Jabłonna. Budżet uchwalony. Dochód najwyższy w historii, 2% na inwestycje

Rada-gminy-jablonna-chodorski

Sesja Rady Gminy Jabłonna (fot. arch. GP/am)

Choć wiele osób wątpiło, że wójt Jarosław Chodorski i Rada Gminy Jabłonna z Witoldem Modzelewskim na czele „dogadają się” w kwestii uchwały budżetowej, to jednak się udało.

Dwie najważniejsze cechy tegorocznego budżetu to dochody zaplanowane na najwyższym jak dotąd poziomie oraz inwestycje w wysokości jedynie 2% wydatków. Budżet przyjęto jednogłośnie.

 

Nic nie jest jeszcze przesądzone

Tegoroczny budżet gminy Jabłonna został stworzony głównie pod kierownictwem Olgi Muniak, poprzedniego wójta gminy Jabłonna. Przyjęto do niego liczne wnioski zgłoszone przez poszczególne komisje nowej rady gminy, natomiast główne założenia pozostały. Tuż przed głosowaniem nad budżetem przewodniczący rady Witold Modzelewski mówił o możliwości wprowadzenia w przyszłości zmian. – Będzie możliwość podjęcia konkretnych działań, które będą miały odzwierciedlenie w budżecie w najbliższych tygodniach – zapowiedział Modzelewski.

Ładny dochód

W uchwale budżetowej na 2015 r. ustalono dochody o łącznej kwocie blisko 60 mln zł. Jest to najwyższy w historii planowany dochód gminy Jabłonna. Dla porównania warto wspomnieć, że w roku 2014 wyniósł on 51,5 mln zł. Różnica jest bardzo widoczna. Radny Mariusz Grzybek powiedział nawet, że jest to „jedyna miła rzecz w tym budżecie”. Najwięcej pieniędzy pochodzi z udziału w podatkach stanowiących dochód budżetu państwa i jest to ponad 25 mln zł. Subwencja oświatowa i dotacja przedszkolna, jaką ma otrzymać w tym roku gmina, to ponad 17,5 mln zł.

Wydatki

Wydatki ustalono na poziomie 58 mln zł. W roku 2015 najwięcej środków gmina przeznaczy na oświatę i wychowanie i będzie to prawie 26 mln zł. Na administrację publiczną wyda 8,2 mln zł, komunikację autobusową realizowaną przez ZTM oraz obsługę Karty mieszkańca gminy Jabłonna 1,7 mln zł, drogi publiczne 1,7 mln zł, realizację zadań w ramach Funduszy Sołeckich 180 tys. zł, wykonanie dokumentacji projektowej sieci wodociągowej dla Chotomowa i zachodniej części gminy Jabłonna 170 tys. zł, programy zdrowotne 165 tys. zł.

Wnioski do budżetu

Przegłosowano również nowe wnioski do budżetu. 11 radnych było za ich przyjęciem, a 3 wstrzymało się od głosu (Włodzimierz Kowalik, Paweł Krajewski i Tomasz Wodzyński). Wnioski dotyczyły przeznaczenia środków na m. in.: dofinansowanie Zespołu Szkół i Placówek Specjalnych, budowę ciągu pieszo jezdnego 5KX, projekt oświetlenia ul. Zacisze w Jabłonnie, na placówkę opiekuńczo wychowawczą w celu prowadzenia zajęć dla trudnej młodzieży, na przeciwdziałanie alkoholizmowi dla młodzieży gimnazjalnej, wykonanie dokumentacji projektowej chodnika na ul. Listopadowej w Jabłonnie, budowę oświetlenia ul. Złotej w Chotomowie, budowę oświetlenia na ul. Księżycowej w Chotomowie, wykonanie nakładki asfaltowej na ul. Leśnej w Chotomowie, wykonanie projektu oświetlenia przy ul. Kolejowej w Chotomowie, przebudowę ul. Dębowej w Bożej Woli. Przyjęto również wniosek o zaciągnięcie kredytu  na zakup nowego samochodu gaśniczo-ratowniczego dla OSP w Chotomowie. Poza tym komisja budżetowa przegłosowała wniosek Komisji Oświaty Kultury i Sportu o utworzeniu rezerwy celowej w wysokości 200 tys. zł na wydatki remontowe budynku GCKiS w Jabłonnie. Wniosła również o odstąpienie od wydatków z pozycji projekt i wykonanie odwodnienia wokół budynku Urzędu Gminy w kwocie 195 tys. zł i przeznaczenie jej na wykonanie projektu sieci kanalizacyjnej i wodociągowej w Chotomowie (150 tys. zł) i wykonanie dokumentacji projektowej sieci wodociągowej w zachodniej części gminy Jabłonna (49 tys. zł).

Chwile dezorientacji

Co ciekawe głosując „globalnie” przegłosowano również wniosek komisji budżetowej dotyczący przeniesienia środków z celu, jakim była organizacja koncertów i wystaw w Pałacu PAN w Jabłonnie w kwocie 40 tys. zł,  na organizację festynów z okazji dnia dziecka w poszczególnych sołectwach oraz na budowę przyłącza sieci wodociągowych w budynku UG Jabłonna.  Wprowadziło to małą dezorientację wśród osób zainteresowanych, które otrzymały jeszcze przed sesją zapewnienia o tym, że gmina nie odstąpi jednak od dofinansowywania koncertów. Jednocześnie nie wnioskowano o finansowanie koncertów z innych środków, bowiem dopiero po uaktualnieniu warunków umowy między Pałacem PAN a gminą będą podstawy do ustaleń finansowych w budżecie.

Ryby i radni głosu nie mają

Emocje wzbudziła również kolejność głosowania. Dopiero po przegłosowaniu wniosków do budżetu była możliwość dyskusji na temat uchwały budżetowej. Przed głosowaniem nie można było zabrać głosu na temat zgłoszonych przez poszczególne komisje wniosków. Przewodniczący uzasadnił taki sposób głosowania przepisami prawa. – Konsultowaliśmy to z panem radcą prawnym. Tego typu sposób opiniowania jest jedynym dopuszczalnym – wyjaśniał. Nie wszystkich przekonał ten argument. – Ta dyskusja będzie po wszystkim – mówił wzburzony wiceprzewodniczący Włodzimierz Kowalik. Procedowanie skomentował obecny na sali Marian Budziak (wicewójt Jabłonny w 2002 r.). – Głosowanie przypomina mi moje stare czasy. Wszystko jest z góry ustalone i za plecami toczą się rozstrzygające dyskusje – powiedział.

Krytyka

Przy okazji wyrażania opinii na temat uchwały budżetowej sporo miejsca poświęcono kwestii „Pałacowych spotkań z muzyką”, o czym już pisaliśmy. Ponadto pojawiły się dwie krytyczne wypowiedzi dotyczące budżetu na rok 2015. Pierwszym krytykiem był radny Tomasz Wodzyński, który kwestionował zasadność jednego z wniosków. – Państwo przeznaczacie pieniądze, tylko nie wiadomo z jakiego klucza. Jak Komisja Budżetowa mogła przeznaczyć 150 tys. na projekt wodociągów w Chotomowie, 49 tys. na wsie za lasem, a na Jabłonnę zero? – mówił. Wypowiedź radnego Mariusza Grzybka była dużo bardziej wyczerpująca. Rozpoczęła się od wytknięcia braku odzwierciedlenia w budżecie obietnic wyborczych. – Dziwi mnie, że przed kampanią wyborczą padały takie hasła jak realizacja gimnazjum, kanalizacji, wodociągów; a w tej chwili będą wykonane tylko projekty. Mimo oświadczenia wójta w sprawie wspólnego biletu, nadal go nie ma – wyliczał. Zwrócił również uwagę na wyjątkowo niski poziom inwestycji. – Trzeba przyznać z żalem, że tylko 2% tego budżetu przeznaczone jest na inwestycje. Jest to około 1,5 mln zł. Do tej pory na ten cel gospodarowano kwoty rzędu 11 – 13 mln zł. W innych gminach przy mniejszym lub porównywalnym budżecie są to kwoty rzędu 30 mln zł – mówił.

Ostatecznie budżet na rok 2015 przyjęto jednogłośnie. Tuż po jego przegłosowaniu przewodniczący Witold Modzelewski pogratulował  wójtowi Jarosławowi Chodorskiemu.  – Wyrażam nadzieję w imieniu całej rady, że będzie pan konsekwentnie realizował ten budżet – dodał. Znając jednak temperament niektórych radnych, wdrażanie polityki oszczędności i biorąc pod uwagę wypowiedź przewodniczącego tuż przed głosowaniem, najprawdopodobniej możemy się spodziewać jeszcze wiele innowacji w tym zakresie.

 

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 88

  1. No i ładnie. A z tymi koncertami to już dajcie spokój. Czas się z tym pogodzić.

  2. Nierzetelność artykułu sięga zenitu – gdzie najważniejszy i jedyny wniosek radnego Wodzyńskiego o obiad na sesji!

  3. Obiad podstawa najlepiej zakrapiany (wodą) 😉

  4. Wniosek był zdaje się o przerwę na obiad

    • Oczywiście, bo to jednak nie Pawłowicz.

  5. Ech, no strasznie żałuję, że teraz nie bardzo mogę bywać, bo zdaje się dzieją się sprawy ważne. 1,5 mln zł na inwestycje? To się wójt rozpędzi z zapowiadanymi inwestycjami. A i problem braku gimnazjum wróci szybciutko, najdalej za rok. Jak słusznie zauważyła kumata sąsiadka: „będziemy mieli wyczesaną gminę na maxa, choć mało kto zauważa, że nowy człowiek opitoli nas na łyso”.

  6. spokojna głowa, kołtuny szybko odrosną

  7. Gorzej jak sam fryzjer okaże się kołtunem.

  8. Szkoda tylko, że wszyscy jadą na nowego Wójta, jakby to on tu ustalił budżet. A jak napisano, budżet ustalono w porozumieniu z byłą Wójt, pod kierownictwem mości panującej Rady Gminy, która robi oszczędności na wszystkim…. Teraz niech kto mądry mi napisze, już bez wbijania sobie szpilek, który Wójt lepsiejszy… na co my kurka rurka wydajemy 58 mlnów, skoro tylko 1,5mln to inwestycje? 26 milionów na komunikację ZTM!? Za którą pasażerowie płacą kupując bilety? Przecież komunikacja nie jest darmowa, a poza tym pozostawia wiele do życzenia (Legionowo też się dokłada przecież do 723 i 731)…. Rozumiem, że dofinansowanie koncertów i pensja wójta to ogromne pieniądze, ale do jasnej anielki, gdzie się podziewa pozostałe 20-30 milionów?

    • Jacy „wszyscy”? Nikt. Problemem wójta jest to że nie przedstawia w miarę spójnego planu zmiany tej kuriozalnej sytuacji, kiedy budżet Jabłonny jest wyraźnie większy niż poprzedni, a inwestycje żenująco niskie.

  9. W takim przypadku nasuwa się pytanie czy Wójt wie co ma robić dalej ? Dotychczasowe przekazy dają mglisty łobraz 🙂 I poza zganianiem winy na poprzedniczkę i na radę gminy nic konkretnego jeszcze nie słychać 🙂

    • Łobawiam się, że ni wi.

      • Chyba obawia się pan niepotrzebnie. Pan wójt ostatnio zaczął intensywnie drapać się w głowę. Ja panu mówię – z tego coś będzie.

        • Łupież

  10. Oj widze ze raczej nikt nie ma tu wiekszej wiedzy na temat kto przygotowuje i kiedy projekt budzetu. Przygotowanie inwestycji ktore mozna wpisac do budzetu tez troche musi potrwac. Budzet przygotowala poprzedniczka i nie wiem czy udaloby sie komus zmienic. No ale z tego co slysze to urzednicy pracuja tam wciaz ci sami a to wojtowi powinno to dac do myslenia.

    • Wyłączna inicjatywa uchwałodawcza w stosunku do budżety gminy przysługuje organowi wykonawczemu – wójtowi a autopoprawkę można wnieść nawet w dniu sesji, na której budżet jest uchwalany.

      • A ty co, nie w pracy? Kiedy się pojawisz w szkole? Przepalone żarówki czekają na wymianę.

        • Ledowych się nie wymienia pojedynczo, trzeba od razu cały moduł, a najlepiej nową sztukę lampy kupić (jak sądzę w budzecie są na to zarezerwowane pieniądze 😉 )

    • Oczywiście manewr ze względu na czas wyborów i przedłożenia projektu budżetu niezbyt duży, ale jak wskazuje jeden w powyższych postów możliwy. Tylko do tego trzeba było mieć plan i po wejściu do urzędu go zweryfikować i urealnić, ale jak się go nie ma…

  11. Uchwała została podjęta po dwóch miesiącach urzędowania nowego wójta. Jeśli fryzjer przez ten czas nie wniósł poprawek, to tylko dowodzi, że absolutnie nie kuma budżetu 2015. Powstaje zasadne pytanie, czy nie lepiej by skarbniczka rządziła gminą? Ona przynajmniej nie obiecuje gruszek na wierzbie.

  12. A nie mówiłam… Wyszło szydło z worka. A raczej wystrzępiony grzebień fryzjerski z pustej kieszeni. Jeszcze pół roku i ludzie będą się za głowę chwytać kogo wybrali. Dzisiaj są tylko zdziwieni i rozczarowani.

  13. To pani się już nie ukrywa przed rozwścieczoną Lady Agathą?

    • Latający, no co Ty… Nikt się nie ukrywa przed Lady Piggy. Po prostu biznesy i zajętość wielka jest. A w tej Jabłonnie w kwestii wójta i rady to już mnie nic nie zdziwi.

      • Miss Piggy słynęła z 2 rzeczy: 1)uważała się za damę 2)miała wyjątkowo silny cios. Przez wzgląd na to pierwsze radzę więc uważać na to drugie.

        • Latający nie mam czasu na głupoty, a ten „silny cios”, to może jedynie robić wrażenie na słabej kobiecie lub wątłym mężczyźnie. Dla mnie Miss Piggy to może jedynie stuknąć Kermita.
          Co do „damy”, to brak mi słów… A, zapomniałabym – powinieneś zaciągnąć języka z czego ta Lady jest naprawdę znana…

          • przecież to widać na pierwszy rzut oka – ze swojego seksapilu (pewnie to dlatego jej pani tak nie lubi 😉 ) bezapelacyjnie apetyczna kobietka, mniam, mniam… (wybaczcie, ale w Walentynki chyba mogę sobie pozwolić?)

          • Latajacy, brakuje rubryk, aby odpowiedzieć, dlatego piszę do Ciebie tutaj, a nie pod Twoim ostatnim do mnie postem.
            Jeśli lubisz Baleron, to smacznego!

          • Nie tylko ja lubię. Mnóstwo innych, zwłaszcza tzw. „mocnych” facetów za nim przepada (czasem skrycie – choćby przez wzgląd na obiekcje małżonki) – np. strażacy albo rolnicy. Może pani zresztą sama spytać pierwszego napotkanego. 😉

          • Dobrze, że napisałeś „mocnych” w cudzysłowie. A co do gustu owych facetów, to wnioskuję, że raczej szukacie baby niż kobiety, ale o gustach się nie dyskutuje. Jeśli chodzi o kwestię zapytania pierwszego lepszego, to „skrzywił się mocno na samą myśl obcowania”. Niestety Latający, nie tylko masz męskie kompleksy, ale też na kobietach się nie znasz. Podsumowując 2:0 dla mnie.

          • W prymitywizmie i prostactwie to nawet 100:0 dla ciebie. Baleron – argument na poziomie baby z bazaru.

          • Nie ma się co oburzać – ot, po prostu jedna dziołcha zazdrości drugiej (pytanie tylko czego: seksapilu czy funkcji we wsi?)

          • Endo, trafione w samo sedno… Przecież Aghata jest z bazaru. Od wielu lat handluje ciuchami na bazarze Ochota.

          • A ty czym, prosta kobietko, handlujesz. Mięsem?

          • Baleronem i sucharami…

  14. Gmina ma nadwyżkę budżetowa a z drugiej strony nie ma planu inwestycyjnego. Chiba Łone nie majo pomysła co robić 🙂

    • Łoj, ni majo… Łoj, ni majo…

  15. Chciałoby się dodać, że niecały rok temu miała miejsce, podsycana przez lindnerową i garbiego, awantura o gimnazjum. Plus jakiś brednie o budowie gimnazjum w Jabłonnie, na jakiejś nowej działce. Jakoś w obecnym budżecie nie widzę ani słowa na żaden z tych tematów. Czyli ten rok będzie zmarnowany absolutnie. A szkoda – przejdzie nam koło nosa co najmniej jeden DUŻY program dotacji dla JST (co też zapewne okaże się winą poprzedniego wójta). Chyba, że coś przegapiłem w międzyczasie i zakładamy, że dzieci w gminie będzie ubywać. To wtedy oczywiście – szkoły nie są nam potrzebne 🙂

    • Marcin, ale przecież ten budżet przygotowywała Olka. Nie zakładała raczej przegranej. Wydaje się, że tak ten na 2015 jak i następny w założeniach miał być złapaniem oddechu czyli nie powiększaniem zadłużenia gminy. Czas na inwestycje, jak to już u nas stało się tradycją, to druga połowa kadencji.

      • No, nie wiem. Nie mam tej wiedzy, może tak było a może nie, w każdym razie ja tego nie wiem. Wzorem przedmówców wolałbym jednak ufać wiedzy Skarbniczki. I nikogo więcej. Niezależnie od tego, to przed moimi wakacjami widziałem elekta zaprzysiężonego. Mija 1,5 miesiąca i co, przeczytał chociaż ten budżet? Wątpię. Wniósł jakiekolwiek poprawki? Nie. Woli mówić, że całe zło to poprzedniczka. Oraz pisać na mnie donosy (poważnie, chłop sam kształtuje naszą relację i to bardzo aktywnie 🙂 ).
        Czy 2015 to miał być rok oddechu? Zdecydowanie nie. Dopiero co rozpoczęła się nowa perspektywa unijna i programy do wzięcia w 2015 powodują, że oddech bierzemy, owszem, ale od możliwości zewnętrznych środków. Tym bardziej, że za chwilę dostaniemy kasę, całkiem sporą sumę, którą składał Karmel jeszcze w czerwcu 2014. W drugiej połowie kadencji będzie już po ptakach, po konkursach i po naborach. Kompletnie już ignoruję, że w składanych wnioskach trzeba już mieć EPO już odpowiedniki (a tego się w 2 dni nie napisze, bo nawet ofert nie zdążymy zebrać). Ale co ja się tam znam. Mamy wójta-cudotwórcę, poszukam kiedy Modzel robi to spotkanie w Chotomowie i chyba wezmę urlop, żeby posłuchać 🙂

        • Żeby wyzdrowiał do tego momentu, bo wyśle zastępcę i fun ucieknie. A tak na marginesie to go na głęboką wodę rzucił. Problemów na przełomie z natury rzeczy mnóstwo. Nowa gmina. Rozbuchane emocje i oczekiwania. Ciekaw jestem czy zabrał z tych Babic chociaż kapok, bo to naprawdę głęboka i wzburzona woda i do tego pełna rekinów.

        • „No, nie wiem. Nie mam tej wiedzy, może tak było a może nie”. To pierwszy przypadek, by fachowiec od wszystkiego czegoś tam nie wiedział. Cuda, cuda! Budżet przygotowany przez Lady Odnowiciel, ale jej społeczny PR-owiec od siedmiu boleści o całe zło oskarża nowego wójta. Putinowska propaganda, to przy tym pikuś.

          • Sprawa nie jest łatwa. Termin wyborów nakłada się na termin prac nad budżetem. Budżet rzeczywiście jest poprzedniczki. Z drugiej strony wójt chcąc nie chcąc firmuje go. Mógł też poprawić, ale na pewno w niewielkim stopniu. Problemem, co wielokrotnie podkreślałem jest brak planu. Co stało na przeszkodzie, aby przy jego uchwalaniu oświadczyć, że ten budżet otrzymałem w spadku, ale będę go w trakcie roku poprawiał tak aby część inwestycyjna wzrosła np. trzykrotnie. To też dobry czas na przedstawienie bilansu otwarcia z określeniem kierunków zmian.

        • O co chodzi z tymi donosami, prosimy jaśniej (wójta nie wypada pytać więc sam pan rozumie…)

          • O panel przy szkole

  16. zadyszka zmutowała do zapalenia płuc 😉

  17. Tak się dzieje przy nabytym zespole braku odporności. Pytanie kto w gminie był „pacjentem zero”?

  18. Dwa miechy na uwagi do budżetu to za mało? Mieszkańcy mówią wójtowi, że mamy już zaackeptowane prawie 6 mln zł do wypłaty z FOŚ a chłop patrzy i nie rozumie, że trzeba to przekuć w plan inwestycyjny? A potem opowiada głupoty, że „tu już nieważne, to przepadło”. Ciekawe, skąd ta wiedza?

    • To tylko dowodzi tego, co by się działo gdyby wybory wygrała twoja współgeszefciarka. Czy wtedy też byś ujadał, że przygotowany przez nią budżet jest niedobry?

    • A jaką rolę ma skarbniczka w tej bajce?
      czy ktoś wie, kto pisał te wnioski?

  19. No właśnie panie Marcinie ten budżet był przygotowany przez pana wielbicielkę! Do kogo pretensje? Pan coś czai z budżetu oprócz górnolotnych słówek?
    Ja się pytam pana co z Lemurem, co opowiadał pan bajki, że gmina dostała 5 mln. Okazało się że nawet nie złożyła wniosku! Tak działała pana wielbicielka? Pan nas wszystkich wyprowadził w pole bajeczkami. Niech się pan lepiej nie wypowiada. Nikt panu już nie wierzy w żadne słowo. Dobrze ktoś to nazwał megalomania i lans.

    • Kłamstwo.
      Na komisji w piątek p. Magda pokazywała pismo z NFOŚiGW, że wniosek został zweryfikowany POZYTYWNIE. Gmina czeka na zaproszenie do podpisania umowy. Trwało, bo to będzie pierwsza umowa w tym programie.
      Zaklinanie rzeczywistości nic nie da. Na CEKS były dofinansowania: 1. kanalizacja, 2. wodociąg, 3. odwierty – pompy ciepła, 4. boisko trawiaste (80%), teraz dochodzi premia w postaci LEMUR: 5 mln.
      Przykro mnie, że jesteście nieszczęśliwi z tego powodu.

      • Pomyłka: na komisji w czwartek.

      • Kto jak kto, ale na kłamstwie to ty się znasz jak mało kto. W konkursie na najbardziej załganą postać w gminie miałbyś murowane miejsce na podium.

  20. Na sesji w gminie pani skarbnik tłumaczyła radnej Linder dlaczego gmina nie otrzymała lemura. To coś tu nie gra.

    • Oczywiście, że nie gra, bo Agata myślała, że chodzi o zwierzę…

  21. Janusz odpowiedział już najlepiej: będzie wielki lament, bo wbrew waszemu schadenfreude mamy pozytywną weryfikację wniosku. Umowy podpisuje się długo (większość znających temat dotacji wie to dobrze), sam mam obok umowę podpisaną 2 lata od akceptacji wniosku (to taka „premia” za bycie pierwszym). Za jakość tego co rozumiecie (albo zrozumiała lindner) nie odpowiadam i nie interesuje mnie to. Co do budżetu 2015 to fakty są proste: pomiędzy zaprzysiężeniem na wójta a głosowaniem budżetu minęło prawie dwa miesiące. Wniosków nowego wójta do budżetu za 60 mln zł: 0 (słownie: zero). Coś więcej trzeba dodawać? PS. Wiara w moje słowa czy jakieś tam etykietki – nie ma to żadnego znaczenia, wasza frustracja nikogo nie interesuje. Fakty mówią same za siebie: pierwsze sto wójta dni jest zmarnowane a weryfikacja tego nastąpi 18.02 w Chotomowie, godz 16:00, Dom Strażaka w Chotomowie ul. Partyzantów 27. Zapraszamy 🙂

    • Wszyscy wiedzą jakie peany i pieśni dziękczynne o tym samym budżecie pisalibyście wy, Chotomowski Łgarz oraz jego wierny Adiutant, gdyby stało się nieszczęście i Olga Muniak wygrałaby wybory. Budżet Muniakowej podpisany przez Chodorskiego – katastrofa. Budżet Muniakowej podpisany przez Muniakową – świetlana przyszłość. Wasze zakłamanie nie zna granic.

      • Chotomowski Łgarz? Kiedyś ktoś go nazwał Załganą Gn.dą. To jednak lepiej oddaje charakter tego człowieka, a także jego dorobek na internetowych forach.

  22. „Fakty mówią same za siebie: pierwsze sto wójta dni jest zmarnowane” no holaaaa, to lepiej niż w przypadku twojej wilbicielki gdzie zmarowaliście 2920 dni przez 8 lat i ani wodociągu, ani kaalizacji tylko szamba. Nie ośmieszaj się gościu i nie bredź więcej, bo jesteś totalnie skompromitowany. Co chcesz jeszcze udowodnić?

  23. Panie Marcinie, odnośnie najbliższej sesji mam życzliwą radę: na wszelki wypadek niech pan nie zabiera tam głosu.

    • Moje podatki (dokładnie 39% z nich) idzie do kasy Gminy dokładnie tak samo, jak innych sąsiadów. Tak więc każdy z nas może zapytać o to, jak te pieniądze będą wydawane (a nawet jeśli ktoś podatków nie płaci, to nadal ma prawo pytać, bo to są pieniądze publiczne). Dwóch hejterów doznaje orgazmu przy pisaniu nie na temat – to bez znaczenia, wszak z pustego i Salomon nie naleje 🙂

      Do tematu: dopytam wójta o plan inwestycyjny, bo to zdaje się interesuje to nie tylko mieszkańców, ale też Radnych. Obietnice kanalizacji były, naród poparł, więc chętnie posłucham o konkretach. Tymczasem sprawa kanalizy stoi, wodociągu nie ma nawet w planach a gimnazjum przestało być potrzebne. Czyżby? W jego wiedzę na temat środków zewnętrznych już nie wierzę, więc o los dotacji (której nie rozumie), zapytamy go w inny sposób.

      PS. info z dziś: jeden z moich ulubionych radnych napisał interpelację z pytaniem, dlaczego utwardzona droga nie jest odśnieżana. 2 strony. I zero refleksji, jaki może być powód, że na utwardzone drogi pługi nie wjeżdżają. Jak na dwie kadencje w samorządzie – facepalm.

      • „Dwóch hejterów doznaje orgazmu przy pisaniu nie na temat”. No w końcu zrozumiałem przyczynę. Wiedziałem, że to wypisywanie bzdur na forach mocno kręci ciebie i twojego idola. Jednak, że jest to aż taka satysfakcja seksualna, to dla przeciętnego, niezboczonego, człowieka mocno zaskakujące. Co na to wasze żony?

        • Hola, hola, panie jacku, przekraczamy granicę prywatności – czy to wypada dżentelmenom?

          • Po za tym określenia takie jak „doznaje orgazmu przy pisaniu…”, czy też „tryska za każdym razem gdy…” – to przecież jeno przenośnia 🙂

          • Nie jestem dżentelmenem, więc wypada. Tym bardziej, że w przypadku Łgarza i Aktywisty w żadnym razie nie mamy do czynienia z dżentelmenami. Notoryczni kłamcy dżentelmenami nie są z definicji.

          • W przypadku tych dwóch to chyba jednak nie przenośnia.

      • Proszę, ten który był i jest hejterem od lat, w chamskim i skandalicznym wydaniu, teraz próbuje obarczyć innych swoją skłonnością do takiej aktywności.
        Patrzcie! Jak trzeba być sfrustrowanym człowiekiem? Będąc kołtunem, innym to wytykać?

  24. trzeba przyznać ze chłopaki maja ten talent „kurwików” nie tylko w oku 🙂 😉 🙂

  25. Sfrustrowany mazgaju tylko nie rozpłacz się znowu. Jak udowodniono tobie nie ogarniasz budżetu i innych tematów, czy twoja logika to obejmuje czy nie, nikt z tego powodu płakał nie będzie. Jak wiesz twoja „Lady Odnowiciel” nie dokonała nic nadzwyczajnego oprócz „projektów” wspierania swoich cwaniaków-geszefciarzy, tu: rozumiem twoją rozpacz. Fakty są takie, że nie mamy wodociągów i kanalizacji. Projektów chyba też nie. Tak więc twoje kwantyfikatory logiczne do bani. Kłania się szkoła i to niestety ta podstawowa. Spore braki, wiec do książek i nic tu nie pomogą słówka z innych języków, którymi próbujesz nadrabiać wypowiedzi, chcąc pokazać swój megalomański – nazwijmy to „intelekt”.

  26. to nawet cieszy, że potraficie być aż tak aktywni, spróbujcie może te wysiłki przełożyć na coś konkretnego. Może na jedną, małą, drobną zmianę. Cokolwiek 🙂 PS. ja tam kanalizację mam, więc może spróbujcie zrobić coś wyłącznie dla siebie? 🙂

    • Nielegalna, niezgodna z warunkami zabudowy, przydomowa oczyszczalnia to jeszcze nie kanalizacja.

  27. Jeśli to prawda to lepiej żeby nasz Giocondo się o tym nie dowiedział. W przeciwnym wypadku – kolejny donos murowany 🙂

    • Z tego co mi wiadomo, to na działkach poniżej 2000 m2 nie można robić przydomowych oczyszczalni. Tym bardziej, że mowa o oczyszczalni dla kilku posesji.

      • Czyżby znawca prawa i wszystkich przepisów, człowiek piętnujący wszelkie przejawy działań niezgodnych z literą i duchem kodeksów karnych i cywilnych uczynił coś nielegalnego? Nie może być! Myślę, że dla dobra społeczności lokalnej oraz w obawie przed utratą przez nią wiary w innych ludzi, ktoś powinien tę sprawę raz, a dogłębnie, wyjaśnić.

  28. dobrze, dobrze – szukajcie, szukajcie 🙂

  29. Jeśli myśli pan że powyższym apelem nastraszy pan monsieura Marcina, to – na ile go znam – bardzo się pan myli. Skoro jednak faktycznie pragnie pan dojrzeć w jego oczach prawdziwe zaniepokojenie (przechodzące wpierw w panikę, następnie w rezygnację i docelowo: w bezwarunkową kapitulację) to radzę przyjść na najbliższą sesję RG (środa, g. 16 Dom Strażaka w Chotomowie). Jako że z góry wiadomo iż rzeczony pojawi się osobiście (zadeklarował się) zapowiada się seria „pytań z sali” (zaznaczam: nie tylko od Lady Agathy!) o szczegóły jego ostatnich „deali” z poprzednią panią wójt. O ile mi wiadomo pan Chodorski będzie odpowiednio przygotowany aby móc udzielić na nie jasnych, wyjątkowo wręcz precyzyjnych (i tym samym rozwiewających wszelkie dotychczasowe – he, he – złudzenia co poniektórych) odpowiedzi. Będzie ciekawie, tym bardziej że całość sesji – zgodnie z nową tradycją – niezwłocznie powędruje do rozpowszechniania w mediach elektronicznych.

    • O ile mi wiadomo przedmiotem sesji ma być, poza rutynowymi punktami, debata o kanalizacji i wodociągu w gminie, a nie o Marcinie. Lepiej by wójt był dobrze przygotowany do tego, a nie zbroił się na personalną wojenkę. Żałuję, ale nie mogę być na tej sesji i będę zdany jedynie na relację, a to będzie zdaje się o wiele uboższe w smaczki.

  30. Na wszystko znajdzie się miejsce. Patrz:
    7. Interpelacje i zapytania radnych.
    8. Wolne wnioski i informacje.
    Pytanie tylko czy indagowany – dyplomatycznie rzecz ujmując – znajdzie wystarczająco dużo czasu 😉 aby dosiedzieć do tego etapu obrad.

    • Kulą w płot. Po pierwsze, temat infrastruktury technicznej w gminie jest tak dramatycznie ważny, że trwonienie czasu na zbrojenie się na nadzwyczaj aktywnego i niebezgrzesznego, ale jednego mieszkańca jest tragicznie bezsensowne. Po drugie to są punkty, których „gospodarzami” są radni, nie wójt.

  31. Od razu widać że niezbyt uważnie oglądał pan relację ze styczniowej sesji. Był czas i na pytania i wolne wnioski z sali (interpelację wtedy składała np. pani Lindner i kilka innych osób). Pan przewodniczący Modzelewski – nawet gdyby bardzo chciał (a w to akurat nie wierzę, gdyż jego udział w sprawie jest „żaden”) – nie zaknebluje paru niewygodnych pytań (zwracam uwagę że z reguły w przypadku wątpliwości pyta o opinię radcę prawnego).
    „niebezgrzeszny mieszkaniec”? – jak my wszyscy, cny panie Fekalisto 😀

  32. A tak w ogóle: „temat infrastruktury technicznej w gminie jest tak dramatycznie ważny, że trwonienie czasu…” (pan pozwoli że dokończę po swojemu 😉 ) …na publiczną (niemerytoryczną lecz populistyczną!) dyskusję przy aktywnym udziale gawiedzi (tu: rozlicznych miejscowych krzykaczy) najczęściej nie wykazującej absolutnie żadnej znajomości tematu (know-how) tudzież żadnego zrozumienia złożoności problemu pozyskania środków jest, owszem – tragicznie bezsensowne. To ma być li tylko prawie wyłącznie wyjazdowy teatrzyk lalkowy pt. „Panie Wójcie, co się dzieje? Cała wieś się z pana (indolencji) śmieje”

    • Rozumem, że Latający Cholender mnie nie rozumie, ale że siebie?! Powtórzę jeszcze raz. Zbliżająca się sesja poświęcona jest głównie problemom kanalizacji i zwodociągowania gminy. Odnoszę się krytycznie do informacji, nie wnikam czy dalekiej od rzeczywistości, że w obliczu tej sesji wójt szykuje się do ataku na jednego w mieszkańców. W ujęciu Latającego Cholendra wydaje się to być najważniejszą kwestią. Właśnie wobec niebezpieczeństw trafnie ujętych w niżej umiejscowionym poście winien dobrze przygotować się do prezentacji headlinera sesji, aby maksymalnie rozbroić miny na niego rozłożone.

      • Errata. Zamiast „w niżej” – „w wyżej.”

  33. ps. Tylko dla porządku dodam: NO PASARAN! 😀

  34. hy, hy – wygląda więc, że punkt dotyczący niezbędnych inwestycji gminnych zostanie gładko przepchnięty dalej tylko po to, by wymieniać się argumentami na mój temat? 🙂 Bez sensu zupełnie. Opinia wójta na mój temat nie interesuje mnie zupełnie (a, poza dwoma lokalnymi hejtami, reszty też to raczej nie obchodzi). Pozostała części gawiedzi, jak słusznie któryś z szanownych zauważył, bez „know how” może jedynie słuchać bez większej refleksji a z wciąż żywą nadzieją na kanalizację czy wodociąg. Mam więc gnać przez pół Polski, żeby zdążyć na: „wiem, że nic nie wiem, więc może porozmawiajmy o Marcinie?” Żart 🙂

    • No i jesteśmy w domu. Pan „Przydomowa Kanalizacja” to człowiek z większą refleksją, jedyny posiadający know how, a reszta to gawiedź. Zadziwia mnie jedynie ta zapowiedź rejterady.

  35. Myszkin daj głos!
    know how

  36. Ludzie, trzymajcie: deser nam chce zwiać!

Dodaj komentarz