Nieporęt. Pomnik 28. Pułku Strzelców Kaniowskich w Zamostkach k. Wólki Radzymińskiej

pomnik wolka1

Pomnik 28. Pułku Strzelców Kaniowskich w Zamostkach koło Wólki Radzymińskiej, fot. Nieporęckie Stowarzyszenie Historyczne.

Przy drodze fortecznej Rembertów-Zegrze (obecnie ulica im. kpt. Stefana Pogonowskiego) na wysokości Mostek Wólczyńskich (obecnie Zamostek), koło Wólki Radzymińskiej postawiono w 1924 roku pomnik z piaskowca zwieńczony pierwotnie kulą, a obecnie krzyżem.

Pomnik, który jest świadectwem toczących się w tym miejscu walk podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Na froncie pomnika widnieje napis: „W uczczeniu zasług kolegom: kpt. Pogonowskiemu Stefanowi, d-cy I baonu, kpt. Pęczkowskiemu Benedyktowi, d-cy 6 kompanii i 18 szeregowym poległym na polu chwały pod Radzyminem dnia 15 VIII 1920r. – Korpus oficerski p.s.k”. Pomnik odsłonił w dniu 14 września 1924 roku Prezydent Rzeczypospolitej Stanisław Wojciechowski z udziałem premiera Władysława Grabskiego, kardynała Aleksandra Kakowskiego, który pomnik poświęcił, biskupa Stanisława Galla, generałów: Lucjana Żeligowskiego, Władysława Sikorskiego oraz Wiktora Thomme, płk. Kazimierza Jacyniaka i kpt. Jerzego Boskiego. W uroczystości uczestniczył prezydent Łodzi i rodzice kpt. Pogonowskiego oraz władze powiatowe, miejskie i gminne powiatu radzymińskiego. Pomnik przetrwał wszystkie zawieruchy wojenne oraz ustrojowe i do dziś stoi dumnie, okaleczony bruzdami po pociskach z dwóch wojen światowych. Corocznie przy pomniku władze samorządowe Gminy Nieporęt organizują obchody kolejnych rocznic Bitwy Warszawskiej.

 

 

Jak przebiegały walki pod Nieporętem?

Jednym z ważnych elementów Bitwy Warszawskiej 1920 r. były działania w rejonie Wólki Radzymińskiej 28 Pułku Strzelców Kaniowskich 10 D.P. Gen. Lucjana Żeligowskiego. W lipcu 1919 roku 28 Pułk Dzieci Łódzkich po połączeniu z 13 Pułkiem Strzelców 4 Dywizji Strzelców gen. Lucjana Żeligowskiego tworzy 28 Pułk Strzelców Kaniowskich, który w Bitwie Warszawskiej walczy pod Nieporętem i Wólką Radzymińską. Około godz. 3 w nocy 15 sierpnia rozpoczęły walkę 28. i 29. pułk tej dywizji, a w szczególności II batalion ppor. Benedykta Pęczkowskiego i I batalion por. Stefana Pogonowskiego z 28 Pułk Piechoty Strzelców Kaniowskich, który działał na kierunku Nieporęt – Wólka Radzymińska. W pierwszym starciu z 242 pułkiem strzelców Armii Czerwonej, podczas stawiania zadań poszczególnym pododdziałom batalionu, zginął ppor. Pęczkowski. 15 sierpnia o świcie 5. i 6. kompanie II batalionu w czasie odpoczynku zostają poderwane odgłosami walki I batalionu por. Stefana Pogonowskiego w rejonie Wólki Radzymińskiej. Jednocześnie następuje ruch po stronie nieprzyjaciela, gdyż w pobliskim Aleksandrowie nocowały oddziały rosyjskiego 241. Pułku Strzelców, natomiast w lesie pomiędzy Dąbkowizną a Nieporętem oddziały 243. Pułku, a w Wólce Radzymińskiej 242. Pułk. Dowódca 241. Pułku Uwałow, nie znając sytuacji bojowej i obawiając się okrążenia (walki wybuchły na tyłach jego pułku), rozkazał natychmiastowy odwrót w kierunku Wólki Radzymińskiej. Wychodząc z Aleksandrowa pod osłoną porannych mgieł, kolumny marszowe 241. Pułku wpadły na odpoczywające dwie polskie kompanie z II batalionu. Rosjanie natychmiast otworzyli ogień karabinowy. Wśród niedoświadczonych polskich ochotników nastąpiło zamieszanie. Ppor. Benedykt Pęczkowski próbował opanować sytuację i rodzący się wśród żołnierzy popłoch. Biegł wzdłuż linii stanowisk, wskazując cele dla ciężkich karabinów maszynowych i aby zachęcić żołnierzy do walki, podrywa do ataku 6 kompanię na pozycje wroga. Jak wspominali później żołnierze, w porannej mgle niepozwalającej nic dojrzeć, słychać było głos ppor. Pęczkowskiego, który wołał – Naprzód! W pewnej chwili głos ppor. Pęczkowskiego urwał się, gdyż został ranny w nogę, ale mimo rany nadal prowadził natarcie. Jeszcze raz poderwał żołnierzy do ataku i w chwili gdy zaintonował i kazał śpiewać „Jeszcze Polska nie zginęła…” został śmiertelnie ranny. Waleczność ppor. Pęczkowskiego spowodowała, że przeciwnik nie kontynuował już natarcia na kierunku Nieporętu i 241. Pułk odszedł ku Wólce Radzymińskiej. Dekretem pośmiertnym ppor. Benedykt Pęczkowski został awansowany do stopnia kapitana i jest kawalerem orderu Virtuti Militari V klasy oraz Krzyża Walecznych. W toku dalszych działań I batalionu poległ por. Pogonowski. 15 sierpnia około 1.30 por. Pogonowski otrzymał rozkaz wymarszu na Mostki Wólczańskie i mając informację o obecności polskich oddziałów w tej miejscowości, rozwinął batalion w marsz podróżny. Poranna mgła ograniczała widoczność, gdy żołnierze 4. kompanii podeszli pod zabudowania Mostków Wólczańskich i w tym momencie zostali bezpośrednio ostrzelani ogniem karabinowym, do którego dołączyły również karabiny maszynowe. Por. Pogonowski, maszerujący z por. Boskim i innymi oficerami na czele batalionu, pobiegł do przodu, aby sprawdzić sytuację, a następnie wydał rozkaz podciągnięcia 3. kompanii do piaszczystej skarpy, rzadko porośniętej lasem. Batalion już na całym odcinku toczył walkę z 242. Pułkiem Strzelców z 81. Brygady 27. Dywizji Witowta Putny. Ostrzał z broni maszynowej gęstniał. W tym momencie, po wydaniu rozkazów dowódcy 3. kompanii, por. Pogonowski dostał śmiertelny postrzał w brzuch. Żołnierze 4. kompanii przenieśli rannego oficera pod osłonę jednego z zabudowań wioski Mostki Wólczańskie. Z przekazu Pani Michaliny Adach wiemy dziś, że była to drewniana stodoła w gospodarstwie jej ojca. Michała Ostrowskiego. Ranny por. Pogonowski wysłał gońca po dowódcę 1. kompanii por. Boskiego i dalej jeszcze wydawał rozkazy. Przekazując dowodzenie batalionem por. Boskiemu miał wypowiedzieć słowa: „Pamiętaj, abyś mi ludzi nie wygubił”. Będąc cały czas w świadomości, do przybyłego na miejsce konno kapelana polowego księdza Waleriana Olesińskiego zwrócił się w słowach: „Waler, teraz pomóż mi nawiązać kontakt z niebem, jak ty często mawiałeś. Niechaj odejdą wszyscy, proszę, zostań ze mną na chwilę” i około godz. 5.00 umiera w 26 wiośnie życia. O 6.30 Wólka Radzymińska zostaje zdobyta i obsadzona polskimi placówkami.

Gen. Władysław Sikorski udekorował pośmiertnie portret Stefana Pogonowskiego Orderem Virtuti Militari. W miejscu śmierci por. Pogonowskiego, przy drodze nazwanej obecnie imieniem kpt. Stefana Pogonowskiego na wysokości Zamostek Wólczańskich, stoi właśnie pomnik 28 Pułku Strzelców Kaniowskich.

Dariusz Wróbel

Nieporęckie Stowarzyszenie Historyczne