Wieliszew. Pijany skoczył na główkę do płytkiej wody

skok na główkę

Pijany 28-latek skoczył na główkę do Jeziora Zegrzyńskiego. Połamał sobie kręgosłup, fot. LWOPR.

Do szpitala trafił 28-letni mężczyzna ze złamanym kręgosłupem szyjnym. Po pijanemu skoczył na główkę do Jeziora Zegrzyńskiego. Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło na mieszczącym się przy wieliszewskiej plaży niestrzeżonym kąpielisku.

Kumple spotkali się na wieliszewskiej plaży…

W miniony wtorek (8 sierpnia br.) grupa młodych mężczyzn wypoczywała nad Jeziorem Zegrzyńskim. Plażowicze dostarczali sobie wodnych uciech na mieszczącym się przy wieliszewskiej plaży niestrzeżonym kąpielisku, racząc się przy okazji alkoholem. Podczas tej zabawy, 28-latek skoczył na główkę w miejscu, gdzie woda sięgała, co najwyżej pasa. Jego kompani wydostali go z wody i przenieśli na plażę. Leżąc tam, mężczyzna zaczął tracić czucie, tak w rękach, jak i w nogach.

 

Po skoku na główkę, nie czuł ani rąk, ani nóg

Dziś o godzinie 11: 50, dyspozytor Legionowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (LWOPR) odebrał sygnał od ratowników pracujących na plaży w Wieliszewie o wydobytym z wody 28-latku, który po skoku nie miał czucia w nogach. Jak ustalili ratownicy, mężczyzna przed nieszczęśliwym w skutkach skokiem do wody, spożywał alkohol. Na miejsce wypadku natychmiast została skierowana karetka wodna. 28-latek z podejrzeniem złamania kręgosłupa został przewieziony do szpitala – tak we wtorek (8 sierpnia br.) w mediach społecznościowych relacjonowali ratownicy wodni z LWOPR-u. – Na szczęście, po kilkunastu minutach poszkodowany zaczął odzyskiwać czucie w kończynach. Uskarżał się za to na silny ból w okolicach kręgosłupa szyjnego oraz ból głowy – relacjonuje Krzysztof Jaworski, prezes LWOPR-u.

Z urazem kręgosłupa szyjnego pojechał do szpitala

Pijany i obolały 28-latek przewieziony został do szpitala. Najprawdopodobniej doznał bardzo poważnego urazu kręgosłupa w odcinku szyjnym. Pomagający mu ratownicy wodni mocno trzymają kciuki za jego szybki powrót do pełni zdrowia, przestrzegając zarazem innych plażowiczów, że połączenie braku wyobraźni z alkoholem nad wodą, niemal zawsze kończy się kalectwem.