Jabłonna. Proces Ariela C., który bestialsko zabił młodą matkę może ruszyć od nowa. Sąd apelacyjny podważył obsadę składu sędziowskiego I instancji

bty

Ariela C. zatrzymano z obrażeniami głowy i rąk, fot. KPP w Legionowie (archiwum GP)

Pomimo tego, że już w grudniu 2020 roku zapadł wyrok skazujący w głośnym procesie dotyczącym zabójstwa 37-letniej kobiety w Jabłonnie, to sprawa Ariela C., który dokonał tego bestialskiego mordu i przyznał się do winy ruszy prawdopodobnie od początku. Powodem takiej sytuacji może być działanie sądu apelacyjnego, który podważył obsadę składu sędziowskiego I instancji, gdzie jeden z sędziów został wybrany przez nową KRS. Dokładnie chodzi o sędzię Agnieszkę Brygidyr-Dorosz. Prokuratura złożyła do Sądu Najwyższego skargę na wyrok sądu apelacyjnego.

 

 

Przypomnijmy, że tragiczne wydarzenia w Jabłonnie przy ulicy Akademijnej na osiedlu Przylesie rozegrały się w czerwcu 2019 roku. W jednym z mieszkań w bloku doszło do zabójstwa 37-letniej Barbary S. Zabójca zostawił zwłoki kobiety na łóżku a obok nich położył płaczące niemowlę (więcej pisaliśmy TUTAJ). Zarzuty zabójstwa Barbary S. i narażenia jej kilkutygodniowego kompletnie niesamodzielnego dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia postawiono konkubentowi denatki, wówczas 33-letniemu Arielowi C., który został szybko zatrzymany przez policję.

 

 

Oskarżony usłyszał wyrok 16 lat pozbawienia wolności. Apelację złożyły zarówno prokuratura jak i obrońcy Ariela C.

Po przeszło roku od zabójstwa młodej matki – bo w lipcu 2020r. – ruszył proces podejrzewanego o tę zbrodnię Ariela C. Oskarżony w czasie śledztwa przyznał się i podtrzymał to w sądzie. Mężczyźnie groziło nawet dożywocie. Ostatecznie w grudniu 2020 roku Sąd Okręgowy Warszawa-Praga skazał Ariela C. na 16 lat pozbawienia wolności i zapłatę bliskim ofiary 250 tys. zł zadośćuczynienia.

Wyrok wydał pięcioosobowy skład sędziowski pod przewodnictwem sędzi Agnieszki Brygidyr-Dorosz. Postać przewodniczącej składu sędziowskiego stanie się później punktem sporu między sądem I instancji a sądem apelacyjnym.

Jak informuje “Rzeczpospolita” od postanowienia Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w sprawie Ariela C. odwołała się zarówno prokuratura, która chciała kary 25 lat więzienia, jak i obrońcy skazanego. Sąd Apelacyjny w Warszawie jednak apelacji merytorycznie nie rozpatrzył, skupił się bowiem na obsadzie sądu okręgowego i ją zakwestionował – z powodu obecności w składzie orzekającym przewodniczącej sędzi Agnieszki Brygidyr-Dorosz, która z rekomendacji KRS 26 maja 2020 r. odebrała od prezydenta nominację sędziowską. Wcześniej oskarżony ani jego obrońca tego argumentu nie podnosili.

Jak informuje dalej “Rzeczpospolita” Na podstawie art. 439 par. 1 pkt 2 kpk sąd apelacyjny wyrok w sprawie Ariela C. uchylił i przekazał sprawę „do ponownego rozpoznania w należycie obsadzonym składzie” – wskazali w uzasadnieniu sędziowie Dorota Tyrała, Marzanna Piekarska-Drążek i przewodniczący Rafał Kaniok (złożył zdanie odrębne).

Spór o sędziów wybranych przez KRS

Jak podaje “Rzeczpospolita” w dziesięciostronicowym uzasadnieniu meritum sprawy o zabójstwo młodej matki w Jabłonnie sąd apelacyjny poświęcił tylko końcowy akapit. Reszta to wywód prawniczy o „wadliwej procedurze awansowej”, przywołujący wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, podważające legalność nowej KRS i jej decyzji.

Prokuratura złożyła skargę do Sądu Najwyższego. Głos w tej sprawie zabrał minister Zbigniew Ziobro

Do sprawy na Twitterze odniósł się Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro – Czy ci z kasty nie oszaleli?! Uchylają wyrok na mordercę, bo nie podoba im się sędzia wybrany przez Krajową Radę Sądownictwa?! Czy nie są chorzy z nienawiści, niemoralni i cyniczni?

Prokuratura nie zaakceptowała postanowienia sądu apelacyjnego w sprawie Ariela C. i złożyła na nie skargę do Sądu Najwyższego. W rozmowie z “Rzeczpospolitą” prok. Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie przekazał, że skarga została skierowana 19 września na podstawie art. 539 a par. 1 i 2 kodeksu postępowania karnego a wyrok sądu apelacyjnego został zaskarżony przez prokuraturę w całości na niekorzyść oskarżonego. – W naszej ocenie sąd odwoławczy wykroczył poza najdalej idące w zakresie skuteczności powołań sędziowskich orzeczenia TSUE czy uchwały połączonych trzech izb Sądu Najwyższego, na które sam się powoływał – poinformował prok. Marcin Saduś.

Na razie nie wiadomo, kiedy ostatecznie zakończy się sprawa Ariela C. Pewne jest jednak to, że wydłuży się okres oczekiwanie na prawomocny wyrok.