Legionowo. Sąd w Legionowie: Tytus, Romek i A´Tomek wraca do Papcia Chmiela

papcio-chmiel

Papcio Chmiel (fot. W. Andrzejewski)

 

Oryginalne plansze czternastej księgi przygód Tytusa, Romka i A´Tomka mają wrócić do ich twórcy, czyli do 93-letniego legendarnego rysownika Henryka Jerzego Chmielewskiego – orzekł legionowski sąd w miniony poniedziałek (24 października br.) Wyrok jest nieprawomocny.

 

Henryk Jerzy Chmielewski, posługujący się pseudonimem artystycznym Papcio Chmiel, po przeszło ćwierć wieku odzyskał oryginalne plansze komiksu „Tytus, Romek i A´Tomek. Księga XIV”. Legionowska Temida, która orzekała w tej sprawie, uznała, że dwaj mieszkańcy powiatu legionowskiego, Paweł K. i Mariusz N., którzy przed laty weszli w ich posiadanie nie mają do nich praw i muszą je zwrócić autorowi.

Chcieli zarobić na cudzej twórczości

Oryginalne grafiki 14. księgi kultowego komiksu „Tytus, Romek i A´Tomek zaginęły podczas likwidacji Młodzieżowej Agencji Wydawniczej (MAW) w 1989r. Po wielu latach, bo dopiero w 2014r. uznawane za zaginione rysunki pojawiły się na różnych aukcjach, w tym tych internetowych, zaś wystawiający je sprzedawcy chcieli na nich zarobić aż przeszło 300 tys. zł. Po tym, jak oryginał komiksu ujrzał światło dzienne, Papcio Chmiel otrzymał telefon z jednego z warszawskich domów aukcyjnych z pytaniem, czy przypadkiem nie sprzedawał ostatnio oryginałów jakiś swoich prac. Jego radość, że komiks po tylu latach w końcu się odnalazł i będzie on mógł go wreszcie odzyskać, niestety nie trwała zbyt długo. Okazało się bowiem, że próbujący go sprzedać mężczyźni, wnieśli sprawę do sądu w celu ustalenia jego faktycznej własności. Chcieli uzyskać do niego wyłączne prawa, powołując się na paragrafy zezwalające na nabycie rzeczy ruchomej na własność przez jej przeszło 3-letnie zasiedzenie w tzw. dobrej wierze.

 

Komiks ukryto w Krubinie?

Batalia sądowa o prawa do 14. księgi przygód Tytusa, Romka i A´Tomka toczyła się w Legionowie, z uwagi na to, iż Paweł K. i Mariusz N., są mieszkańcami powiatu legionowskiego. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, iż sporne grafiki przechowywane są w Krubinie (gmina Wieliszewa), zaś ich obecna wartość szacowana jest na kwotę grubo przekraczającą pół miliona złotych. Obecni posiadacze dzieł Papcia Chmiela, czyli Paweł K. i Mariusz N. tłumaczyli przed sądem, że weszli w ich posiadanie przypadkiem. Grafiki te przed kilku laty miał odnaleźć Paweł K. na strychu domu Mariusza N. podczas przeprowadzania w nim remontu.

Nie czytali o przygodach Tytusa, Romka i A´Tomka?

Na trzeciej i kończącej – a przynajmniej w pierwszej instancji – tę sprawę rozprawie, która odbyła się w miniony poniedziałek (24 października br.), na legionowskiej wokandzie zapadł zadowalający dla artysty wyrok. – Sąd oddalił wniosek o zasiedzenie – informuje Joanna Adamowicz z biura prasowego Sądu Okręgowego Warszawa-Praga (SOWP). Sąd Rejonowy w Legionowie orzekł, że posiadacze oryginałów komiksów Papcia Chmiela nie spełnili wszystkich przesłanek prawnych umożliwiających im ich zasiedzenie. – Ten pan trzymając te rzeczy na strychu, jak sam dzisiaj zeznał, sam nie wiedział, co ma. I to skutecznie przekreśliło jego drogę do zasiedzenia – skomentował tuż po zakończonej rozprawie mecenas Przemysław Zalasiński, obrońca Henryka Chmielewskiego.

Batalii sądowej ciąg dalszy…

Jak udało nam się ustalić, dwaj przegrani w tym procesie mieszkańcy powiatu legionowskiego już złożyli wniosek o uzasadnienie poniedziałkowego wyroku. Tym samym otworzyli sobie drogę do złożenia apelacji. Tego, czy zostanie ona złożona i ostatecznie uwzględniona przez sąd drugiej instancji, dowiemy się z pewnością jeszcze w tym roku.

Foto:

Sąd Rejonowy w Legionowie, foto GP/ms

Henryk Jerzy Chmielewski (fot. źródło: wikipedia.org.pl)