KPR Legionowo S.A. Do przerwy bajka, druga połowa zdecydowanie dla Stali

Frenki Brinovec

Frenki Brinovec w efektownej akcji (fot. Superliga PGNiG)

Po przegranej w inauguracyjnym spotkaniu we własnej hali z Zagłębiem Lubin, szczypiorniści KPR-u Legionowo udali się do Mielca, by zagrać spotkanie z tamtejszą Stalą. Mecz w niewielkiej hali w Mielcu miał dwa oblicza. Co wydarzyło się w tym spotkaniu?

Przed sezonem obie drużyny spotkały się podczas V Memoriału imienia Antoniego Weryńskiego. Wtedy w Mielcu wyraźne zwycięstwo odnieśli gospodarze turnieju, którzy pokonali KPR różnicą 13 bramek.

Do przerwy zdecydowanie lepszy KPR

Podopieczni trenera Marcina Smolarczyka w pierwszej połowie dyktowali warunki gry. Byli zdecydowanie lepszym zespołem i zasłużenie schodzili do szatni z pięciobramkowym prowadzeniem. Ono mogło być wyższe, ale między 17 a 24 minutą gry gospodarze zbliżyli się do szczypiornistów z Legionowa na jedną bramkę. Dopiero w ostatnich minutach pierwszej połowy legionowianie zagrali skutecznie, a w obronie nie dali zupełnie pograć Stali. Tym razem pierwsze skrzypce pod względem rzuconych bramek wiódł Kamil Ciok, który do przerwy zanotował pięć celnych rzutów. Trzeba też przyznać, że bramkarze obu drużyn, Tomasz Wiśniewski i Mikołaj Krekora, rozgrywali bardzo dobre spotkanie, broniąc rzuty rywali. Do przerwy KPR prowadził 18:13.

Mielczanie odrobili straty

Początek drugiej połowy nie zapowiadał, że goście dadzą sobie wydrzeć zwycięstwo. Stal rzuciła bramkę na 14:18, ale za chwilę dał o sobie znać Ciok. „Czeczeńcy” jednak mieli w bramce Wiśniewskiego, który zaczął bronić jak w transie, a obrona KPR-u, która w pierwszej połowie stanowiła monolit, zaczęła popełniać błędy. Stąd kilka rzutów karnych wykorzystywanych przez niezawodnego Rafała Krupę. W drugiej połowie dał o sobie znać Chorwat Rudolf Cuzić. Jego bramki w końcowej fazie spotkania dały zwycięstwo Stali 32:28.

Kontuzja Michała Prątnickiego

W pierwszej połowie meczu w Mielcu kontuzji  doznał nasz kapitan Michał Prątnicki. Jak poważny jest to uraz wskażą dopiero szczegółowe badania. Miejmy nadzieję, że czołowy zawodnik legionowskiego klubu szybko powróci na parkiety Superligi. Życzymy oczywiście jak najwięcej zdrowia i szybkiego powrotu!

Pomeczowa wypowiedź trenera Smolarczyka

Na gorąco jeżeli miałbym się pokusić o podsumowanie zagraliśmy naprawdę bardzo fajnie pierwszą połowę, zresztą było widać po wyniku. Prowadziliśmy pięcioma bramkami do przerwy. W drugiej połowie być może zbyt spokojnie myśleliśmy, że… nawet nie wiem co myśleliśmy, bo brakło trochę agresji, brakło tego wszystkiego co było w pierwszej części spotkania. Na początku drugiej połowy zaraz po wyjściu z szatni byliśmy uśpieni wynikiem z pierwszej odsłony korzystnym do przerwy. Teraz naszym największym zmartwieniem jest Michał Prątnicki, jestem dobrej myśli, choć dobrze to nie wygląda – podsumował spotkanie trener gości  Marcin Smolarczyk

SPR Stal Mielec – KPR Legionowo 32:28 (13:18)

SPR Stal: Wiśniewski, Lipka –  Cuzić – 8, Krupa – 7, Janyst – 4, Mochocki – 4, Kawka – 4, Wilk – 3,  Sarajlić – 1, Krępa – 1, Wojkowski, Wypych, Kłoda.
Karne: 5 – wszystkie wykorzystane.
Kary: 10 minut (Krępa 2 x 2 minuty, Mochocki, Sarajlić, Kawka – 1 x 2 minuty).

KPR Legionowo: Krekora, Kujawa – Ciok – 6, Grabowski – 6, Adamski – 4, Rutkowski – 3, Jędrzejewski – 3, Ignasiak – 2, Brinovec – 2, Prątnicki – 1, Kowalik – 1, Gawęcki, Niedziółka, Fugiel.
Karne: 3 – dwa wykorzystane.
Kary: 16 minut (Jędrzejewski, Fugiel, Kowalik – 2 x 2 minuty, Brinovec, Niedziółka – 1 x 2 minuty).