Na czerwonym przez Sobieskiego

5204423b4b703.jpg


Wczoraj, tuź przed godziną osiemnastą, kierowca tira urządził sobie ulicą Sobieskiego rajd, który mógł się skończyć fatalnie. Niewiele brakowało, a staranowałby osobówkę.


 

Najpierw, nie stosując się do poziomych znaków na drodze przed skrzyźowaniem z Piłsudskiego, zablokował dwa pasy ruchu. Potem wjechał na skrzyźowanie na czerwonym świetle. Wyjeźdźający od strony Siwińskiego kierowca Peugeota tylko bardzo sprawnej jeżdzie zawdzięcza uniknięcie zderzenia z cięźarówką. Chwilę potem kierowca tira po raz kolejny przeciął linię ciągłą – tym razem przekraczając ją przy zmianie pasa będącego lewoskrętem w Wysockiego na pas do jazdy na wprost dalej w Sobieskiego.

Swoją jazdę zakończył na szczęście bezpiecznie tuź pod remontowaną stacją Orlen.

Czy taką jazdę kierowca moźe usprawiedliwiać trudną organizacją ruchu na Sobieskiego?

 

\

RK