Wybory. Czesława Skiba: Chcę działać na osiedlach – nie pcham się do dużej polityki!

Czesława Skiba

Z Czesławą Skibą, bezpartyjną, ale za to bardzo aktywną społecznie legionowianką z osiedla Piaski rozmawiam o tym, czy jedyna kobieta ubiegająca się o mandat radnej w wyborach uzupełniających w okręgu nr 5 ma szansę pokonać 6 rywalizujących z nią mężczyzn oraz o tym, czym zamierza przekonać do siebie wyborców.

Magdalena Siebierska: W centrum osiedla ma Pani swój sklepik. Klienci, którzy u Pani kupują, mówią, co im się nie podoba na osiedlu i co chcieliby na nim zmienić?

Czesława Skiba: Przez to że w centrum osiedla Piaski od przeszło 25 lat prowadzę działalność gospodarczą, mam stały kontakt z legionowianami mieszkającymi na tym osiedlu. Rozmawiam z nimi i wiem, jakich zmian oczekują na osiedlu. Jestem osobą otwartą na ludzi, zmiany i na nowe rozwiązania. Ludzi, z którymi codziennie się spotykam, staram się wysłuchać i w miarę możliwości im pomóc. Takie luźne rozmowy czasami więcej dają korzyści, niż takie prowadzone na oficjalnych spotkaniach. Dodam, że na samych Piaskach mieszkam od ponad 30 lat. Zanim otworzyłam sklep z odzieżą, pracowałam w kilku szkołach. Pierwsze doświadczenie zawodowe zdobyłam w przedszkolu w Biskupcu, potem w szkole podstawowej w Józefowie, następnie zaś pracowałam w Szkole Podstawowej nr 8 w Legionowie jako nauczycielka. Na Piaskach mieszkam i na pewno będę tu mieszkała. Mieszkają tu moje dzieci oraz wnuk. Zawsze będę działała na rzecz tego osiedla. Codzienny kontakt z mieszkańcami z Piasków oraz dobre rozpoznanie ich potrzeb wpłynęły na m.in. listę przedsięwzięć, których realizacji zamierzam dopiąć, jeśli tylko uda mi się zostać radną.

Zatem, jaki jest Pani program wyborczy?

Chcę poprawić infrastrukturę drogową na Piaskach, w tym stan osiedlowych dróg, chodników i parkingów. Pierwszym punktem mojego programu wyborczego jest budowa chodnika przy nowo zbudowanym przez miasto bloku. Plany takie były, ale jak widać z nich zrezygnowano. Mieszkańcy Piasków muszą teraz chodzić po jezdni i uważać na jeżdżące nią samochody. Tą drogą chodzą przecież dzieci do szkoły. Koniecznie trzeba zadbać o ich bezpieczeństwo. – Brak żłobka, większego bezpłatnego autobusu, zwłaszcza w godzinach komunikacyjnego szczytu, odpowiedniego zacienienia na placu zabaw dla dzieci, niedostateczne utrzymanie czystości na tym obiekcie i w pobliskim parku, czy też trudności w wypracowaniu kompromisu między wspólnotami mieszkaniowymi – takie problemy sygnalizują mi moi sąsiedzi z Piasków i z tymi ich problemami chciałabym w pierwszej kolejności się uporać. Nie ukrywam, że chciałabym też nawiązać współpracę z klubem osiedlowym powstającym na parterze tego nowego bloku. Byłaby to współpraca oparta na zasadach wolontariatu i postawiłabym w tej współpracy na aktywności seniorów, których liczba wciąż przecież rośnie na legionowskich Piaskach. Kolejną ważną sprawą, którą wreszcie trzeba na Piaskach załatwić, jest porozumienie się tutejszych wspólnot mieszkaniowych, co do zagospodarowania dużych przestrzeni osiedlowych – chodzi mi o wygospodarowanie miejsc parkingowych. W tych wspólnotach działają przecież rozsądni ludzie na poziomie. Jestem pewna, że ten kompromis wypracujemy. Zresztą wystarczy spojrzeć, jak nasze osiedle wypiękniało, od kiedy to właśnie wspólnoty mieszkaniowe przejęły zarządy nad poszczególnymi blokami – budynki są odmalowane, mają wyremontowane klatki schodowe, zainstalowano monitoring oraz zadbano o zieleń. Jeśli uda mi się zostać legionowską radną, będę też chciała wyjaśnić wszystkie okoliczności wydzierżawienia przez miasto miejsc parkingowych na naszym osiedlu deweloperowi.

 

 

Umowa, o której Pani mówi, zdaje się, że już wygasła, bo deweloper nie uzyskał pozwolenia na budowę. Co jeszcze Panią w tej sprawie niepokoi?

Nie podobają mi się działania władz miasta w tym zakresie. Deweloper kupił działkę, na której jest obecnie „okrąglak”. Ma zamiar zbudować 8-piętrowy blok. U nas na osiedlu są maksymalnie 4 piętra. Wybudowanie tak wysokiego bloku zasłoni widok mieszkańcom 2 bloków – tym stojącym przy ulicy Zegrzyńskiej 43 i 45 oraz spowoduje zajęcie ich parkingów. Deweloper podobno podpisał z prezydentem porozumienie na miejsca parkingowe, leżące dokładnie po drugiej stronie szkoły nr 8. To trzeba wyjaśnić. Czy prezydent działa w interesie mieszkańców, czy w interesie dewelopera? Należy w takiej sytuacji złożyć petycję, bądź zapytanie do prezydenta.

Co z legionowianami z Kozłówki?

Mieszkańcom Kozłówki należy się przede wszystkim partnerstwo. Pamiętam, że Kozłówka należy do okręgu nr 5. Jest to ładne, zadbane osiedle, są tam nowe bloki, jest plac zabaw, ale zbyt wielu ludzi mieszkających w tej części miasta niestety nie znam. Mogę jednak zapewnić, że dołożę wszelkich starań na dobrą współpracę z jej mieszkańcami. Zawsze mogą przyjść do mnie do sklepu i porozmawiać. Wspólnie będziemy dążyli do realizacji wysuwanych tam postulatów.

Jak Pani ocenia pracę radnego Józefa Dziedzica, który w tym roku po wielu latach działalności, tak na Kozłówce, jak i na Piaskach złożył swój mandat?

Pana Józefa Dziedzica zawsze podziwiałam. Bardzo dużo robił dla osiedla Piaski. Jestem wdzięczna za jego pracę. Sprawował tę funkcję przez 15 lat. Byłam zadowolona z jego działań. Choćby z pomocy udzielonej mieszkańcom w sprawie wywozu śmieci na osiedlu.

Czy legionowianie, z którymi Pani codziennie rozmawia, żalą się, że w naszym mieście nie ma szpitala?

Owszem, często spotykam się z takimi narzekaniami i dlatego popieram inicjatywę radnego Andrzeja Kalinowskiego odnoszącą się do zabezpieczenia w legionowskim przyszłorocznym budżecie odpowiedniej ilości pieniędzy na rozpoczęcie budowy szpitala w naszym mieście. Mam nadzieję, że w końcu szpital powstanie. Przy dobrych chęciach, wszystko można zrobić.

Debiutuje Pani w lokalnej polityce. Już na samym starcie przyszło się Pani zmierzyć z aż 6 – mniej lub bardziej doświadczonymi – rywalami. Jak ocenia Pani swoje szanse w niedzielnych (3 grudnia br.) wyborach?

Cieszę się, że na funkcję radnego – o charakterze także i honorowym – zgłosiło się aż 7 kandydatów. Przyznam jednak, że sądziłam, że będzie to zdecydowanie mniejsza liczba. W końcu mieszkańcy naszego okręgu wyborczego będą mieli realny wybór. W wyborach każdy ma równe szanse. Tutaj mieszkańcy, którzy rzeczywiście pójdą na wybory, zdecydują, kto zostanie radnym. Nie chciałabym jednak, aby władze miasta faworyzowały tylko jedną osobę. Życzyłabym sobie, aby sprawiedliwie traktowały wszystkich kandydatów. Mam nadzieję, iż prezydent któremukolwiek wybranemu nowemu kandydatowi poda rękę i tak jak zapowiedział to panu Michałowi Margisowi powie – tu cytuję „Gratuluję wielkiego, wspaniałego, ogromnego, druzgoczącego, miażdżącego, sprawiedliwego, zasłużonego, wypracowanego, zapracowanego zwycięstwa w wyborach uzupełniających do rady miasta.”

Nie spotkała się Pani ze złośliwościami podczas dobiegającej już końca kampanii wyborczej?

Mam kilka plakatów i bilbordów wyborczych zawieszonych głównie na legionowskich Piaskach. Nie miałam żadnego problemu z ich prezentacją. Mam wrażenie, że wielu ludzi mi kibicuje. Nie ukrywam, że jest to dla mnie bardzo przyjemne uczucie. Nie odnotowałam też żadnych złośliwości ze strony swoich wyborczych rywali. Nikt nie zaklejał, nie zrywał i nie niszczył moich afiszów. Żadnej takiej niezdrowej rywalizacji nie zaobserwowałam też i wśród innych kandydatów na radnego.

O mandat legionowskiej radnej ubiega się Pani z Komitetu Wyborczego Wyborców „Aktywne Osiedle”. Czy za tą nazwą kryje się jakaś partia polityczna?

Nigdy wcześniej nie byłam radną, a tym bardziej nie działałam w polityce. Nie należę do żadnej partii politycznej. Za namową wielu bliskich i znających moją społeczną aktywność ludzi zdecydowałam się powalczyć o mandat legionowskiej radnej. Mówi się, że zawsze kiedyś musi nastąpić ten przysłowiowy pierwszy raz. Próbuję swoich sił teraz, ponieważ teraz mam więcej czasu i jestem bardziej dyspozycyjna i otwarta na sprawy mieszkańców. Jak zostanę radną, będę się uczyć, jak skutecznie załatwiać ich sprawy na forum legionowskiej rady. Chcę działać na osiedlu. Nie pcham się do dużej polityki.

Dziękuję za miłą rozmowę i życzę sukcesów w nadchodzących wyborach uzupełniających.