Ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania. Nie zgadza się z lekarską diagnozą

karetka-pogotowia_08

fot. GP

 

W maju br. pan Jerzy przeszedł zawał serca. Ponieważ był ubezpieczony, zwrócił się do „PZU Życie S.A.” o wypłatę odszkodowania. I tu spotkała go przykra niespodzianka.

Ubezpieczyciel odmówił legionowianinowi wypłaty pieniędzy twierdząc, iż był on hospitalizowany nie z powodu zawału serca, tylko z uwagi na… dolegliwości bólowe w klatce piersiowej.

 

Pan Jerzy ma 60 lat. Nigdy nie miał większych problemów ze zdrowiem. Kiedy w maju br. był na wakacjach u córki w Norwegii, niespodziewanie źle się poczuł. – Wieczorem złapał mnie taki ból, że aż mi się słabo zrobiło – wspomina pan Jerzy. – Córka wezwała pogotowie. Zabrano mnie do szpitala, gdzie okazało się, że miałem zawał i konieczne jest przeprowadzenie angioplastyki wieńcowej połączonej ze wstawieniem 6 stentów w moich tętnicach – dodaje. To samo wynika z dostarczonej przez pana Jerzego ubezpieczycielowi obszernej dokumentacji medycznej.

2 odszkodowania

Pan Jerzy przebywał w norweskim szpitalu od 2 do 6 maja br. Z racji tego, że przez wiele lat płacił składki do „PZU Życie S.A.”, po powrocie do Polski wystąpił do swojego ubezpieczyciela z wnioskami o wypłatę odszkodowania z tytułu leczenia szpitalnego powyżej 3 dni oraz z tytułu zawału serca przebytego zagranicą. I tu niestety spotkała go przykra niespodzianka.

Wątpliwe 3 doby w szpitalu?

Pod koniec czerwca br. „PZU Życie S.A.” odmówiło panu Jerzemu wypłaty pierwszego świadczenia, czyli tego należnego z tytułu pobytu w szpitalu powyżej 3 dni. Mimo dołączonych przez uposażonego dokumentów wypisowych z norweskiego szpitala, potwierdzających czarno na białym jego pobyt w tej placówce od 2 do 6 maja br. Ubezpieczyciel stwierdził, że jednak nie był on tam hospitalizowany przez pełne 3 doby. Pan Jerzy tak łatwo się nie poddał. Złożył reklamację, na skutek której „PZU Życie S.A.” zmieniło zdanie w tej sprawie i w rezultacie pod koniec lipca br. przyznało mu odszkodowanie za przeszło 3-dniowy pobyt w norweskim szpitalu.

 

Nie miał Pan zawału!

Drugi wniosek pana Jerzego, a mianowicie ten odnoszący się do wypłaty odszkodowania z tytułu przebytego zawału serca, niestety nie znalazł szczęśliwego finału. – W dniu 02.05.2016r. nie miał Pan zawału serca – krótko stwierdzają specjaliści z „PZU Życie S.A.”, 29 sierpnia br. ostatecznie odmawiając panu Jerzemu wypłaty tego drugiego odszkodowania i tym samym podważając diagnozy tak norweskich, jak i polskich kardiologów. Okazuje się bowiem, że „PZU Życie S.A.” ma własną definicję zawału serca, którym określa jedynie takie stany, w których przy przekroczeniu norm stężenia biomarkerów sercowych, u uposażonych występują jednocześnie co najmniej 2 wykładniki niedokrwienia mięśnia sercowego, w tym te bezwzględnie potwierdzone w badaniach obrazowych, bądź w ekg. Ale to nie koniec. Poszkodowany złożył trzeci wniosek do ubezpieczyciela. Tym razem domagał się w nim wypłaty odszkodowania na wypadek ciężkiej choroby. „PZU Życie S.A.” również i w tym przypadku odmówiło panu Jerzemu wypłaty świadczenia. – Z dostarczonej dokumentacji medycznej wynika, iż w dniach 02.05.2016 – 06.05.2016 roku przebywał Pan w szpitalu z powodu bólu w klatce piersiowej. Zgodnie z zapisami zawartymi w ogólnych warunkach dodatkowego grupowego ubezpieczenia na wypadek ciężkiej choroby, rozpoznana jednostka chorobowa nie jest objęta odpowiedzialnością PZU Życie S.A. – piszą specjaliści z „PZU Życie S.A.”

Nie widzą żadnych uchybień

Redakcja „Gazety Powiatowej” interweniowała w sprawie pana Jerzego u ubezpieczyciela. Niestety i jak to zwykle w tej branży bywa, odmówiono nam udzielenia jakichkolwiek wyjaśnień powołując się na ustawę o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej z 2015r., której to szczegółowe przepisy mówią wprost, że ubezpieczyciele zobowiązani są do zachowania tajemnicy o poszczególnych umowach ubezpieczeń. – Zapewniamy jednak, że po Państwa zgłoszeniu jeszcze raz przeanalizowaliśmy sprawę i nie znaleźliśmy w niej żadnych uchybień – wyjaśnia redakcji „Gazety Powiatowej” Agnieszka Rosa z zespołu prasowego „PZU Życie S.A.”

Spotkają się w sądzie?

Pan Jerzy czuje się oszukany. Dlatego też chce złożyć pozew przeciwko „PZU Życie S.A.” Jest gotowy walczyć z  nieuczciwym w jego mniemaniu ubezpieczycielem o należne mu odszkodowanie oraz szacunek do człowieka i klienta firmy ubezpieczeniowej przed sądem.