Lasy Legionowskie gościły Klubową Milę po raz czwarty (galeria)

klubowa-mila_123

Heron piąty, CHTMO siódme (fot. GP/UM)

Klubowa Mila to bieg sztafetowy organizowany po raz czwarty przez warszawską grupę biegową Trucht Tarchomin Team. Na starcie czwartej edycji stawiło się 25 czteroosobowych zespołów. Miejscem rywalizacji były Lasy Legionowskie w gminie Jabłonna. Start i meta usytuowana była na polanie w niedalekiej odległości od stacji kolejowej Warszawa-Choszczówka.

Pomysł z organizowaniem sztafety w czerwcu był dobrym pomysłem. Dwie z trzech poprzednich edycji były rozgrywane późną jesienią (listopad), gdzie pogoda nie zawsze gwarantowała przyjemność biegania. Tym razem było po deszczu, trochę parno, ale na pewno rywalizacja w takiej aurze była wspaniała.

W czwartej edycji organizatorzy przewidzieli rywalizację w czterech kategoriach: męskich, żeńskich, mieszanych (dwie biegaczki i dwóch biegaczy rozstawionych dowolnie na zmianach) oraz kategorii junior.  Start biegu został niezmieniony, więc finiszujący zawodnicy ostatnie 150-170 metrów pokonywali na pętelce wokół polany, na której usytuowany był start, strefa zmian i meta rywalizacji. Dzięki temu można było dopingować finiszującym zawodnikom.

Klasyfikacja sztafet męskich – rekord trasy! Rekord Ignatowicza!

Rekord z z II Klubowej Mili został pobity! Sztafeta gospodarzy w składzie: Andrzej Ignatowicz (5:07), Radosław Gozdek (5:24), Łukasz Niewiński (5:35) i Zbigniew Araźny (5:27) złamali barierę 22 minut. Taki bowiem rekord trasy ustanowili podczas drugiej edycji imprezy. Wtedy to pierwszej drużynie Truchtu pobiegł Ignatowicz i Araźny. Ten pierwszy pobił rekord trasy. W trzeciej edycji pobiegł o sekundę wolniej. Trzeba przyznać, że gospodarze znokautowali rywali. Oczywiście biegowo, bo kolejną sztafetę pokonali o minutę i 9 sekund! Drugie miejsce z czasem 22:42 zajęła drużyna Ekobiegów. Na drugim stopniu podium stanęli: Piotr Szachna (5:47), Marcin Tarka (5:44), Dawid Szałkowski (5:46) i Artur Fijałkowski (5:25). Trzecie miejsce przypadło biegaczom z Biegam Na Tarchominie, którzy do końca próbowali wywalczyć pozycję wyżej. Niestety zabrakło im niewiele, bo 6 sekund. Podium wybiegali: Paweł Żuk – rekordzista naszego kraju, który przez 6 dni i 6 nocy przebiegł na Węgrzech podczas Emu 6 Day Ultramarathon aż 712 km, co dało mu 9 miejsce w ogólnej klasyfikacji – (5:53), Karol Pisarewicz (5:39), Adam Ryczek (5:52) i Kamil Werner (5:24).

Klasyfikacja sztafet damskich

BBL Warszawa Polonez obroniły zwycięstwo z zeszłego roku. Ich czas w porównaniu do poprzedniej edycji znacznie się poprawił. Z 29:01, dziewczyny z Bródna zeszły na 28:05. Brawo. W składzie pobiegły: Angelika Apanowicz (6:35), Anna Myślińska (7:05), Ilona Łącka (8:18) i Monika Grabarczyk (6:07). W zeszłym roku o palmę pierwszeństwa walka trwała do samego końca. Tym razem pierwszą i drugą sztafetę kobiecą dzieliło 28 sekund. Tyle do Poloneza straciły panie z Truchtu Tarchomin Team w składzie: Ela Cichońska (7:00), Marlena Dziedzic (7:49), Agnieszka Żuraniewska (6:36) i Dorota Likowska (7:08). Trzecią sztafetą wśród kobiet były z drużyny Ekobiegi. W skład brązowych medalistek weszły: Małgorzata Wójcik (7:48), Jagoda Nowik (7:21), Adrianna Kostusiak-Lubak (7:16) i Ewa Grakowska (7:18), co dało czas 29:43.

Sztafety mieszane (mix dwie plus dwóch)

Dwie panie i dwóch panów, dowolność w ustawieniu się na zmianach. Tu najlepszymi okazała się ekipa Biegam Na Tarchominie – Zmieszani Na Dystansie. Czas zwycięzców i szóstej drużyny w kategorii OPEN to 24:07. Najwyższy stopień podium w tej kategorii wywalczyli w kolejności startu: Łukasz Matejka (5:48), Roksana Jamska (6:29), Agnieszka Krawczyk (6:03) i Adrian Kwiatkowski (5:47). Drugie miejsce ze sporą stratą do BNT zajęła ekipa Skarymakersów Skaryszewskie Ciacha. Warszawska drużyna uzyskała czas 28:21, a na trasie zaprezentowali się: Marta Mystkowska (7:49), Sławomir Nowakowski (6:19) i Arkadiusz Ćwiek (6:49) i Beata Nowakowska (7:24). Podium uzupełniła sztafeta mieszana Truchtu Tarchomin Team, która wystąpiła w następującym składzie: Agnieszka Wójcik (7:35), Przemysław Romanów (6:28), Ewa Gulkowska (8:16) i Wojciech Gulkowski (6:27).

5. Heron, 7. CHTMO

Po raz pierwszy w imprezie wystartował Wieliszew Heron Team. Drużynę reprezentowali: Rafał Brodel (6:23), Robert Szkółka (6:00), Sebastian Jankowski (5:54) i Paweł Witkowski (5:40) zajęli wysokie 5 miejsce z czasem 23:57. Od początku Klubowej Mili w imprezie uczestniczą przedstawiciele Grupy Biegowej CHTMO. Tym razem grupę reprezentowali: Rafał Rynkiewicz (5:55), Rafał Sidorowicz (6:20), Michał Machnacki (6:55) i Mateusz Oczkowski (5:55). Dało to 7 lokatę. Warto dodać, że w zeszłym roku czas drużyny wyniósł 25:29 (5 miejsce), a teraz 25:05! Najlepiej CHTMO wypadło w drugiej edycji biegu, gdy trasę pokonało w 24:47.

Biegali najmłodsi

Tym razem na trasie zaprezentowały się dwie juniorskie ekipy. W jednej z drużyn zaprezentowały się młodziutkie biegaczki Truchtu, a w drugiej ich koledzy. Walka była zacięta, a wola walki nie mniejsza od dorosłych biegaczy. Wygrali tym razem chłopcy w czasie 31:45, a taki czas wybiegali: Tomasz Mamla (7:20), Jakub Ignatowicz (7:40), Bartłomiej Prędota (8:19) i Igor Herner (8:26). Dziewczynki dzielnie pokonały trasę biegu i uzyskały 33:34! Brawa dla najdzielniejszej sztafety, w której pobiegły: Aleksandra Prędota (8:21), Zuzanna Dziedzic (7:51), Alicja Herner (9:19) i Agata Gozdek (8:03).

Udana impreza Truchtu

Po raz czwarty Trucht zapraszał swoich biegowych przyjaciół do sportowej rywalizacji. Po raz czwarty było bardzo sympatycznie i trzeba przyznać, że każdy kto przybywa na imprezę w Lasy Legionowskie, czy biegnie czy kibicuje, może poczuć wspaniałą atmosferę rywalizacji, która odbywa się na ciekawej, leśnej trasie. Jak zwykle najlepsi mogą liczyć na puchary i nagrody, a każdy z uczestników na pamiątkowy medal i moc innych atrakcji. Podziękowania dla Truchtu dla Zbigniewa Mamli, Andrzeja Ignatowicza, Jana i Łukasza Jezierskich i wszystkich, którzy zaangażowali się w organizację.