Jabłonna. Rozmowa z właścicielką Restauracji Samba: tu nie będzie uchodźców

samba_04

 

Istnieje od 14 lat, w jej murach miały miejsce najpiękniejsze chwile z życia niejednej osoby. Rozwija się prężnie, choć miewa także kłopoty. Jeden z nich pojawił się pół roku temu, gdy powiat legionowski obiegła informacja, że zostaną tu sprowadzeni uchodźcy.

Mowa o restauracji Samba w Chotomowie. Jak to było z tymi imigrantami i jak prowadzi się usługi gastronomiczne w Chotomowie, opowiada właścicielka Katarzyna Dąbrowska.

 

Jak długo prowadzi Pani Sambę?

Samba istnieje i działa na gastronomicznej mapie powiatu legionowskiego od 14 lat. Ojej, to pytanie uzmysłowiło mi, że za rok będziemy obchodzić 15-lecie, będzie to „huczna” impreza.

Gratuluję, zwłaszcza że to chyba nie jest łatwa profesja, dookoła coraz więcej konkurencji, część z funkcjonujących sal zlikwidowano lub zmienili się właściciele, powoli odchodzi się od wielkich hucznych wesel na rzecz kameralnych imprez. Jak sobie Pani z tym radzi?

To prawda, że gastronomia i związane z nią usługi nie należą do najłatwiejszych. W ostatnich latach gastronomia przeżywała wzloty i upadki, wg. statystyk liczba ślubów i idących w ślad za tym przyjęć weselnych rażąco spadła. Duży wpływ na tę sytuację ma niż demograficzny po 1985 roku. W to miejsce jest coraz więcej zamówień na imieniny, urodziny, jubileusze, spotkania biznesowe, firmowe, itp. Ja nie należę do tych, co się poddają. Dostosowuję usługi do potrzeb klienta, a jak trzeba, to staję do pracy na kuchni i biorę sprawy w swoje ręce.

Podstawą sukcesu jest dobór kadry, a to zadanie każdego szefa. Pracownicy, którzy kochają swój zawód i wykonują go z pasją, tworzą ten sukces, jakość, styl i wizerunek lokalu. Najważniejszy jest zawsze szef kuchni- serce każdej gastronomicznej placówki. Samba posiada zespół ludzi tworzący team, „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”.

Konkurencja jest rzeczą normalną i prawidłową w gospodarce wolnorynkowej, osobiście dla mnie jest motywacją do ciągłych ulepszeń i zmian, podglądam, obserwuję, badam rynek i podążam za nowymi trendami. W mojej głowie kolokwialnie mówiąc jest mnóstwo pomysłów, którymi zarażam cały zespół i tak wprowadzamy innowację wnętrz i nowe smaki oferowanej przez nas kuchni. Jeżeli klient nie chce hucznego wesela ,to ja nie zamykam  tematu w określonych ramach czy kanonach. Zgodnie z dewizą „Klient nasz Pan” dostosowuje usługę do potrzeb.

 

Pod koniec ubiegłego roku, w wyniku przekazania do naszej redakcji przez starostwo powiatowe nieaktualnych danych, powiat obiegła informacja o tym, że wyraziła Pani gotowość do przyjęcia do swojego hotelu grupy imigrantów. Pomimo szybkiego sprostowania tej wiadomości, temat ten jeszcze długo budził ogromne emocje. W takiej małej i dość specyficznej miejscowości jak Chotomów, musiało to Pani napsuć krwi. Jak na te pierwsze wieści zareagowała okolica i klienci? Czy nasze sprostowanie uspokoiło rozsierdzonych? Czy może dalej temat pojawia się w pewnych grupach?

No tak temat uchodźców w SAMBIE to krótko mówiąc wierutne przekłamanie. Kłamstwo, które podał ktoś niekompetentny i niedoinformowany (urzędnik). Raz napisana informacja wywołała panikę i strach klientów SAMBY oraz mieszkańców Chotomowa. Choć upłynęło kilka miesięcy od feralnej kłamliwej wiadomości o uchodźcach w Sambie, do chwili obecnej muszę tłumaczyć, że to nieprawda. Temat uchodźców „rzucony” na potrzeby trwającej wówczas kampanii wyborczej żyje do dzisiaj. Ostatnio dowiedziałam się, jak na spotkaniu dużej organizacji pozarządowej (nie chcę przywoływać i wymieniać nazwy) uczestnicy spierali się właśnie w tym temacie. Jedni mówili, że w SAMBIE będą uchodźcy, drudzy tłumaczyli, że nie ma, a inni utrzymywali, że już mieszkają. Temat wywoływał spór środowiska, ale przede wszystkim nieprawdziwa informacja zaszkodziła opinii SAMBY, przekłamała wizerunek właścicieli i odstraszyła klientów. Stanowczo i zdecydowanie zaprzeczam informacji o pobycie uchodźców w SAMBIE, NIGDY NIE WYRAŻAŁAM ZGODY NA POBYT UCHODZCÓW I NIGDY TAKIEJ ZGODY NIE BĘDZIE.

Mam nadzieję, że ten jasny i bezpośrednio od Pani przekaz rozwieje wszelkie wątpliwości w temacie uchodźców w Chotomowie, ale wiem też, że poprzednia szokująca informacja jest bardziej medialna i szybciej rozprzestrzenia się w społeczeństwie, niż późniejsze jej sprostowanie. Mimo wszystko odejdźmy od plotek i przejdźmy do przyjemniejszych tematów. Niedawno przeprowadziła Pani remont jednej z sal, co się zmieniło?

Na przestrzeni 14 lat działalności w ostatnim czasie po raz kolejny odświeżyliśmy image SAMBY. Zmieniliśmy kolorystykę Sali Lustrzanej, zainstalowaliśmy podświetlenia ledowe, dzięki czemu możemy pod potrzeby i gusta klientów organizować kolorystyczne przyjęcia, tzn. Młoda Para wybiera dominujący kolor przyjęcia weselnego, a my realizujemy i dobieramy pozostałe elementy. I tak powstaje weselne przyjęcie, np. lawendowe, turkusowe, błękitne, różowe, czerwone itd… Wszystko za sprawą 16 kolorów lamp ledowych zainstalowanych w suficie i podświetlanym parkiecie. Stworzony klimat w jednym wskazanym przez Młodą Parę kolorze tworzy baśniowy klimat przyjęcia i wprowadza dobry nastrój dla wszystkich gości.

Czytelnikom możemy zdradzić, że niebawem zmieni się także elewacja budynku. Jak teraz będzie wyglądał jeden z większych budynków w centrum Chotomowa?

To będzie następny etap rewitalizacji Samby. Jak wspominałam, Samba w tym roku obchodzi 14 urodziny i nadszedł czas na zmianę kolorystyki zewnętrznej obiektu. W miejsce żółto  –pomarańczowych barw niedługo ujrzymy ciepłe biało-waniliowe kolory. Mam nadzieję, że wprowadzane co roku zmiany i ulepszenia zostaną docenione przez byłych, obecnych i przyszłych klientów SAMBY. Choć muszę zdradzić, że w kolejnych latach pragniemy unowocześnić architekturę całego obiektu poprzez wkomponowanie elementów ze szkła i stali nierdzewnej. W celu sprostania wymagań podążamy za modą i wyzwaniami zmian, jakie niesie rynek i potrzeby klienta.

Wystrój to jedno, a co z zakresem usług. Czy tutaj też w najbliższym czasie zajdą jakieś zmiany?

Widząc zapotrzebowanie mieszkańców na niedzielne brunche, planujemy jesienią tego roku otworzyć restaurację dla klientów indywidualnych.

Coraz modniejsze stają się imprezy w plenerze, czy ma Pani w swojej ofercie i takie propozycje?

Imprezy plenerowe docierają do Nas wraz z zachodnim stylem życia, którym My Polacy często się inspirujemy. Coraz więcej Młodych Par chce mieć ślub i przyjęcie plenerowe, jednakże klimat i niepewność ładnej pogody, która w Polsce „zmienną jest” powstrzymują od decyzji na typowy plener.

Gdzie i w jakiej formie organizujecie imprezy plenerowe?

SAMBA dysponuje terenem plenerowym przy ulicy Wypoczynkowej w Chotomowie, gdzie urządzane są ogniska, grille i potańcówki. Mamy tam też staw, więc wypoczynek można połączyć z łowieniem ryb. Przestrzegam jednak miejscowych wędkarzy, którzy chcieliby skorzystać z tego akwenu, że nie jest to atrakcja ogólnodostępna (uśmiech). Ponadto organizujemy plenerowe spotkania dla firm, latem z ogniskiem, kiełbaską i przejażdżką bryczką, a zimą kuligi saniami z grzańcem i porcją białej śnieżnej zabawy.