110 tys. złotych i 1,5 roku więzienia dla chotomowianina za fałszywy alarm w Modlinie

podejrzany-alarm-bombowy-modlin

Prawomocnie skazany 30-letni Karol J. z Chotomowa, fot. KPP Nowy Dwór Mazowiecki (archiwum GP)

30-letni Karol J. z Chotomowa za wywołanie fałszywego alarmu bombowego na lotnisku w Modlinie trafi na 1,5 roku do więzienia. Skazany będzie musiał zapłacić  70 tys. zł na rzecz „Ryanaira” i 40 tys. zł na rzecz lotniska w Modlinie. Wyrok jest prawomocny. 

W miniony piątek (27 kwietnia br.) stołeczny SOWP utrzymał wyrok dla 30-letniego Karola J. w mocy i obciążył go kosztami sądowymi z tytułu zakończonego już procesu. Wyrok jest prawomocny. Oznacza to, że kary wymierzone 30-letniemu Karolowi J. Z Chotomowa przez Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim są już w tym momencie nieodwracalne. – 1,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności, nawiązki na rzecz spółki „Ryanair” i portu lotniczego w Modlinie w łącznej kwocie 110 tys. zł, 6 tys. zł kosztów procesowych oraz podanie wyroku do publicznej wiadomości – tak surowo potraktował Karola J. Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim pod koniec maja ubiegłego roku.

Był pijany

Przypomnijmy. 27 marca 2016r. na infolinię lotniska w Modlinie zadzwonił wówczas 28-letni Karol J. mieszkaniec Chotomowa. Poinformował on wtedy, że na terenie portu lotniczego znajduje się bomba oraz ujawnił szczegóły dotyczące jej eksplozji. Służby pracujące na lotnisku nie zignorowały tej informacji i ewakuowały cały obiekt. Port lotniczy opuściło łącznie kilkaset osób. Alarm bombowy okazał się być głupim „żartem”. Policja szybko namierzyła telefon, z którego dzwoniono na lotnisko. Mianowicie, w pobliskim Pomiechówku trwała impreza urodzinowa, zaś większość jej uczestników była pijana. Mundurowi zatrzymali wszystkich 21 imprezowiczów. Żaden z nich nie przyznał się do wywołania fałszywego alarmu. Dopiero po przesłuchaniu świadków śledczy przedstawili Karolowi J. zarzut wywołania fałszywego alarmu bombowego. Mężczyzna nie przyznawał się wtedy do winy. Twierdził, że z uwagi na ilość wypitego alkoholu, nie pamiętał, gdzie dzwonił i co mówił. Dopiero, kiedy nowodworski sąd, przeszło rok po popełnieniu tego przestępstwa ogłaszał wyrok w tej sprawie, skazany Karol J. przeprosił za swoje zachowanie.

Bezwzględne pozbawienie wolności

Jeszcze w toku przygotowań do procesu sądowego w pierwszej instancji – czyli wiosną 2016r. – wobec Karola J. zastosowano najdotkliwszy środek zapobiegawczy pod postacią tymczasowego aresztu. Czas spędzony przez niego w więzieniu, rzecz jasna zaliczony zostanie na poczet orzeczonej względem niego w minionym tygodniu kary.