Jabłonna. Wyniki kontroli w ośrodku zdrowia. Prywatny folwark dyrektora

przychodnia-jablonna

Gminny ośrodek zdrowia w Jabłonnie (fot. GP/jj)

 

Braki w dokumentacji, nieaktualne regulaminy, premie sięgające nawet 300% wynagrodzenia, absurdalne koszty utrzymania gabinetów w porównaniu do dochodów z ich najmu i strata za ubiegły rok sięgająca 200 tys. złotych. Tak negatywny obraz gminnego ośrodka zdrowia w Jabłonnie wyłania się z wystąpienia pokontrolnego przedstawionego przez zespół stworzony z pracowników urzędu.
Zapoznając się z dokumentem prezentującym efekty trwającej ponad dwa tygodnie kontroli w SZPZOZ w Jabłonnie można odnieść wrażenie, że przez lata nikt nie kontrolował tego, co tam się dzieje. W trakcie inspekcji okazało się, że w dokumentach przychodni w Jabłonnie brak było między innymi regulaminu organizacyjnego wymaganego statutem jednostki. Stare regulaminy wynagradzania pochodzące z roku 2006 do tej pory nie zostały odpowiednio zaktualizowane i nie uwzględniają obecnie obowiązujących stawek wynagrodzeń.

Gigantyczne premie

W nieaktualnym, ale przyjętym regulaminie, zawarto informacje w sprawie zasad premiowania pracowników. Ustalono, że taka nagroda nie może przekroczyć 100% wynagrodzenia zasadniczego. Tymczasem 12 premii wypłaconych w maju 2016 roku sięgały wartości od prawie 200% do ponad 300% wynagrodzenia zasadniczego, a ich łączna suma to 117 820 zł! Kolejnym zarzutem podnoszonym przez audytorów są niejasne zasady ustalania stawek wynagrodzeń. Zdaniem Magdaleny Lorenc pełniącej obowiązki dyrektora przychodni, jeśli zakład zatrudnia tylko 14 osób, to nie musi posiadać regulaminu wynagradzania, a poszczególne kwoty ustalane są przez dyrektora. Od 17 lat, do końca sierpnia zeszłego roku, funkcję tę sprawował doktor Jacek Jakimiak. W umowach zleceniach zawieranych z zatrudnionymi na stałe pracownikami, mimo zmiany przepisów od początku tego roku nie ma stosownych zapisów dotyczących stawek za godzinę pracy oraz określonego sposobu weryfikacji faktycznie przepracowanego czasu. Zdaniem komisji kontrolnej z przedstawionych dokumentów bardzo często wynikało pokrywanie się zadań wynikających z umów o pracę z tymi określonymi w umowach zleceniach. Na tej podstawie można wnioskować, że jedna czynność była wynagradzana kilkukrotnie. Na wielu dokumentach brakowało też podpisów upoważnionych osób.

Niemal każdy z rekompensatą

Kolejna nieścisłość to daty na oświadczeniach o wykorzystanie samochodu prywatnego do celów służbowych. Okazuje się, że były one składane za dany miesiąc jeszcze przed jego końcem, zdarzyło się nawet, że najpierw wypłacono pieniądze, a następnie zatwierdzono oświadczenie. Na 14 zatrudnionych pracowników aż 11 otrzymywało rekompensatę z tytułu używania prywatnego auta do celów służbowych. Sporo zastrzeżeń miała komisja kontrolna do funkcjonowania Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Najbardziej rażące to udzielanie świadczeń urlopowych bez względu na sytuację materialno-socjalną poszczególnych pracowników. Świadczenia wypłacano za to w wysokości proporcjonalnej do wymiaru etatu, co jest niezgodne z zasadami funkcjonowania ZFŚS. Świadczenia te były wypłacane ze środków obrotowych, tak wynika z oświadczenia Magdaleny Lorenc w ramach zastrzeżeń do projektu wystąpienia pokontrolnego. W takiej sytuacji nie ma naruszenia przepisów, jednak nie ma żadnego dokumentu potwierdzającego ten fakt.

Dokumenty po czasie, a i tak nie wszystkie

Kolejne zastrzeżenia budziły również kontrakty zawarte z personelem medycznym. Dokumenty dostarczono dopiero po kontroli i zgłoszono je w ramach zastrzeżeń do projektu wystąpienia pokontrolnego. Nie udało się jednak ustalić, na jakich zasadach oparta jest współpraca z gabinetem ginekologiczno-położniczym Roberta Piórkowskiego. Nawet w zastrzeżeniach do projektu wystąpienia pokontrolnego nie pojawił się żaden dokument, który by sankcjonował tę współpracę.

Gabinet praktycznie za darmo

Według raportu okazuje się, że gabinet lekarski można było wynająć już za 200 zł miesięcznie, przy czym koszty energii elektrycznej, wody, sprzątania i rejestracji pacjentów ponosił ośrodek zdrowia. To warunki więcej niż preferencyjne. Zrozumiałe jest to jeszcze w sytuacji, kiedy różnice między dochodem z najmu a faktycznymi kosztami utrzymania pokrywa zakład opieki zdrowotnej, bo w poszczególnych gabinetach świadczone są nieodpłatne usługi dla mieszkańców gmin. Jak jednak wyjaśnić taką rozrzutność w przypadku gabinetów komercyjnych. Gabinet stomatologiczny w przychodni w Jabłonnie, wynajmowany przez Agnieszkę i Piotra Roszczyków za rok 2016 przyniósł 8 856 zł dochodu, podczas gdy jego koszt utrzymania wykazany jest na poziomie 29 428,95 zł. Według komisji kontrolnej gabinet prowadzi prywatną działalność stomatologiczną.

Brak kontroli

Takie nawarstwienie nieprawidłowości w praktycznie każdym obszarze funkcjonowania zakładu dowodzi niedbałości i niewłaściwego jego zarządzania. Kontrola wykazała jednak również, że żaden z organów do tego upoważnionych nie przeprowadzał kontroli i weryfikacji funkcjonowania ośrodka zdrowia. Potwierdzeniem tego faktu mogą być sprawozdania Rb – N (kwartalne sprawozdania o stanie należności oraz wybranych aktywów finansowych), przygotowywane zgodnie z rozporządzeniem ministra finansów. Kontrola wykazała, że wszystkie te sprawozdania w roku 2016 nie znalazły potwierdzenia w zestawieniu sald za analogiczny okres. Można więc domniemywać, że nieprawidłowości w finansach trwały od dawna. Dlaczego nikt do tej pory nie przyjrzał się dokładniej temu, co dzieje się w obu przychodniach? Taką możliwość mają, zgodnie ze statutem, Rada Społeczna powoływana przez Radę Gminy i sama Rada Gminy jako organ tworzący SZPZOZ.

Duża strata

Według planu finansowego na 2016 rok po stronie wydatków znalazła się kwota 1 814 564 zł i powinna być całkowicie pokryta z planowanych przychodów. Plan wydatków został jednak skorygowany w sprawozdaniu przekazanym wójtowi w styczniu 2017 r. do kwoty 2 156 604, 85 zł a przychodów do kwoty 1 949 606,40 zł., co daje ponad 200 000 na minusie. Przypomnijmy, że same premie wypłacone pracownikom w tym okresie 117 820 zł, a przyznane zostały przez ówczesnego dyrektora Jacka Jakimiaka. Pełniąca obecnie funkcję Pełnomocnika, powołana jeszcze przez poprzedniego dyrektora, Magdalena Lorenc na zrealizowanie zaleceń pokontrolnych ma czas do 24 czerwca. Do tej pory powinna przedstawić sprawozdanie z wdrożonych rozwiązań i plan dalszych działań.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 19

  1. Ładne premie!!! Czy ta przychodnia ma jakiegoś nadzorcę?
    A może kontrolujący niczego nie widzieli, bo mieli np. zwolnienia na zawołanie albo na życzenie?

    • To teraz poprosimy redaktora, żeby takie samo zestawienie pokazał z premiami, nagrodami wypłacone urzędnikom. Bo z tego co wróbelki ćwierkają poszły tam spore sumki. Bardzo prosimy.

      • Oczywiście chodzi o premie dla urzędników w gminie, ma się rozumieć.

  2. a moze opublikujemy „tajną” listę premii urzędników w gminie których mamy bez liku,

  3. a ile zainkasuje za dwie godziny „śpiewania” np taka pani Grzeszzczak ?

    • Stawkę rynkową. A co, sądzi pan że wójt jest jej wielkim fanem i zamierzał zapłacić extra?

      • jak prasa donosi to ta stawka rynkowa ok 30 tysi wynosi………..panie posterunkowy i tyle nas kosztuje kaprys naszego przesymoatycznego „fana” prosze łaskawego pana 😉

        • Aby nie mieszkańcy głosowali odnośnie tego kto ma wystąpić?

          • a znasz pan takie słowo jak „podpuszczka” 😉

    • Jakoś nie widzę związku pomiędzy pokontrolnymi wnioskami z przychodni zdrowia w Jabłonnie a występem pani Grzeszczak

  4. Jabłonniaki same sa sobie winne. Wsiury przeciez maja glosowania, ale w Jablonnie jest jak na Ukrainie – nie ma ani jednego uczciwego.

  5. Skandal.A wójt i kierowniczka żałują na zatrudnienie opiekunek w GOPS na umowie o pracę za głodową najniższą krajową.Tam nikt się z nikim nie liczy.Ale to kiedyś się skończy…..

  6. w zakresie wiarygodności to cieniutki ten artykulik ale w zakresie taniej sensacji to lauret do Pulicera………….ot taka szmira na zamówienie cho cho cho

  7. warto też dodać ze pan doktor złożył dużo wczesniej wypowiedzenie tylko na usilne prośby wójta , przedłużył swe działanie do połowy sierpnia i jak widać nie uwzględnił tajnych zamysłów wójta……………dlatego lista i samo zestawienie, budzi we mnie pewne zniesmaczenie co do władzy…

  8. ciekawe co z tym zrobi minister zdrowia?
    ….Kolesiom raczej nic nie zrobi….

    • ciekawa jestem listy płac pana redaktoru, 😉 ile ma podstawoej pensyji, ile premi za pisanie a ile za mieszanie…..cho cho cho

    • rozmawialem z działem prawnym i poziom wiedzi i checi podobny do tego co u wojewody, napisz prosze krótki list a otrzymasz go w wersji „przepisanej „

  9. szkoda gadać . Pan Jakczy imiak z Panią Lorenc prowadzili ośrodek od wielu lat. Pan Jakimiak uznał że bajka się kończy i ku zaskoczeniu Wójta, złożył rezygnację. „Dał się ubłagać ” o kilka miesięcy na czas przeprowadzenia „konkursu” aby „płynnie ” przekazać Kierownictwo ośrodka. Zupełnie” przypadkowo” stanął na czele komisji konkursowej, do składu której nie dopuszczono przedstawiciela Wójta, wykorzystując gapiostwo Jego i jego prawnika. Naturalnie Radni mieli do tego prawo, ale udowodnili swoją złą wolę i stan wojny miedzy nimi a Wójtem.
    Przewodniczący Komisji,mając posłuch u członków (czyt. wieloznacznie jak kto chce) komisji , Komisja dokonała najlepszego wyboru wybierając główną księgowa Ośrodka, Panią Lorenc. Czyli były Dyrektor, rękami Komisji zapewnił sobie „czyszczenie ” historii jego kierowania ośrodkiem. I chyba jednak brak przedstawiciela Wójta w komisji konkursowej ostatecznie zdejmuje odpowiedzialność Wójta z sytuacji bieżącej panującej w ośrodku zdrowia. Partia Radnych broniąca Pana Jakimiaka i Pani Lorenc chyba już nie ma żadnych argumentów na plus. A to Radni aktualnie blokują uzdrowienie ośrodka zdrowia w Jabłonnie.

  10. podobna historia wydarzyła się juz kiedyś kiedy po Dużum Wójcie wybrfano na Wójtową panią która była skarbnikiem Dużego Wójta…

Dodaj komentarz