Barbarian Race. Zawody OCR w Wieliszewie (galeria, wideo)

barbakian_111

Barbarian Rice w Wieliszewie (fot. Piotr Mostowiec)

W Wieliszewie odbył się Barbarian Race, jeden z etapów biegów przeszkodowych, który charakteryzuje się przeszkodami o dwustopniowej skali trudności.

Dwudniowa rywalizacja przebiegała w bardzo ciepłej aurze. To był prawdziwy test dla ciała i ducha. Pokonywanie przeszkód było sporym wyzwaniem dla startujących, ale ci wykazywali ogromną ochotę do zmagania się z nimi. Na trasach zaprezentowało się blisko 2000 uczestników z całej Polski i zagranicy, bowiem Barbarian Race to jedna z eliminacji do Mistrzostw Świata i Europy.

Okiem organizatora Pawła Kozłowskiego

Zawodnik Bravehearts Legionowo, Paweł Kozłowski, był współorganizatorem imprezy rozgrywanej w Wieliszewie. Co powiedział nam o tym wydarzeniu?: To biegi z przeszkodami, na których zawodnicy mają do przebiegnięcia dystanse od 400 metrów do 13km. Przy czym mają do zaliczenia przeszkody tak wymyślone, by utrudnić pokonywanie trasy. Są to m.i.n: małpie gaje, wspięcia po linach, czołganie się po zasiekach, biegi z obciążeniem. Trasy zostały skomponowane tak, by sprawdzić zawodnika pod wszelkimi możliwościami motorycznymi. Sprawdzić jego siłę, wytrzymałość, czy wydolność. Bieg odbył się po raz pierwszy w naszym powiecie, w Wieliszewie, za co dziękujemy wójtowi gminy Wieliszew, Pawłowi Kownackiemu, za umożliwienie zorganizowania takiej imprezy.

Okiem uczestnika Andrzeja Głowackiego

Barbarian Race to zawody przeszkodowe (OCR) światowej klasy! Na naszym terenie przeprowadzono rywalizację na trzech dystansach – Rebelia ok. 8 km, Arrow – sprint 500m + karne 400 metrowe rundy dla słabszych i Furia – to dystans około 16 km oraz Barbarian Kids. Przeszkody, które organizator zafundował na leśnej trasie były lekkim spacerkiem przed tym co działo się na stadionie! Tak wymagającego pod względem technicznym biegu OCR jeszcze nie pokonywałem. Bardzo dużo pracy włożyłem w przygotowanie się do rywalizacji ale takiego wysiłku się nie spodziewałem. Kilka karnych rundek zaliczyłem. Jest punkt odniesienia i wnioski do planu treningowego. Zawodom towarzyszyła piękna wiosenna pogoda, można było obserwować zmagania bezpośrednio z murawy co było niesamowitą piknikową atrakcją dla kibiców. W rywalizacji Młody vs. Stary było 3:0 – chyba czas na sportową emeryturę…

 

 

Galeria Piotra Mostowca