Legionovia 2003 Legionowo. 10 minut, które wstrząsnęło Legionovią

legionovia2003-773x435

Legionovia 2003 Legionowo

Kolejne, drugie już spotkanie w Ekstralidze rozegrała Legionovia 2003 Legionowo. Tym razem podopieczni Bartosza Grzelaka zagrali w Pruszkowie z tamtejszym Zniczem.

MKS Znicz Pruszków- Legionovia 2003 Legionowo 2:0 (2:0)

Skład wyjściowy: Krzywański – Pasieka, Zglinicki, Lewtak, Aleks Wasilczenko, Romański, Baraniecki, Kwitniewski, Kraszewski, Daniel Sękulski, Bednarek. Ponadto grali: Kikolski, Powała, Adam Wasilczenko, Piątkowski, Turkowski, Żołek, Pierzchalski.

Okiem trenera Bartosza Grzelaka:

Szkoda bardzo tego meczu, szkoda też, że tracimy bramki po własnych błędach. Rozmawiamy o czymś w szatni, zakładamy sobie coś, żeby wyjść na boisko skoncentrowanym, a dostajemy bramkę w 40 sekundzie. W 10 minucie tracimy drugą bramkę po strzale życia zawodnika Znicza i przy biernej postawie naszej obrony. Dwa strzały gości w pierwszej połowie, dwie bramki, 100% skuteczności, każdy trener by tak chciał. Mieliśmy swoje okazje do strzelenia bramki tuż przed przerwą. Z rzutu wolnego bezpośrednio bramkarza chciał pokonać Baraniecki, lecz golkiper końcami palców skierował piłkę na rzut rożny. Chwilę później mamy jeszcze możliwość strzelenia bramki po strzale głową Baranieckiego z 5 metrów, lecz niestety piłka nie znalazła drogi do siatki. Druga połowa wyglądała w ten sposób, że zespół Znicz ustawił się 11 zawodnikami na własnej połowie i grał z kontry. My, grając cierpliwie i praktycznie cały czas prowadząc grę na połowie przeciwnika, próbowaliśmy przedostać się przez zasieki obronne przeciwnika, kilkukrotnie się to nam udało lecz wtedy na posterunku meldował się bramkarz Znicza. Zespół Znicza miał swoje okazje po kontratakach, lecz w tym meczu Kikolski był bardzo dobrze dysponowany. Szkoda, że nie udało się dogonić zespołu Znicz, bo na pewno za drugą połowę moi zawodnicy zasłużyli na chociaż punkt. Za to ile zdrowia zostawili, ile się nabiegali, żeby wyciągnąć z tego meczu maksimum. Lecz nie udało się, wyciągamy wnioski, analizujemy co było nie tak, naprawiamy błędy, które popełniliśmy i jedziemy dalej. Szczęście w końcu musi się odwrócić.