Kilkuset pływaków ewakuowanych z wody. Alert bombowy podczas zawodów w Ryni

Rozgrzewka_01

fot. Sławomir Chowaniec

Wrażenia, nie tylko sportowe, trwale zapiszą się w pamięci blisko tysiąca zawodniczek i zawodników startujących w pierwszej edycji 5150TM Warsaw Triathlon.

Międzynarodowe zawody rozegrano w niedzielę 12 czerwca zgodnie z olimpijskimi zasadami triatlonowymi – 1,5 km wyścig pływacki + 40 km rowerem + 10 km biegu. Pływanie zorganizowano w Jeziorze Zegrzyńskim w Ryni, po którym nastąpił wyścig kolarski z Ryni do Warszawy i bieg uliczny w stolicy z metą na Placu Teatralnym.

 

Słoneczna pogoda zachęciła kibiców do przyjścia na malowniczą plażę ośrodka WDW Rewita w Ryni by podziwiać zmagania prawdziwych twardzieli. Trasę pływacką, rozpościerającą się pomiędzy Rewitą WDW a Mariną Diana zabezpieczali ratownicy w motorówkach, kajakach i na skuterach oraz patrol policji wodnej z Nieporętu. Zmagania sportowców śledziły kamery kilku stacji telewizyjnych ustawione na brzegu i zamontowane na dronach. Emocje udzieliły się nawet plażowiczom opalającym się nieopodal.

Zgodnie z planem jako pierwsza wystartowała blisko dwudziestoosobowa grupa sportowców najwyższej kategorii PRO. Bez zakłóceń pokonali dystans wyścigu i kiedy główna, licząca kilkaset pływaczek i pływaków stawka szykowała się do wyruszenia na trasę, spiker zawodów zapowiedział kilkuminutowe opóźnienie. Spokojnie kontynuowano rozgrzewkę, kiedy ogłoszonoy kolejny komunikat zawiadamiający o zwiększeniu opóźnienia do niemal godziny. Przez tłum przeszedł szmer, dały się słyszeć protesty i okrzyki niezadowolenia. Lecz wola walki i dobry humor wzięły górę. Ktoś nawet zażartował, że podobno z pobliskiej rezydencji znanego dewelopera z delfinarium uciekł rekin.

 

Wnet spiker sprowadził, dosłownie, wszystkich na ziemię oznajmiając, że policja zarządziła przerwanie zawodów z powodu znalezienia przedmiotu wymagającego interwencji pirotechników. Nikomu nie było już do śmiechu. Wszyscy na brzeg! Zapadła cisza, atmosfera stała się nerwowa. Tysiąc par oczu skierowało się w stronę strefy technicznej i parkingu rowerowego. Tam strażacy zdążyli już odgrodzić taśmą dostęp do zagrożonej strefy gdy na podjeździe zaparkował charakterystyczny samochód saperów.

Dwuosobowy patrol pirotechniczny wspomagany przez owczarka niemieckiego ostrożnie zbliżył się do tajemniczego obiektu zawierającego podzespoły elektroniczne połączone kolorowymi kablami. Mija kilka minut i wszyscy oddychają z ulgą. Alarm odwołany. Pływacy wracają na trasę. Dalej impreza przebiega zgodnie z planem.

Zmagania w wodzie rozciągają stawkę i kolarze ruszają na trasę pojedynczo lub niewielkimi grupkami. Tak pozostało do samej mety, gdzie jako pierwsi przybyli, wśród panów, Eliot Miles z Wielkiej Brytanii i Polka – Paulina Kotfica, w grupie pań. Zwycięzcom gratulujemy sukcesu, wszystkim startującym hartu ducha i niezłomności, policji czujności i profesjonalizmu a organizatorom ze Sport Evolution wzorowej organizacji imprezy.

Kolejne emocje triathlonowe w Nieporęcie czekają nas 10 lipca podczas Volvo Triatlon Series.

Sławomir Chowaniec