Jabłonna. Fatalna pomyłka wyjaśniona. Pisma Krajewskiego zlokalizowane

pawel-krajewski-mariusz-grzybek

Radni Paweł Krajewski i Mariusz Grzybek (na pierwszym planie) podczas przerwy w sesji Rady Gminy Jabłonna, fot. GP/AM

Wczoraj ukazał się na naszej stronie internetowej artykuł dotyczący wniosków i interpelacji składanych przez radnego Krajewskiego.

Wcześniej jeden z portali internetowych donosił, że „Radny przez 2 lata nie napisał żadnego pisma”. Nie wskazaliśmy winnego tej pomyki, co może powodować różnego rodzaju spekulacje. Z tego powodu postanowiliśmy wrócić do tematu.
Jedno jest pewne, w dniu 30 grudnia drogą mailową otrzymaliśmy pisma Pawła Krajewskiego, które zostały skierowane do Urzędu Gminy. Wszystkie były napisane wspólnie z radnym Mariuszem Grzybkiem, niektóre również z innymi radnymi. Wśród nich były: wnioski do budżetu 2016 (pismo z dn. 10.08.2016 r. zawierające łącznie 16 wniosków), wnioski do budżetu 2017 (pismo z dn. 14.09.2016 zawierające łącznie 16 wniosków) i pismo w sprawie systemu rejestrującego przejazd na czerwonym świetle. Do maila załączone było również pismo do Starostwa Powiatowego w Legionowie (do wiadomości Wójta Gminy Jabłonna) w sprawie połączenia ul. Parkowej z ul. Chotomowską.

Niewinny

Redaktor Naczelny lokalnego portalu poinformował nas podczas rozmowy w przerwie sesji w dn. 28.01.2017 r., że informacje na temat rzekomego braku pism skierowanych do urzędu przez radnego Pawła Krajewskiego czerpał z oficjalnych źródeł. O wspomnianym zaniechaniu aktywności w tej dziedzinie informowało urzędowe pismo podpisane przez Joannę Gwaderę. Ponadto dziennikarz poinformował nas o tym, że proponował radnemu zamieszczenie sprostowania, ale ten mu odmówił.

 

 

Niewinna

Sekretarz Joanna Gwadera potwierdza, że udzieliła informacji na temat rzekomego braku pism ze strony radnego Pawła Krajewskiego. Informuje, że nadal oficjalnie urząd posiada taką wiedzę, jak w dniu kiedy przygotowywana była odpowiedź dla lokalnego portalu. – Nie mamy odnotowanego w Biurze Rady, że taki wniosek został formalnie złożony. (…) Odpowiedź, którą panie z Biura Rady przygotowały, ja podpisałam w dobrej wierze, bo ja nie jestem w stanie zweryfikować wszystkich wniosków i interpelacji, które są składane na ręce Biura Rady – wyjaśnia. Jednocześnie twierdzi, iż to radny powinien przedstawić dowody na to, iż wnioski były złożone. – (…) Jesteśmy otwarci na to, żeby pan Krajewski wykazał nam, że taki wniosek złożył. Jeśli to uczyni, to ja nie widzę przeszkód, żeby go przeprosić – mówi.

Pokrzywdzony

Postanowiliśmy zapytać radnego Pawła Krajewskiego, dlaczego nie chciał sprostowania na lokalnym portalu. Odmówił nam komentarza na ten temat. Powiedział jedynie, że przed ukazaniem się artykułu pt.„Radny przez 2 lata nie napisał żadnego pisma” nie został poproszony o informacje na temat składanych przez niego pism. Zapytaliśmy również, dlaczego nie wyjaśnił tej sprawy w Urzędzie Gminy Jabłonna, przytaczając słowa sekretarz Joanny Gwadery – „wydaje mi się, że najprościej by było, żeby pan Krajewski wystąpił do Biura Rady i przedstawił kopię swojego wniosku”. Radny zanim udzielił odpowiedzi roześmiał się. – To Urząd udzielił nieprawdziwej informacji, a nie ja. My te pisma mamy. Ja jako radny robię to, co do mnie należy: staram się, piszę pisma, zabieram głos, zajmuję stanowisko w różnych sprawach… Moją rolą było złożyć wnioski do budżetu. Pilnowanie dokumentacji nie należy chyba do moich obowiązków– mówi.

Komentarz świadka

Zapytaliśmy radnego Mariusza Grzybka, który był współautorem pism Pawła Krajewskiego, czy rzeczywiście potwierdza złożenie wniosków do budżetu. Oczywiście to potwierdził. – Mnie to nie dziwi, że jest tam bałagan, ponieważ przypatruję się działaniom Urzędu. Wnioski były składane przez Biuro Podawcze. Tam jest przystawiana pieczątka i tym samym sprawie nadaje się bieg. Jeśli wnioski nie trafiają do Sekretarz, to uważam to za duży błąd. Dokumentacja powinna być archiwizowana i Urząd powinien wiedzieć, gdzie to jest. To są podstawy. Brakuje odpowiednich mechanizmów rejestrowania. Uważam panią sekretarz za jedną z najlepszych urzędników w tej gminie. Po prostu zbyt duży ogrom spraw jest składany na jej barki – mówi.

Znaleziona zguba

Jak udało nam się dowiedzieć, wczoraj tuż przed godziną 16:00 pisma Pawła Krajewskiego zostały zlokalizowane. – Wniosków do budżetu nie było w Biurze Rady, co jest właściwym dla tego rodzaju pism. Poszły one bezpośrednio do skarbnika. To Biuro Rady zostało poproszone o przygotowanie odpowiedzi na pytanie portalu – wyjaśnił wójt Jarosław Chodorski. Obiecał, że podobne sytuacje nie będą już miały miejsca. – Państwo radni będą mieli centralny rejestr pism kierowanych do Urzędu. Wszystkie, które napisano od 1 stycznia 2017 r. znajdą się w rejestrze – obiecuje.