Jabłonna. Zrezygnowali z blokady budowy masztu, co nie oznacza, że się poddali

wieza-polkomtel

Mieszkańcy zrezygnowali z blokady budowy, ale zapewniają, że jeszcze się nie poddali (fot. GP/AM)

 

Mimo zdecydowanego głosu sprzeciwu mieszkańców Osiedla Bukowiec, maszt stacji bazowej firmy Polkomtel stoi już w pełnej okazałości. Prace przy jego budowie kontynuowano do późnych godzin nocnych dzień przed Wigilią. Mieszkańcy zrezygnowali z blokady budowy, ale zapewniają, że nie oznacza to, iż się poddali.

 

 

Wicestarosta Jerzy Zaborowski podczas spotkania z mieszkańcami  (5 grudnia) zapewniał, że potraktuje sprawę z ul. Szarych Szeregów jako kwestię priorytetową. Po tym jak mieszkańcy złożyli w starostwie wnioski sporządzone przy wsparciu Zbigniewa Gelzoka (o wznowienie postępowania i wstrzymanie wykonania decyzji), decyzja administracyjna miała zapadać maksymalnie 14 dni. Jednocześnie starostwo zapewniało, że na decyzję nie będzie trzeba czekać aż tak długo. Tymczasem decyzji nadal nie ma, za to starostwo rozesłało do mieszkańców wezwanie do złożenia wyjaśnień.

 

Starostwo potrzebuje danych

Wielu mieszkańców Osiedla Bukowiec sądzi, że rozesłane wezwania to tylko gra na zwłokę. – Chodzi o to, aby pokazać, że coś robią, a tak naprawdę nie chcą niczego zrobić w tej sprawie – mówi jeden z protestujących mieszkańców. Starostwo w wezwaniu wyjaśnia jednak, że odpowiedzi na pytania zawarte w piśmie jak również wskazanie stosownych przepisów prawa budowlanego jest niezbędne dla rozstrzygnięcia sprawy. Wygląda więc na to, że mimo iż wieża powstała, nic nie jest jeszcze przesądzone. Zagadnienia, na jakie starostwo chciało uzyskać odpowiedzi, są następujące: termin w jakim dana osoba dowiedziała się o pozwoleniu na budowę dla stacji bazowej Polkomtel oraz wykazanie interesu prawnego do uznania danej osoby za stronę postępowania. Dodatkowo proszono o podanie numeru działki i wskazanie tytułu do nieruchomości.

Odpowiedź mieszkańców

Jak deklarują mieszkańcy – 16 osób, które otrzymały wezwania, dostarczyło już odpowiedzi do starostwa. Pomógł im w tym Zbigniew Gelzok. Oczekiwane informacje zostały dostarczone, choć w pismach  do samorządu wykazano wątpliwość, jakoby starostwo nie było w stanie samodzielnie do nich dotrzeć. W odpowiedzi na pytanie o interes prawny odesłano starostwo do złożonego wniosku  o wznowienie postępowania i wstrzymanie wykonania decyzji. – Odnośnie interesu prawnego podaję, że został on wskazany we wniosku bardzo precyzyjnie, a ponadto to organ ma obowiązek dokonać samodzielnych ustaleń w tym zakresie, co wprost wynika z wyroku NSA II OSK 2002/13 z dnia 24.03.2015 roku oraz NSA II OSK 398/14 z dnia 02.10.2015 roku. Przerzucanie w tej kwestii obowiązku na wnioskującego nie ma oparcia w obowiązujących przepisach – napisano.

Niezależnie od wszystkiego

Mieszkańcy czekają na ruch starostwa w tej sprawie. Wielu liczy na to, że doprowadzi ono do umiejscowienia stacji bazowej w większej odległości od zabudowań mieszkalnych. Na razie, mimo pojawiających się gróźb zorganizowania blokady, w momencie dostarczania poszczególnych części składowych stacji bazowych, odstąpiono od tego pomysłu. – Blokowanie jest bez sensu. Nie będziemy szarpać się z kimś, kto przyjechał dźwigiem i nie zna tematu. Chcemy to zrobić zgodnie z prawem. (…)Będziemy cierpliwi i dojdziemy do samego końca. Jak będzie się to musiało skończyć w sądzie, to się skończy w sądzie. Nie poddamy się – mówią protestujący z Osiedla Bukowiec.