Legionowo. Na tropie śmiertelnej w skutkach kłótni małżeńskiej pod Kauflandem

zabojstwo-na-piaskach_04

Miejsce tragedii rodzinnej (fot. GP)

Śmierć 41-letniego Roberta K. i odwiezienie o rok od niego starszej Hanny K. z licznymi ranami ciętymi do szpitala to finał małżeńskiej awantury, która 30 czerwca rozegrała się przy hipermarkecie „Kaufland” na legionowskich Piaskach. Kulisom tragedii rodzinnej przyglądają się obecnie legionowscy śledczy.

Po nitce do kłębka

Wszczęliśmy śledztwo w kierunku art. 148 kodeksu karnego tj. zabójstwa. To, czy dalej potoczy się ono w tę stronę zależy m. in. od wyników sekcji zwłok denata i przesłuchań świadków, w tym jego żony przebywającej obecnie w szpitalu – informuje prokurator Katarzyna Ryniewicz-Smela, wiceszefowa legionowskiej Prokuratury Rejonowej. – Na obecnym etapie postępowania dopuszczamy zmianę kwalifikacji prawnej zdarzenia – dodaje prokurator Ryniewicz-Smela.

Tragedia po zamknięciu „Niebieskiej Karty”

Śledczy już niebawem ustalą dokładny przebieg tej tragicznej w skutkach awantury małżeńskiej, a także który z małżonków i z jakiego powodu ją wywołał. Obecnie wiadomo, że 42-letnia kobieta była w czasie kłótni trzeźwa. Czy trzeźwy był jej mąż, wyjaśnić ma to m. in. sekcja jego zwłok. Chcą również dowiedzieć się, kiedy i z jakiego powodu zamknięto „Niebieską Kartę” założoną rodzinie z powodu przemocy, do której w przeszłości często dochodziło w domu małżonków.

Lekarze walczą o życie poszkodowanej

W ramach zaplanowanych czynności procesowych, prokuratura chce w pierwszej kolejności przesłuchać żonę zmarłego, 42-letnią Hannę K. Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala i obecnie nadal pod ścisłą opieką lekarską w nim przebywa. Dopóki stan jej zdrowia nie poprawi się, lekarze najprawdopodobniej nie pozwolą prokuratorowi jej przesłuchać. „Gazeta Powiatowa” nieoficjalnie ustaliła, że w poniedziałek, 30 czerwca, 42-letnia Hanna K. trafiła w bardzo ciężkim stanie od razu na blok operacyjny stołecznego szpitala bródnowskiego. W wyniku kilkunastu ran kłutych na ciele, kobieta straciła ponad 2 litry krwi i aby ratować jej życie, lekarze zmuszeni byli usunąć jej jedną nerkę.

Zabójstwo w obronie koniecznej czy samobójstwo?

Zanim legionowska prokuratura przesłucha poszkodowaną 42-latkę, najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu ciało jej męża podda sekcji zwłok, aby poznać bezpośrednią przyczynę jego śmierci. Ratownicy medyczni wezwani jeszcze 30 czerwca parę minut po godzinie 18 do leżącego pod Kauflandem nieprzytomnego mężczyzny, potwierdzili jego zgon i obecność ran ciętych po nożu. Obecnie nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób pojawiły się one na ciele denata oraz czy zmarł on na ich skutek. Wyniki sekcji zwłok 41-letniego Roberta K. ostatecznie potwierdzą bądź wykluczą sugerowane przez świadków małżeńskiej kłótni samobójstwo mężczyzny na skutek samookaleczenia. Samym śledczym pozwolą zaś na poprowadzenie postępowania prokuratorskiego we właściwym kierunku.

Samookaleczenie według świadków

Świadkowie poniedziałkowej awantury małżeńskiej relacjonowali, że mężczyzna będący w prawdziwej furii ugodził towarzyszącą mu kobietę nożem, po czym zranił siebie. W parku obok Kauflandu na osiedlu Piaski w Legionowie, gdzie m. in. rozegrała się tragiczna w skutkach awantura rodzinna, wśród porozrzucanych przedmiotów leżały m. in zakrwawione rolki papieru toaletowego. W tej sprawie interweniowały wszystkie miejskie służby porządkowe tj. straż pożarna, straż miejska, policja, pogotowie ratunkowe oraz prokuratura.