Seniorzy też mają wakacje. Studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku spędzają je aktywnie

T.Stasiak Wakacje1

fot. T. Stasiak

 

Wielkimi krokami zbliża się okres naszych studenckich – senioralnych wakacji. Tegoroczna aura daje nam letnią pogodę już od początku kwietnia, więc teraz w pełni skorzystamy z ciepłych dni wolnych od zajęć na UTW.

Wszyscy pamiętamy, jak będąc w szkole bardzo cieszyliśmy się z wakacji. Lato było porą wyjazdów: kolonii, wczasów z rodzicami, obozów młodzieżowych. Odwiedzaliśmy też rodzinę mieszkającą na wsi i pomagając przy żniwach raczyliśmy się pysznymi potrawami, owocami i mlekiem prosto od krowy. Krowy wtedy pasły się na łąkach, więc mleko, masło i sery były nadzwyczaj „ekologiczne” i smaczne. Jeśli ktoś z nas mieszkał na wsi, miał te „cuda” na co dzień. A dziś? Nasze wakacje bywają różne: jedni z nas zostają obarczeni wnukami, z którymi spędzają całe dnie, inni wyjeżdżają do sanatorium, na wycieczki, wczasy czy na pielgrzymki, odwiedzają daleko mieszkających znajomych. Są też i tacy, a pewnie jest to większość, którzy starają się jakoś przeżyć lato we własnym mieszkaniu. Wychodzą na stojące przed blokiem ławeczki, jeśli je mają, spacerują po osiedlowych uliczkach, albo przebywają w domu, bo upał, brak towarzystwa lub inny ważny powód.

Ja należę do, jak się ostatnio przekonałam, całkiem licznej grupy żeglarzy mazurskich. Dopóki zdrowie pozwala, ludzie żeglują po jeziorach na swoich wysłużonych jachtach. Wyjeżdżając w maju spodziewałam się kompletnie pustych jezior, a tymczasem pływały po nich dziesiątki łodzi. Z daleka widać było siwe czupryny i brody starych „wyjadaczy” żeglarskich. Coś pięknego! Wkrótce, wraz z zakończeniem roku szkolnego jeziora rozbrzmiewać będą dziecięcymi głosami i szantami śpiewanymi przy ogniskach, ale maj i czerwiec należały do seniorów. A wracając do naszych, senioralnych możliwości, to myślę, że warto pojechać na plażę nad Jezioro Zegrzyńskie i spacerując „łapać”, tak ostatnio polecaną witaminę D, albo wyjść do Parku Zdrowia i wdychać lecznicze aromaty tężni, warto wybrać się rowerami na wspólne, np. z koleżankami z LUTW, ognisko. Tak właśnie zrobiły ostatnio moje koleżanki z Uniwersytetu. Przychodząc na zajęcia i wykłady, jeżdżąc na wycieczki zaprzyjaźniły się ze sobą i teraz, zamiast nudzić się, albo pogrążać w rozpaczy organizują sobie wspólne wyjścia i wyjazdy. Z wielkim zadowoleniem obserwowałam ich radość z czekającego je wspólnego wyjazdu. Nasze miasto organizuje też mnóstwo letnich imprez i uważam, że warto na nie chodzić. W czasie Dni Legionowa całkiem sporo starszych osób pytało nas, seniorów z Uniwersytetu Trzeciego Wieku o naszą ofertę. Skarżyli się na emerycką nudę i chcieli jakoś rozproszyć mroki starości. Kochani seniorzy, nie dajmy się starości, walczmy z nudą i monotonią, róbmy coś fajnego, jak to kiedyś mówiliśmy. Wesołych wakacji! A po wakacjach przyjdźcie do nas na zajęcia UTW.
Tamara Stasiak