Jabłonna. Obserwator od wojewody na komisji nadzwyczajnej

Piotr-Wojciechowski

Radny Województwa Mazowieckiego Piotr Wojciechowski podczas Nadzwyczajnej Komisji Spraw Społecznych (16.09.2016) w Jabłonnie (fot. GP/am)

 

Konflikt pomiędzy wójtem a radnymi w Gminie Jabłonna jest na tyle intensywny, że stał się tematem komentowanym również na szczeblu wojewódzkim.

Zaskakuje liczba skarg wysyłanych do wojewody. Ostatnia, skierowana przez wójta na jedną z uchwał podjętą przez Radę Gminy, była bodźcem do pojawienia się na piątkowej Komisji Spraw Społecznych obserwatora.

 

Piotr Wojciechowski został radnym Województwa Mazowieckiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Pochodzi z Nowego Dworu Mazowieckiego i jak sam przyznaje konflikt na linii wójt Jarosław Chodorski – radni Gminy Jabłonna, jest znany członkom Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Nie potwierdza jednak, że jego niezapowiedziana wizyta  na piątkowej Komisji Spraw Społecznych 16 września bieżącego roku, była wizytą służbową.

Wojewoda się dowie?

Na pytanie, czy jego zdanie może mieć wpływ na rozpatrywane przez Wojewodę Mazowieckiego Zdzisława Sipierę skargi, odpowiada bardzo enigmatycznie. – Może się zdarzyć, że wojewoda zapyta któregoś z radnych wojewódzkich, czy zna tę sytuację, czy się w niej orientuje. Nie jest to jednak z góry powiedziane – wyjaśnia.

Wrażenia

Radny wojewódzki Piotr Wojciechowski po piątkowym burzliwym posiedzeniu utwierdził się w przekonaniu, że w jabłonowskim samorządzie brakuje porozumienia. – Na pewno jest konflikt – nabrzmiały, który wykracza poza aspekty prawne na sprawy personalne. Widać bardzo głęboką różnicę zdań w kwestii prowadzenia placówki zdrowia. Należałoby się skupić na tym, o czym mówił doktor Uliasz (przyp. red. – lekarz i prowadzący Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej „Nasza Przychodnia” w Nowym Dworze Mazowieckim), aby ten ośrodek funkcjonował dalej i nie tracił pacjentów – o ile ich traci, bo tego nie wiemy na pewno – mówi.

Popisy w jabłonowskim stylu

Choć Wojciechowski był bardzo powściągliwy w swoich wypowiedziach, na brak „atrakcji” nie mógł narzekać. Ostentacyjne okazywanie braku szacunku, uniesione głosy, przerywanie wypowiedzi, niedopuszczanie do głosu – to wszystko jedna z mieszkanek skwitowała stwierdzeniem  – „niczym w karczmie”. Przykładem może być po raz kolejny publiczne nazwanie wójta „nieudacznikiem” przez gminnego radnego. Na uwagę Jarosława Chodorskiego, że sobie tego nie życzy, odpowiedział krótko: „pan sobie może życzyć”.

Najprawdopodobniej nie jest to ostatnie posiedzenie w Gminie Jabłonna, na którym pojawił się radny województwa mazowieckiego Piotr Wojciechowski.