Legionowo. Leszek Smuniewski zachowa mandat radnego

leszek-smuniewski

Legionowscy radni nie znaleźli dowodów jednoznacznie wskazujących, że radny Leszek Smuniewski nie mieszka w Legionowie i tym samym, że sprawuje on swoją funkcję nielegalnie. Oznacza to, że radny zachowa swój mandat.

Nieoczekiwanie do ostatniej sesji Rady Miasta Legionowo (28 marca) włączono punkt dotyczący wygaszenia mandatu Leszka Smuniewskiego w związku z jego niezamieszkiwaniem w Legionowie. Dyskusja w tym temacie miała się odbyć w kwietniu, kiedy to radni z komisji rewizyjnej mieli już dysponować stosowną informacją z miejskiego rejestru wyborców. Jak widać te informacje udało się pozyskać wcześniej. – Sprawa zaczęła się od wypowiedzi prezydenta, który jak nikt inny w urzędzie jest władny do sprawdzenia informacji, o które teraz będziecie wnioskować. Komuś zależy na tym, aby sprawę przeciągać. Trwa to już 2 miesiące, a informacje, o które wnioskujecie można sprawdzić w ciągu 5 minut – mówił radny Smuniewski 23 marca na posiedzeniu komisji rewizyjnej zwołanej m. in. w jego sprawie.

 

 

Dowodów brak

Pomiędzy 26 i 27 marca radnym udało się potwierdzić, że radny Smuniewski w dniu ostatnich wyborów i obecnie figuruje w rejestrze wyborców w gminie Legionowo. Fakt powyższy przesądził zaś o zachowaniu przez niego funkcji radnego. – Nie mamy jednoznacznych przesłanek do stwierdzenia faktu niezamieszkiwania przez radnego Leszka Smuniewskiego w Legionowie, a co za tym idzie nie ma podstaw do wygaszenia jego mandatu – wyjaśniał w minioną środę szef komisji rewizyjnej miasta Kazimierz Zieliński, zaś pozostali radni poparli to stanowisko. Aż 17 legionowskich radnych uznało, że radny Leszek Smuniewski swój mandat sprawuje legalnie, 5 z nich nie miało zdania w tej sprawie, zaś żaden z głosujących nie miał żadnych obiekcji w tym temacie.

W Legionowie mieszkam od urodzenia!

Przypomnijmy. Podczas styczniowej sesji Rady Miasta prezydent Roman Smogorzewski zasugerował, że radny Leszek Smuniewski sprawuje swoją funkcję nielegalnie. Poszło o złamanie zawartych w kodeksie wyborczym przepisów stanowiących, że radni muszą mieszkać w gminie, w której są radnymi. Leszek Smuniewski został poproszony o pisemne wyjaśnienia. – Mieszkańcem Legionowa jestem od urodzenia. Legionowo jest centrum moich aktywności społecznych. Realizując mandat legionowskiego radnego regularnie spotykam się z legionowianami. Aktywnie angażuję się w życie miasta i lokalnych szkół – do legionowskich placówek oświatowych uczęszczały i uczęszczają moje dzieci. Posiadam legionowską Kartę Dużej Rodziny, która przysługuje tylko mieszkańcom Legionowa. Wraz z najbliższą rodziną korzystam z opieki medycznej znajdującej się na terenie Legionowa. Całą korespondencję odbieram pod legionowskim adresem zamieszkania. Tu opłacam podatki, w tym ten śmieciowy. Korzystam z legionowskich komunikacji lokalnej, banku i biblioteki publicznej – to skrót tych wyjaśnień radnego Smuniewskiego. – Mimo posiadania nieruchomości poza granicami Legionowa, cała dotychczasowa i obecna aktywność radnego Smuniewskiego – poza tą zawodową – skupiona jest w Legionowie i to właśnie z tym miastem radny wiąże swoje dalsze plany, zarówno mieszkaniowe, jak i zawodowe – tłumaczył na sesji szef komisji rewizyjnej miasta Kazimierz Zieliński. Wyjaśnił on również, że takie legionowskie aktywności radnego Smuniewskiego jak odbiór korespondencji, opieka medyczna, aktywny udział w miejskich i w szkolnych uroczystościach, czy też posiadanie karty lokalnej biblioteki jednoznacznie nie potwierdzają faktu zamieszkania przez niego w Legionowie, a jedynie mogą być podstawą do stwierdzenia jego związków z miastem.

Smuniewski kontra Smogorzewski. Remis?

Radny Smuniewski w swoich pisemnych wyjaśnieniach zarzucił prezydentowi Smogorzewskiemu, że ten od dawna znał jego sytuację mieszkaniową i nigdy wcześniej nie miał względem niej żadnych obiekcji. – Radny odniósł się do słów prezydenta i wyraził opinię, że nieprawdą jest, że jakoby prezydent już wcześniej nie wiedział o rzekomych zastrzeżeniach, co do jego miejsca zamieszkania i stwierdził, że prezydent od lat zna jego sytuację mieszkaniową i dotychczas nie budziła ona jakichkolwiek jego wątpliwości. Ponadto wyraził przypuszczenie, że skierowane pod jego adresem zarzuty mogą mieć związek z wnioskiem o wygaszenie mandatu prezydenta i jego postawą w przedmiotowej sprawie – mogliśmy się dowiedzieć z odczytanego w trakcie sesji pisemnego stanowiska komisji rewizyjnej w przedmiotowej sprawie. Radny Smuniewski był bowiem osobą, która publicznie dużo pytała o prezydenckie nieruchomości i składała liczne wnioski o zbadanie sprawy wygaszenia prezydenckiego mandatu. O dziwo – w punkcie konkretnie jej poświęconym, radny Smuniewski, co jest raczej do niego niepodobne, opuścił obrady i tym samym w ogóle nie zabrał głosu.