Jabłonna. Radni nalegają na zakup działki pod przedszkole od sióstr zakonnych

DSC_0856

Tak obecnie wygląda działka, która ma powiększyć teren przedszkola przy Żeligowskiego foto: GP/jj

 

Radni z Chotomowa mocno nalegają na zakup działki sąsiadującej z terenem, na którym jeszcze stoi przedszkole gminne. By jednak powstał nowy budynek, nie ma konieczności dokupywania gruntów.
Jednym z najzagorzalszych orędowników zakupu działki należącej do sióstr zakonnych jest radny Arkadiusz Syguła. Sam radny zgadza się jednak z tym, że przedszkole nawet 12 oddziałowe można usytuować na gruncie, który już tej chwili jest w posiadaniu gminy. Dlaczego więc tak mu zależy na dokupieniu terenu?

Bezpieczeństwo i komunikacja

Okazuje się, że zakup działki od sióstr zakonnych może być odpowiedzią na kłopoty komunikacyjne w okolicy nowego przedszkola. Już teraz było trudno zaparkować pod placówką i wydostać się z tych okolic na ul. Partyzantów. Zwiększenie przedszkola nawet o 5 oddziałów na pewno jeszcze pogorszy sytuację. – Dlatego potrzebujemy tej działki, ona jest konieczna, żeby zrobić tam parkingi dla rodziców i dla personelu, którego liczba przecież też się zwiększy. Trzeba tam wybudować nową drogą łączącą Żeligowskiego z Podleśną. Już teraz można stać nawet 15 minut, żeby wyjechać z Pięknej w Partyzantów. Takie rozwiązanie poprawi nie tylko płynność ruchu, ale i bezpieczeństwo w tej okolicy – tłumaczy Arkadiusz Syguła. Rzeczywiście parking przy obecnym przedszkolu, to tylko kilka miejsc, na które trudno wjechać większym samochodem, a w godzinach, w których rodzice przywożą i odbierają dzieci, przejazd ul. Żeligowskiego nie należy do łatwych.

 

Sport i rekreacja

Zdaniem radnego ta działka jest na tyle duża, że wystarczy miejsca nie tylko na parking i drogę, która na planie zagospodarowania przestrzennego widnieje w tym miejscu. Może uda się wygospodarować miejsce na większy plac zabaw lub siłownie pod chmurką. – Ten gminny plac zabaw, który jest tam obecnie to jak wygląda? Przecież to jest jakiś żart. Chotomów się rozrasta i potrzebujemy takiego miejsca z prawdziwego zdarzenia. W tej części miejscowości nie ma odpowiedniego terenu rekreacyjnego dla młodzieży. Spotykają się głównie na rondzie. Kiedyś przy straży była siłownia plenerowa, ale ze względu na rozbudowę strażnicy została przeniesiona i w praktyce zostaliśmy bez takiego obiektu – podaje kolejne argumenty Arkadiusz Syguła.

Zmiana planu

Potraktowanie działki, którą siostry zakonne chcą sprzedać gminie, jako osobnej nieruchomości mającej uzupełnić funkcje, dla których może zabraknąć miejsca na terenie obecnego przedszkola, daje możliwość zmiany planu zagospodarowania przestrzennego bez uzależniania tej procedury od rozpoczęcie inwestycji polegającej na budowie nowej placówki oświatowej. Jak twierdzi Arkadiusz Syguła, są już kolejni chętni do zakupu tej nieruchomości i jeśli gmina nie doprowadzi do transakcji, to okazja się nie powtórzy. Pieniądze na ten cel w budżecie są, ale ostateczna decyzja powinna zapaść na najbliższej sesji.