Uwaga! Kleszcze! Jak się przed nimi ochronić i co zrobić, gdy już się wczepi

kleszcz

fot. wahoowins via Foter.com / CC BY-ND

Kleszcze – te małe pajęczaki czają się na nas nie tylko w lasach, łąkach czy parkach. Mogą zaatakować praktycznie wszędzie nawet w piwnicach. Szukają na naszym ciele odpowiedniego miejsca, by przebić się przez skórę. Krew to ich pożywienie. Te wredne zwierzątka są odporne na różnorodne preparaty, do tego przenoszą groźne choroby. Fachowcy wyodrębnili ponad 800 gatunków.

Jak zabezpieczyć się przed kleszczami?

Nie ma cudownego leku na te pasożyty. Najprostszym sposobem na uniknięcie kleszcza, choć i tak nie dającym stuprocentowego zabezpieczenia, jest odpowiedni ubiór. Gdy wybieramy się do lasu, parku czy na łąki należy zawsze zakładać długie spodnie i w miarę wysokie obuwie oraz koszulkę z długim rękawem. Można założyć również czapkę z daszkiem, ale wiadomo, że ten wredny, mały „stworek” nie zaatakuje nas z góry, bowiem pasożytuje do wysokości 1,2 metra. Dlatego też najbardziej atakuje nasze nogi oraz miejsca wrażliwe dla ciała, takie jak pachwiny i miejsca intymne. Dlatego też starajmy się unikać gęstych krzaków, czy kłaść się w wysokich trawach na łąkach. Po każdej wizycie na łonie natury musimy koniecznie sprawdzić swoje ciało, czy kleszcz nie wysysa już naszej krwi.

 

A jak już ssie krew?

No właśnie. Nie należy od razu panikować. Jeśli mamy doświadczenie z kleszczami, np. wyjmowaliśmy już je z naszych ciał, bądź z ciała psa lub kota, staramy się prostym pewnym ruchem wyciągnąć „bestię”. Pomocna może być również pęseta i igła sterylna. Musimy pamiętać, by wyjąć kleszcza w całości. W naszym organizmie nie może zostać nawet maluteńki fragment pasożyta. Ważne jest, by zrobić to jak najszybciej. Często zdarza się, że kleszcz pozostanie przez nas niezauważony. Wtedy pojawi się na pewno zaczerwienienie, a miejsce to zaczyna nas mocno swędzieć. Wtedy to należy już się udać do lekarza, w żadnym wypadku nie drapiąc tego miejsca.

Występowanie kleszczy

Niestety te drobne żyjątka występują na terenie całego kraju, choć badania wskazują, że tylko 3 do 7% całej populacji jest nosicielami drobnoustrojów. Najwięcej ich żyje na Dolnym Śląsku i właśnie tam jest najwyższy odsetek zarażonych pasożytów. Uważajmy więc na nasze dzieci i na psy oraz koty. One są najbardziej nieświadome