Kolejny zakwestionowany mandat. Radna Agnieszka Borkowska zagrożona?

Agnieszka-Borkowska

Agnieszka Borkowska (fot. GP)

Przeszło 8,5 tysiąca złotych miała wziąć od miasta Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa (SMLW) w Legionowie za zasilanie obsługiwanego przez strażników miejskich legionowskiego monitoringu. Czy przez te zawarte w grudniu 2017r. między miastem a spółdzielnią umowy, wiceszefowa lokalnej spółdzielni Agnieszka Borkowska straci mandat w Radzie Miasta? 
Podejrzenia o złamanie zawartych w kodeksie wyborczym przepisów antykorupcyjnych padły ostatnio na legionowską radną Agnieszkę Borkowską, będącą zarazem wiceprezesem zarządu SMLW w Legionowie. – SMLW, której jest wiceprezesem, podpisała szereg umów z gminą Legionowo, a zatem SMLW osiąga przychody z działalności gospodarczej z umów z gminą – pisze administrator profilu „Absurdalne Legionowo” na Facebooku, informując zarazem legionowian, że swoimi podejrzeniami w miniony poniedziałek (5 lutego br.) podzielił się z wojewodą mazowieckim. Jako dowody prowadzonych między miastem, a legionowską spółdzielnią interesów opublikował w sieci rejestry zawartych między nimi w grudniu 2017r. umów. Z opublikowanych na tym profilu i w Biuletynie Informacji Publicznej (BIP) miasta Legionowa rejestru umów wynika, że SMLW odpłatnie umożliwiła zależnej od miasta straży miejskiej korzystanie z energii elektrycznej i linii światłowodowej w celu zasilania obsługiwanego przez tą służbę monitoringu miejskiego. W celu uregulowania tych rozliczeń w grudniu 2017r. zawarto 8 umów opiewających na łączną kwotę nieco ponad 8,5 tys. zł. Pieniądze te otrzymała legionowska SMLW, zaś wypłacono je z kasy miasta Legionowa.

 

Surowe antykorupcyjne przepisy wyborcze

Zgodnie z obowiązującym kodeksem wyborczym, radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której uzyskali mandat. Nie mogą też zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności. Na legionowską radną Agnieszkę Borkowską rzucono ostatnio oskarżenie, że jako wiceprezes zarządu SMLW w Legionowie robi interesy na mieniu komunalnym miasta. Sama zainteresowana, do czasu rozstrzygnięcia przez organ nadzorczy tej zawiłej pod kątem formalno-prawnym sprawy, nie chce jej komentować. – Poczekam na opinię wojewody mazowieckiego – zapowiada radna Agnieszka Borkowska. – Potwierdzam, że do wojewody mazowieckiego wpłynęło pismo w przedmiotowej sprawie – mówi Ewa Filipowicz, rzeczniczka prasowa wojewody mazowieckiego, dodając zarazem, że jeszcze w ubiegłym tygodniu organ nadzorczy skierował je do legionowskiej rady miasta z prośbą o odniesienie się do podniesionych w tym piśmie zarzutów. – Wystąpiliśmy do Rady Miasta Legionowo o przedstawienie stanowiska w tej sprawie. Jednocześnie informujemy, że zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, w przypadku spełnienia odpowiednich przesłanek mandat powinna wygasić rada miasta – potwierdza kierowniczka oddziału prasowego Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego (MUW) w Warszawie.

Wiążącą decyzję podejmie sąd

Kwestię legalności mandatu radnej Agnieszki Borkowskiej niewykluczone, że w finale oceni któryś z sądów administracyjnych. Orzecznictwo sądowe w tej materii jest dość obszerne i w każdym z podobnych przypadków dość indywidualne. Nawet jeśli dojdzie do sytuacji – w której legionowska rada miasta, bądź w jej zastępstwie wojewoda mazowiecki wygaszą mandat radnej – to i tak nie przestanie ona pełnić tej funkcji – przynajmniej do czasu prawomocnego wypowiedzenia się w tej sprawie przez któryś z warszawskich sądów administracyjnych.