Legion Legionowo. Rywalizowali w Działdowie

Legion Legionowo Działdowo

Legion w Działdowie (fot. Legion)

W Działdowie odbył się X Międzynarodowy Turniej Minikoszykówki Dziewcząt i Chłopców „Sokół Cup 2018”. Nie mogło zabraknąć tam legionowskiego Legionu!

Jubileuszowy turniej minikoszykówki przyciągnął do Działdowa 24 zespoły! Wśród nich zagrał zespół trenera Przemysława Raczyka. Poniżej relacja z tego wydarzenia okiem trenera legionowskiego klubu.

Dzień 1

UKS Basket 47 Białystok – Legion Legionowo 40:6

Mecz bez historii, przewaga fizyczna, motoryczna i doświadczenia. Mamy fragmenty niezłej obrony, ale to za mało.

Legion Legionowo – Ostrów Wielkopolska 23:30

Bardzo ładnie wchodzimy w mecz, prowadząc już nawet 14:4, niestety naszą słabością był brak konsekwencji w ataku w drugiej połowie. Od stanu 23:23 tracimy 7 punktw z rzędu. Jedyne co pozostaje to wyciągnąć wnioski.

Dzień 2

Legion Legionowo – TSK ROŚ Pisz 20:22

Bardzo dobre zawody w wykonaniu naszych chłopców, niestety w końcówce przy stanie 20:20 tracimy piłkę i dostajemy kosza prawie równo z syreną. Brawo za walkę, z tym samym zespołem na wcześniejszym turnieju przegraliśmy różnicą aż 40 punktów.

UKS Sokół Działdowo – KS Legion Legionowo 41:24

Trzy godziny później gramy z gospodarzem i zaczynamy bardzo słabo od 0:18. Dochodzimy gospodarzy na 5 punktów, ale w końcówce zabrakło sił. Wcale nie byliśmy gorszym zespołem. Możemy się tłumaczyć drobnymi urazami, zmęczeniem, czy krótką przerwą między meczami, ale to jest turniej i takie rzeczy się zdarzają.

Dzień 3

Legion Legionowo – Sdyshor No. 7 Grodno 35:22

W meczu o 5 miejsce chłopcy pokazali charakter, zwłaszcza w drugiej połowie sukcesywnie powiększając przewagę. Tym sposobem poczuliśmy smak zwycięstwa bo zasłużyliśmy na to! Brawa dla chłopaków za cały turniej, poza Białymstokiem wszystkie drużyny w naszym zasięgu. Dla przykładu drużyna z Pisza zajęła 2 miejsce w turnieju. Wiemy nad czym pracować, a sam turniej na pewno zaprocentuje na ligowych parkietach.

Okiem trenera Przemysława Raczyka

Turniej pod kątem szkoleniowym oceniam dobrze. Wyniki wynikami, ale przyjechaliśmy po naukę poprzez zabawę. Założeniem był nacisk na obronę i z tego rozliczałem chłopców. Poza drużyną z Białegostoku poziom był wyrównany. Zagraliśmy w miarę równe mecze i od czasu ostatniego turnieju również w Działdowie, moim skromnym zdaniem, postęp był zauważalny szczególnie po bronionej stronie boiska. Cieszy to, że stabilizuje się powoli grupa 8-10 równorzędnych graczy bez wyraźnego lidera, która chce walczyć, trenować i uczyć się tej trudnej gry zespołowej. Kolejny etap budowania drużyny kończymy z pozytywnym przeświadczeniem, że takie turnieje jak ten tylko przyspieszają ten proces.