KPR RC Legionowo. Trzecia siła ligi lepsza od beniaminka (galeria)

kpr-pulawy_54

Fantastyczna bramka Tomasza Kasprzaka (fot. GP/MM)

Po przerwie na turniej towarzyski reprezentacji Polski wróciliśmy na parkiety Superligi. I od razu do Legionowa przyjechała trzecia siła polskiego handballa. KS Azoty Puławy to drużyna, w której grają wysokiej klasy zawodnicy jak: Patryk Kuchczyński, Robert Orzechowski, Michał Kubisztal czy Przemysław Krajewski.

KPR nie przestraszył się przyjezdnej drużyny. Przez długi czas prowadził wyrównaną walkę, choć początek należał do gości, którzy w 9. minucie wyszli na prowadzenie 5:2. Było to zapewne zasługą byłego golkipera KPR-u Sebastiana Zapory, który pierwsze trzy rzuty swoich byłych kolegów, obronił w świetnym stylu. W drużynie gospodarzy słowa uznania należy skierować w stronę Michała Prątnickiego, który przez pierwsze 13. minut czterokrotnie pokonał Zaporę (piątą bramkę rzucił na 14:14 w ostatniej minucie pierwszej połowy). Wtórował mu Tomasz Kasprzak, którego ekwilibrystyczne akcje na kole kończyły się pięknymi bramkami. Ręce same składały się do braw.

Zabrakło doświadczenia… debiut Jakuba Płócienniczaka

W drugiej połowie remis utrzymywał się do 42. minuty. Wtedy to goście odskoczyli podopiecznym Roberta Lisa i Marcina Smolarczyka na trzy bramki. Ciężar gry na siebie wziął Witalij Titow, który w tej części gry trafiał celnie siedem razy (w sumie 9 bramek w spotkaniu). Jednak jego skuteczność nie pomogła gospodarzom osiągnąć korzystnego wyniku. W drugiej połowie Piotr Masłowski skutecznie uprzykrzał grę Prątnickiemu. Właśnie dobrego rozegrania zabrakło gospodarzom w ostatnim kwadransie, no i jeszcze kilka strat oraz niecelnych rzutów w sytuacjach „sam na sam”. W 59. minucie Kamil Ciok mógł trafić na 24:25. Mogło to zapowiedzieć dramatyczną końcówkę. Jednak Zapora nie dał się zaskoczyć Ciokowi, który rzucał technicznie z lewego skrzydła. Goście przeprowadzili jeszcze jedną skuteczną akcję, po której Nicola Prce ustalił wynik spotkania. Goście wygrali 26:23. W drużynie gospodarzy zadebiutował Jakub Płócienniczak, który zaliczył krótki epizod na parkiecie.

Dopingowali… kibice z Puław

Dużym zaskoczeniem dla wszystkich był brak na trybunach Klubu Kibica KPR Legionowo. Kibice miejscowej drużyny nie pojawili się na spotkaniu (niestety nie udało się się dowiedzieć z jakich względów). Za to na trybunach było słychać głośno dopingujących fanów z Puław. Na pewno brak dopingu ze strony miejscowych kibiców był odczuwalny przez zawodników KPR-u, którzy zawsze podkreślają, że ich kibice są ósmym zawodnikiem w każdym spotkaniu w Arenie Legionowo.

KPR RC Legionowo – KS Azoty Puławy 23:26 (14:14)

KPR RC Legionowo: Krekora, Stojković, Titow – 9, Prątnicki – 5, Kasprzak – 5, Bożek – 1, Suliński – 1, Gawęcki – 1, Ciok – 1, Mochocki, Płócienniczak, Brinovec, Twardo.

KS Azoty Puławy: Zapora, Orzechowski – 7, Masłowski – 7, Prce – 5, Krajewski – 4, Kuchczyński – 2, Petrovsky – 1, Kubisztal, Skrabania, Grzelak, Sobol.