciwnej –że nakaz taki staje się prawomocny i podlega egzekucji komorniczej.

Najtrudniejsze są przypadki, w których odebraliśmy pismo z sądu, nie wnieśliśmy sprzeciwu i nie podjęliśmy generalnie żadnej skutecznej obrony. Trudno jest wtedy prosić sąd o uchylanie nakazu zapłaty po terminie, tym bardziej że do każdego takiego pisma jest załączone obszerne pouczenie. Możliwe sytuacje występują np. w przypadku ujawnienia choroby psychicznej i braku ogólnej świadomości, poczucia rzeczywistości itd. Jednak wszystkie takie przypadki są rozpatrywane indywidualnie przez Sąd. Zawsze wychodzę z założenia, że warto próbować i nie można się poddawać.

 

 

Ważne jest to, że komornik nigdy nie przyjdzie do nas bez prawomocnego nakazu zapłaty, nigdy nie zajmie nam konta, jeżeli nie było postanowienia sądu o klauzuli wykonalności nakazu zapłaty – takie groźby to powszechnie znana i nieetyczna praktyka firm windykacyjnych . O tym, jak z nimi walczyć, z pewnością napiszę w kolejnych artykułach. Pamiętać musimy, że sprzeciwy od nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym nie podlegają opłacie, co oznacza, że nie ponosimy kosztów sądowych z tego tytułu.

Drugi przypadek, który chciałabym omówić, dotyczy sytuacji, w których jesteśmy poinformowani o długu dopiero na etapie egzekucji komorniczej (np. list polecony od komornika, zajęcie rachunku bankowego, niższa niż zazwyczaj wysokość otrzymanej renty czy też emerytury). Oczywiście zastanawia mnie fenomen braku otrzymania nakazu zapłaty na nasz adres, ale za to awizo od komornika z postanowieniem o wszczęciu postępowania egzekucyjnego zawsze znajdzie się w naszej skrzynce. Jednak takie przypadki chociaż się zdarzają – na szczęście nie są częste. Spotkałam się z sytuacjami, w której firmy windykacyjne celowo podawały w pozwach adresy nieaktualne lub nikomu nieznane, jednak najczęściej są to sytuacje, gdy przebywamy za granicą, w szpitalu, czy też po prostu wyprowadzamy się.

Tutaj też zalecam spokój, chociaż sytuacja nie jest komfortowa, to po uchyleniu nakazu zapłaty pieniądze pobrane przez komornika zostaną zwrócone. Najważniejszy jest czas, tutaj skraca nam się i nie mamy dwóch tygodni, a jedynie 7 dni od dnia kiedy dowiedzieliśmy się o wydanym nakazie zapłaty. Zazwyczaj dowiadujemy się o nim z postanowienia wydanego przez komornika. Jeśli wczytamy się w jej treść, to zobaczymy najważniejsze informacje, tj. który sąd wydał nakaz zapłaty, w jakiej dacie został on wydany, jaką ma sygnaturę, kto jest wierzycielem, i jaką kwotę zajął nam komornik. Kiedy już będziemy znać te wszystkie dane, to możemy skontaktować się z sądem – zazwyczaj jest to czytelnia akt lub wydział cywilny – musimy poprosić o dostęp do tych dokumentów.

Sąd Rejonowy w Legionowie wydaje takie akta na miejscu i nie trzeba się umawiać, sądy na terenie Warszawy potrzebują minimum jeden dzień na ich przygotowanie. Po zapoznaniu się z dokumentami, możemy przystąpić do sporządzania sprzeciwu od nakazu zapłaty a także (czego w pierwszym omawianym przypadku nie było) do sporządzenia na odrębnej kartce wniosku o przywrócenie terminu do złożenia sprzeciwu. W takim wniosku musimy uzasadnić, dlaczego sąd ma przywrócić termin, przy czym musimy uprawdopodobnić, że nieodebranie przesyłki nie było z naszej winy. Oznacza to, że do takiego wniosku trzeba załączyć, np. w przypadku zmiany lokalu – kopię umowy najmu z okresu kiedy było pozostawione awizo w skrzynce, w przypadku wyjazdu za granice – np. historię rachunku z karty debetowej, którą używaliśmy na zakupach za granicą, etc. Generalnie chodzi o wszystkie dokumenty, które mogą udowodnić że w okresie, kiedy wysłano do nas awizo z nakazem zapłaty – nas pod tym adresem zwyczajnie nie było. Kodeks nie przewiduje zamkniętego kręgu, który wymienia listę dokumentów koniecznych do przedłożenia sądowi.

W bezpośrednich kontaktach urzędowych z obywatelem – stroną lub uczestnikiem postępowania – sąd musi posługiwać się jego aktualnym imieniem i nazwiskiem, nawet wtedy, gdy inne nomina – przezwiska, pseudonimy, kryptonimy, nazwiska rodowe i panieńskie itp. – pozwalają na identyfikację. Powinność ta dotyczy także doręczeń pism sądowych, w tym przede wszystkim tzw. doręczenia zastępczego wymagającego ze względu na zagrożenie prawa do sądu szczególnej ostrożności, zapobiegliwości i staranności sądu. Doręczenie pod wadliwym adresem oraz błędnym (nieaktualnym) imieniem i nazwiskiem odbiorcy nie może być, bez względu na źródło lub przyczynę błędu, uznane za dokonane.

W związku z powyższym Sąd Najwyższy wydał uchwałę, która może przydać się osobie sporządzającej wniosek o przywrócenie terminu.

Uchwała Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 16 lutego 2017 r. sygnatura III CZP 105/16
„Doręczenie w sposób przewidziany w art. 139 § 1 KPC może być uznane za dokonane wtedy, gdy przesyłka sądowa została wysłana pod aktualnym adresem oraz imieniem i nazwiskiem odbiorcy”

Reasumując, w drugim przypadku mamy 7 dni, od dnia kiedy dowiedzieliśmy się o nakazie zapłaty do złożenia sprzeciwu, z tym że dodatkowo sporządzamy wniosek o przywrócenie terminu do złożenia takiego pisma. Pisma te należy albo wysłać listem poleconym za pośrednictwem Poczty Polskiej, albo złożyć bezpośrednio na biurze podawczym w sądzie. Przekroczenie 7 dniowego terminu może spowodować i raczej spowoduje, że termin ten nie zostanie przywrócony, zaś złożenie w terminie zwiększa nasze szanse na skuteczną obronę. Jednak wszystkie przypadki takich wniosków zależą od samego sądu i nie jest to obligatoryjne. Naszym zadaniem jest uprawdopodobnienie braku winy w zaniechaniu odebrania korespondencji sądowej z nakazem. Wnioski o przywrócenie terminu nie podlegają opłacie.

W każdym sprzeciwie trzeba zgłosić wszystkie zarzuty, jakie podnosimy (zarzutem może być nieistnienie zobowiązania lub błędnie wyliczone kwoty), i należy powołać wszystkie dowody pod rygorem ich pominięcia. Każdy przypadek jest indywidualny i wymaga dokładnego zapoznania się nie tylko z dokumentami przesłanymi przez sąd, ale również z aktami sprawy. Należy pamiętać, że postępowanie dowodowe przed sądem musi być przeprowadzone z najwyższą starannością.

Jeżeli nie uda nam się skutecznie wybronić z długu i komornik zabiera nam wszystkie oszczędności, to proszę pamiętać, że nie jest to jeszcze sytuacja beznadziejna. Mamy możliwość rozważenia zgłoszenia wniosku o upadłość konsumencką, która może uwolnić nas od zadłużeń, ale o tym również napiszę w kolejnym artykule. Istnieje też możliwość porozumienia z wierzycielami, którzy mogą na czas ugody umorzyć postępowanie komornicze i zwolnić rachunki bankowe.

Dla osób, które chcą skorzystać z pomocy, informuję że bezpłatne porady prawne dla mieszkańców Legionowa i okolic są świadczone w poniedziałki w godzinach 16:15-20:15 w siedzibie Kancelarii Radcy Prawnego – ul. Piłsudskiego 33 lok. 402, III piętro (kontakt telefoniczny do fundacji: +48 724 543 692)

Joanna Regent-Cendrowska

Radca Prawny

W razie pytań do artykułu: tel. 669-134-666