Wieliszew. Karol „CARLo” Dyttus Mistrzem Polski w beatboxie

karol-carlo-mistrz-polski-beatbox

Karol "CARLo" Dyttus z Wieliszewa Mistrzem Polski w beatboxie (fot. Facebook BeatboxGuru)

W minioną sobotę (5 grudnia) w Klubie Harenda w Warszawie zorganizowana została impreza WBW Polish Beatbox Battle 2015, czyli Mistrzostwa Polski w Beatboxie. Tytuł Mistrza Polski zdobył 21-letni Karol „CARLo” Dyttus z Wieliszewa.

Karol swoją przygodę z beatboxem rozpoczął w wieku 15 lat, czyli 6 lat temu.- Było to dla mnie ważne, ale jeszcze wtedy nie wiedziałem, że stanie się to moim priorytetem. Wiele osób przez ten czas zmieniało swoje zainteresowania albo pasje, ja jednak przetrwałem i zamiast się cofać – szedłem do przodu. W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że trzeba się pokazać, a więc trzeba zacząć jeździć na lokalne bitwy organizowane w całej Polsce. – mówi „CARLo”.

Porażka go nie zniechęciła

Karol wziął udział w zeszłorocznej edycji Mistrzostw Polski, odpadł jednak w ćwierćfinale konkursu. – Na początku byłem przybity, jednak przyszedł czas na pozytywne myślenie. Postawiłem sobie cel – będę na każdej bitwie w nadchodzącym roku. – opowiada. 21-letni mieszkaniec Wieliszewa wziął więc udział w konkursach organizowanych m.in. w Gorzowie, Lublinie czy Turku. Jak twierdzi, wszystko zaczęło się od wygranej w Gorzowie i potem zaczęło się już układać. Karol więcej trenował i nabierał pewności siebie, aż przyszedł czas na najważniejszą bitwę – Mistrzostwa Polski organizowane 5 grudnia w Klubie Harenda w Warszawie. – Byłem naładowany od początku niesamowitą energią – interesował mnie tylko jeden rezultat. – mówi „CARLo”.

Eliminacje do konkursu

W eliminacjach wzięło udział około 60-70 uczestników. – Lista szła alfabetycznie, ja chwilę się spóźniłem i przez to zostałem dopisany na listę rezerwową. Byłem ostatnim bądź przedostatnim prezentującym. Każdy z nas miał minutę. Pod sceną czekała moja rodzina, która przygotowała koszulki z moim zdjęciem i dopiskiem CARLO MISTRZ. Była też duża część znajomych i przyjaciół. Czułem się jak w domu, ale mimo to towarzyszył mi stres. Na szczęście został pokonany, a po skończonej minucie eliminacyjnej cały klub zaczął krzyczeć i skandować. Zrobiłem pierwszy krok w stronę Mistrzostwa. – relacjonuje beatboxer.

„CARLo” w finale Mistrzostw

Do kolejnego etapu przechodziło 16 uczestników, 8 z nich losowało swoich przeciwników w dalszych rundach. Zawodników oceniało jury w składzie Pejot – Mistrz WBW 2009, Crashu – dwukrotny Mistrz Polski z lat 2010 i 2012 oraz Bee Low z Niemiec, który jest organizatorem jednych z najważniejszych imprez beatboxowych na świecie, w tym Mistrzostw Świata. Jak relacjonuje Karol, w trakcie konkursu zmierzył się z naprawdę świetnymi i utalentowanymi zawodnikami. W 1/8 finału „CARLo” spotkał się z BACem i wygrał 3:0. W 1/4 zmierzył się z Mat Lu i tym razem także wygrał 3:0. – Właściwie stresu już nie było. Byłem tylko ja i moja energia. – dodaje Karol. Półfinał to pojedynek z CROBBSEM, który był dla 21-latka najtrudniejszą walką dnia. Wynik końcowy pojedynku to 3:0 dla Karola. Przyszedł więc czas na finał z Thomsonem.

Karol Carlo mistrzem Polski 2015

Stało się jasne, że w finale spotkam się z Thomsonem. Najśmieszniejsze jest to, że kilka tygodni wcześniej podczas naszych rozmów padło hasło, że dobrze byłoby spotkać się w finale. Tak też się stało. Wiedziałem, że jestem przygotowany i Mistrzostwo Polski mam na wyciągnięcie ręki. – opowiada Karol. – Po skończonej bitwie stanęliśmy obok siebie, a pomiędzy nami Pejot, jeden z jurorów. Po odliczeniu do 3 moja ręka powędrowała w górę, zacząłem płakać jak dziecko i stało się. Karol Carlo mistrzem Polski 2015. Spełniłem swoje największe marzenie, a to dopiero początek. Wielkie podziękowania dla wszystkich bliskich, którzy tego dnia przebili samych siebie dopingiem, który mi zapewnili. Dziękuję też zawodnikom i gratuluje wszystkim, którzy tego dnia byli na scenie. To duża odwaga i niełatwe zadanie stanąć twarzą w twarz z przeciwnikiem. Każdy zasługuje na uznanie. – podsumowuje aktualny Mistrz Polski w beatboxie.

My również gratulujemy Karolowi i życzymy kolejnych sukcesów !