Legionowo. Damski bokser dostał furii. Z tłuczkiem do mięsa rzucił się na barmanów

awantura w barze1

34-letni Bartosz P. tłuczkiem do mięsa zaatakował barmanów, fot. KPP w Legionowie.

34-letni Bartosz P. tłuczkiem do mięsa zniszczył wyposażenie jednego z legionowskich barów. W restauracji pracowała jego życiowa partnerka. Agresor pokłócił się z obsługą lokalu, personelowi groził śmiercią, zaś na koniec tłuczkiem do mięsa powybijał szyby w aucie właściciela baru.

Z tłuczkiem do mięsa wpadł do baru

Do awantury z użyciem niebezpiecznego przedmiotu doszło w jednym z legionowskich lokali gastronomicznych w połowie ubiegłego tygodnia (7-8 lutego br.) Poszło o kobietę. Interweniowali legionowscy policjanci. – 34-letni Bartosz P. wywołał awanturę ze swoją, pracującą w lokalu partnerką oraz z właścicielem baru. Mężczyzna był bardzo agresywny. Personelowi lokalu groził śmiercią. Zakończonym metalowymi końcówkami tłuczkiem do mięsa niszczył wyposażenie lokalu. Wybił też szybę w zaparkowanym przed barem samochodzie właściciela, po czym uciekł – relacjonuje komisarz Jarosław Florczak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie. Policjanci ruszyli w teren celem odnalezienia agresora. Traf chciał, że poszukiwany po pewnym czasie sam wrócił pod zniszczony przez siebie lokal. Wtedy też doszło do jego zatrzymania.

Damski bokser z kryminalną przeszłością

W trakcie rutynowych policyjnych czynności wyszło na jaw, że 34-latek już w przeszłości wielokrotnie groził śmiercią, bił swoją partnerkę życiową oraz niszczył jej rzeczy osobiste. Ponadto, mężczyzna był ścigany przez wymiar sprawiedliwości za przestępstwa popełnione w przeszłości. Orzeczono bowiem względem niego karę pół roku więzienia, której odbycia jak do tej pory skutecznie unikał. Organa ścigania nie wiedziały bowiem, gdzie skazany 34-latek przebywa. – Obecnie jego miejsce pobytu będzie znane. Decyzją Sądu Rejonowego w Legionowie Bartosz P. trafił na 2 miesiące do aresztu. Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności – potwierdza rzecznik prasowy legionowskiej policji. Ten najdotkliwszy środek zapobiegawczy zastosowano względem Bartosza P. w miniony piątek (9 lutego br.)