Patryk Grzelak był na Euro! Alfabet piłkarski legionowianina

Patryk Grzelak

Patryk Grzelak w La Baule (fot. arch. prywatne)

Patryk Grzelak to syn Roberta Grzelaka, byłego piłkarza Legionovii Legionowo, pasjonat piłki nożnej, w którą także grał w Legionovii; kibic Realu Madryt, absolwent studiów licencjackich na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Przez blisko miesiąc pracował przy jednej z największych imprez na świecie XV Mistrzostwach Europy w Piłce Nożnej.

Patryk zamiast tradycyjnego wywiadu podsumował Euro alfabetem piłkarskim. Zapraszamy do lektury.

A – Anglia

Anglia skończyła na tych mistrzostwach w typowy dla siebie sposób. W fantastycznym stylu przeszła eliminacje, dobrze prezentowała się w meczach towarzyskich, a jak przyszło do udziału wielkiej imprezie, jak zwykle zawiedli. Nie doszli nawet do ćwierćfinału, bo odpadli w 1/8 finału.

B – Błaszczykowski Jakub

Zdecydowanie najlepszy zawodnik naszej reprezentacji na tych mistrzostwach. Szkoda tylko, że ten niestrzelony rzut karny przytrafił się akurat jemu, ale to nie przesłania jego fantastycznej formy i gry, jaką prezentował na Euro.

C – Czarny Koń

Dużo mówiło się o Belgii, chociaż oni znajdowali się wysoko w rankingach. Po mistrzostwach trzy drużyny można śmiało typować. Na pewno Islandia, Walia w półfinale i… my. Ćwierćfinał dla nas to niebywały sukces.

D – Duda Ondrej

Jeden z kilku przedstawicieli naszej Ekstraklasy na Euro, legionista. Zawodnik wchodzący z ławki Słowacji. Cały czas rozwijający się, chociaż ostatnio jego talent trochę przystopował. Musi starać się odzyskać formę, jaką miał w pierwszym sezonie w warszawskiej Legii.

E – Eder

Niewątpliwie bohater Portugalii. Strzelec pięknego gola, dającego mistrzostwo. Wchodząc na boisko, wniósł ogromne ożywienie w ofensywne poczynania drużyny. To taka typowa „dziewiątka”, której brakowało zespołowi z Półwyspu Iberyjskiego. Potrafił się zastawić, utrzymać piłkę, a przy tym odwrócić się i oddać precyzyjne uderzenie. To był jego strzał życia i najlepszy moment w karierze.

F – Francja

Miałem wrażenie, że ludzie we Francji są obok mistrzostw. Może nie byli obojętni wobec imprezy, ale porównując to z tym co działo się cztery lata temu podczas Euro w Polsce i na Ukrainie, to spora różnica. U nas panowała autentyczna euforia, wszędzie można było poczuć klimat piłki. We Francji tego nie dostrzegałem. Jeśli chodzi o reprezentację gospodarzy to przeczuwałem, że Francuzi, może zabrzmi to brzydko, zostaną dociągnięci do finału. Pewne kontrowersje pamiętamy z meczu półfinałowego z Niemcami i rękę Bastiana Schweinsteigera. Jeśli już doszli do finału to mogą rozpatrywać swój występ na Mistrzostwach jako porażkę. Byli gospodarzami, grali u siebie na Stade de France, mieli za sobą kibiców. Nie wykorzystali swojej ogromnej szansy oraz tego, że Portugalia przez znaczną część meczu grała bez Cristiano Ronaldo. Może byli bardziej zmęczeni po półfinale, mieli bowiem jeden dzień mniej odpoczynku.

G – Griezmann Antoine

Znakomita gra napastnika Atletico Madryt nie była dla mnie wielką niespodzianką. Jestem fanem ligi hiszpańskiej i często oglądałem jego spotkania. To był jego sezon życia. Na mistrzostwach Europy postawić przysłowiową „kropkę nad i”. Sześć strzelonych bramek mówi samo za siebie. A do tego został wybrany zawodnikiem turnieju. Nic dodać nic ująć.

H – Historyczny start biało-czerwonych

Dla ludzi mojego pokolenia to największy sukces. Nie pamiętamy kadry, która robiła furorę w latach 70. czy na początku 80. Nie pamiętamy również srebra z Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. To był najlepszy start w historii Euro w wykonaniu biało-czerwonych. Do trzech razy sztuka można powiedzieć, bo poprzednie dwa starty mało udane. Na pewno ten turniej będę pamiętać do końca życia.

I – Islandia

Największe zaskoczenie turnieju. Maleńki, wyspiarski kraj, który osiąga chyba nawet większy sukces niż my. Jeszcze kilka lat temu zespół z kraju wulkanów postrzegany był raczej jako outsider w Europie. W zeszłym roku przegrali z kadrą Nawałki 2:4, nawet w meczu ćwierćfinałowym z Francją walczyli do końca i na pewno ich fantastyczni kibice mogą być z nich dumni.

J – Jak Milik tego nie strzelił?

Na pewno kibicom łatwo powiedzieć z pozycji telewizora czy trybun – jak on tego nie strzelił! Jednak od kadrowiczów wymaga się, by takie sytuacje jak z Niemcami i Szwajcarią wykorzystywali. Nie wiem jak tłumaczyć zachowanie Milika, bo przecież nie był to stres. Z Niemcami zabrakło dosłownie centymetra, by trafił do bramki Neuera. Ze Szwajcarią chyba powinien inaczej uderzyć futbolówkę, bo miał na to czas i pustą bramkę.

K – Krychowiak Grzegorz

Mój ulubiony piłkarz z kadry Polski. Znajduję w nim i w sobie kilka wspólnych cech. Jako piłkarz gra na pozycji, na której i ja grałem w środku pola. Nie ukrywam, że bliski jest dla mnie styl walki, jaki prezentuje Krychowiak. Zaangażowanie w grę, dużo biegania i nie odpuszczania rywalom nawet na moment. Na pewno mamy też inną wspólną cechę, nie pijemy w ogóle alkoholu. Co jeszcze? Lubi modę, lubi dobrze się ubierać, ja także.

L – La Baule

Baza noclegowa naszej kadry, która zamieszkała w Hotelu L’Hermitage. To miejscowość gdzie i ja miałem przyjemność mieszkać i pracować. Ciche i spokojne miejsce, gdzie nasza reprezentacja mogła bez przeszkód przygotowywać się do kolejnych spotkań. La Baule to miejsce w Bretanii, gdzie pogoda była bardzo chimeryczna. Rano potrafiło nieźle popadać, a koło południa było już ciepło i słonecznie. Ocean Atlantycki przypominał mi jednak temperaturą nasz Bałtyk. Słyszałem też opinię, że La Baule to taka wakacyjna sypialnia Paryża. Stoi tam wiele pustych domków, które są wynajmowane w dużej mierze przez paryżan.

Ł – Łączy Nas Piłka

Łączy Nas Piłka to PZPN. W związku działam od listopada 2015 roku, pracowałem w różnych departamentach. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będę pracować na konkretnym stanowisku. Jak znalazłem się w La Baule? Dowiedziałem się, że PZPN przeprowadza rekrutację do pracy w biurze prasowym reprezentacji Polski. Wysłałem zgłoszenie i w ciągu kilku dni dostałem pozytywną odpowiedź. To było w lutym lub marcu. Od tego czasu zacząłem odliczać dni do wyjazdu na Euro. NA pewno moim atutem przy wyborze było moje wcześniejsze zaangażowanie w pracach związku, jak również znajomość języka angielskiego i hiszpańskiego, którego uczę się nadal, który we Francji okazał się w niektórych sytuacjach bardzo pomocny.

M – Marciniak Szymon

Nasza perełka z sędziowskiego grona. Doczekaliśmy się wreszcie sędziego, który z powodzeniem sędziuje mecze na najwyższym poziomie. Jest jeszcze młodym arbitrem i wierzę, że jeszcze będzie rozjemcą na niejednym wielkim turnieju piłkarskim. Może nie będzie sędziować finału, ale półfinały czy ćwierćfinały na pewno. Kariera jest przed nim.

N – Nawałka Adam

Przyznam szczerze, że na samym początku, gdy wybrano Adama Nawałkę na selekcjonera polskiej reprezentacji, byłem zapewne nie jedną osobą, która uważała, że byli lepsi kandydaci na to stanowisko. Na szczęście się pomyliłem. Ten wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Eliminacje przebrnęliśmy w fantastyczny sposób, wynik na Euro też uważam za ogromy sukces. Przed nami eliminacje do Mundialu w Rosji, gdzie trener powinien osiągnąć siłą rozpędu awans i dobry wynik na rosyjskich boiskach. Siłą rzeczy Nawałka zostałby jeszcze dłużej selekcjonerem. Osobiście postrzegam Nawałkę jako człowieka bardzo sympatycznego, uśmiechniętego, z szacunkiem odnoszącego się do innych osób. Jego image również jest nienaganne.

O – Obrońca tytułu

To byłby ewenement, gdyby Hiszpanie po raz trzeci z rzędu zdobyli mistrzostwo Europy. Według mnie pewna epoka się skończyła. Są tam potrzebne pewne zmiany, ale raczej nie rewolucja. Potrzebny jest nowy selekcjoner oraz wymiana kilku zawodników. Ale jestem przekonany, że Hiszpanie będą walczyć o kolejne trofea. Ich liga jest najsilniejszą w Europie i na świecie. Na pewno trzeba będzie zaliczać ich do grona faworytów wielkich imprez.

P – Pepe kontra Pazdan

Nie rywalizowali między sobą na boisku, ale grali na podobnych pozycjach. Na Pepe patrzę ze względu na jego grę w moim ukochanym Realu Madryt. W meczu z Polską zaprezentował się wyśmienicie, będąc filarem defensywy jak i całego zespołu. Był tylko i wyłącznie skupiony na grze. Wiemy jaki jest czasem Pepe (śmiech). Michał Pazdan? Największe zaskoczenie naszej reprezentacji. Przeszedł samego siebie. Z wyróżniającego się ligowca, choć popełniającego czasem błędy w naszej lidze, zagrał turniej życia i chyba ciężko będzie mu powtórzyć tak niesamowite występy, jakie zanotował we Francji. Był praktycznie bezbłędny.

R – Ronaldo Cristiano

Niewątpliwie jeden z moich ulubionych piłkarzy. Być może nie był to Cristiano w najwyższej formie, ale… strzelił trzy bramki i został Mistrzem Europy z Portugalią. Żartowałem w gronie rodzinnym, że ja też chciałbym być w takiej niby słabej formie na mistrzostwach. Ilu zawodników miało lepsze statystyki? Miałem okazję zobaczyć go na żywo w meczu z Polską. Nie był to mój pierwszy raz, gdy mogłem śledzić jego poczynania na boisku. Wywiera na mnie ogromne wrażenie. Może niektóre jego zachowania są źle odbierane, ale uważam, że wynikają one z tego, że portugalski zawodnik, na wielkie ambicje i chęci by być najlepszym na boisku i wygrywać za wszelką cenę. Jest sportowcem z krwi i kości, któremu zależy na wygrywaniu w każdym spotkaniu.

S – Słabi

Rosja może nie do końca była najsłabszą, ale w ich związku było ostatnio sporo zamieszania. Za dwa lata mają u siebie mistrzostwa i myślę, że do tego czasu będą dobrze przygotowani. Szwecja? Mieli Zlatana Ibrahimovicia, ale nic więcej. Muszą posiadać jeszcze kilku zawodników, którzy będą w stanie pociągnąć zespół. Sam Ibra nie był w stanie tego dokonać na boiskach Francji. Czechy? Chyba tak! To największe zaskoczenie na in minus. Mimo, że przeszli eliminacje jak burza, wyprzedzili Turków i Holendrów, to ich start był słaby. Zakończyli imprezę na fazie grupowej. Chyba naszym południowym sąsiadom potrzeba zmian.

T – Terroryzm

Na pewno z tyłu głowy siedziało, że może coś niedobrego wydarzyć się we Francji. Jednak gospodarze przygotowali się pod względem bezpieczeństwa nie na 100%, ale na 200. Dało się zauważyć, że Francja dobrze przygotowała się pod tym względem. Policjanci z karabinami patrolowali ulice, co nie było niczym dziwnym. I całe szczęście nic złego na Euro się nie wydarzyło.

U – Ukraińska libacja

Jakaś cząstka prawdy w tym była, jeśli o tym pisano i mówiono. Ja niewiele o tym słyszałem, tyle co z prasy i telewizji. Niewiele mogę na ten temat powiedzieć.

X – Xhaka Granit i Xkaka Taulant

Brat przeciwko bratu. Znak czasu i to nie pierwszy taki przypadek. Pamiętamy również braci Kevina-Prince Boatenga i Jerome Boatenga, którzy zagrali przeciwko sobie na mistrzostwach świata w reprezentacjach Niemiec i Ghany. Na Euro jeden z braci Xhaka grał dla Szwajcarii, drugi dla Albanii. I taka ciekawostka, pewnie część kibiców zauważyła pokazywaną mamę piłkarzy, która na trybunach podczas spotkania Albanii ze Szwajcarią miała na sobie specjalnie przygotowaną koszulkę. Pół w barwach Albanii, pół w barwach Szwajcarii. Sympatyczna sytuacja, która utkwiła mi w pamięci.

W – Walia

Walia ostatni raz brała udział w wielkiej imprezie ponad 50 lat temu. Jeśli chodzi o Euro to był ich pierwszy start i od razu w debiucie znaleźli się w półfinale. Widziałem fajnego mema w internecie oczywiście z nutką złośliwości wobec Anglików: Anglia? Co? Walia! Faktycznie Walijczycy mogą mieć ogromną satysfakcję. Półfinał i Anglia, która odpadła już w 1/8 turnieju. Bardzo solidna drużyna złożona z zawodników grających na Wyspach plus jakość Garetha Bale’a.

Z – Zmęczenie najlepszych

O zmęczeniu największych gwiazd piłki powiedziano już wiele. Najlepsi piłkarze świata rozgrywają w sezonie po 50-60 spotkań. Wyeksploatowani w sezonie do granic możliwości nie mogli pokazać się z tak wybitnej strony na Euro czy Copa America, która to impreza była rozgrywana równolegle do imprezy we Francji, jak podczas sezonu klubowego.