Radosny biskup Solarczyk na 90-leciu dzieła Sióstr Służebniczek w Chotomowie

90-lecie-dom-dziecka_08-solarczyk

Jubileusz 90-lecia dzieła Sióstr Służebniczek obchodzony był w strugach deszczu, fot. GP/AM

7 października odbyły się uroczystości związane z 90-leciem dzieła Sióstr Służebniczek w Chotomowie. Gośćmi honorowymi byli przede wszystkim wychowankowie, którzy przy tej okazji odwiedzili dom swego dzieciństwa. Były gratulacje, radość i łzy wzruszenia.
Inaugurację obchodów jubileuszu 90-lecia rozpoczęła Msza Święta odprawiona o godz. 14:00, która w strugach deszczu odbyła się na dziedzińcu Domu Dziecka. Eucharystię sprawował biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej Marek Solarczyk. Na uroczystości, poza wychowankami, fundatorami, osobami związanymi z Domem Dziecka im. Ojca Świętego Piusa IX, pojawili się m.in: proboszcz chotomowskiej parafii ks. Leszek Kołoniecki, starosta Robert Wróbel, wicestarosta Jerzy Zaborowski, wójt gminy Jabłonna Jarosław Chodorski, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Legionowie Anna Brzezińska, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jabłonnie Joanna Grabiec.

 

Początek

Historia Domu Dziecka w Chotomowie ma swój początek z chwilą powstania Fundacji dla Polskich Inwalidów Wojennych im. Ojca Św. Piusa IX w roku 1922. Dopiero w 1926 r. zaczęła ona prowadzić Zakład Sierot po Inwalidach Wojennych przeznaczony dla dziewcząt w wieku od 3 do 18 lat. Jego prowadzeniem zajęło się wówczas Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Stare, drewniane budynki, zostały z czasem zastąpione nowym, który wznoszony był etapami. Ostatecznie ukończono go tuż przed II Wojną Światową – 19 czerwca 1937 r. Siostry Służebniczki trwają niezmiennie przy dzieciach, aż do dnia dzisiejszego. Przez ten czas zdążyły otoczyć swoją opieką około tysiąc dzieci.

„Radosny biskup” zmókł

Znamienne jest, że to właśnie biskup pomocniczy Marek Solarczyk prowadził uroczystości. Całkiem niedawno doczekał się on przydomku „radosny biskup”, na skutek regularnie publikowanej na swoim Facebooku relacji ze ŚDM i nieznikającego z jego twarzy uśmiechu. Nie inaczej było również podczas uroczystości w Chotomowie. Jego pogoda ducha kontrastowała z nieprzyjazną tego dnia aurą. Duchowny miał do zaoferowania nie tylko uśmiech, ale również dobre słowo. – 90 lat – wiele etapów, wiele dzieł, wiele wspomnień, wiele bogactwa. Można je odczytywać w bardzo wielkich wydarzeniach, zauważalnych przez ludzi, ale również w niezwykle osobistych, wpisanych tylko w ludzkie serca. Ostatecznie rzecz biorąc, nie mam żadnej wątpliwości, że to jest przede wszystkim tajemnica domu. Domu, w którym człowiek doświadcza miłości, doświadcza ciepła. (…) W tym domu, w którym człowiek przeżywa najgłębsze, najmocniej wpisane w ludzkie serca tajemnice. Ostatecznie w swoich pragnieniach i doświadczeniach staje na różne sposoby wobec obecności Pana Boga. (…) – mówił.

Ujmujące przedstawienie

Po uroczystej Mszy Św. wychowankowie Domu Dziecka zaprezentowali przybyłym gościom wspaniałe przedstawienie. Dzieci zilustrowały historię chotomowskiej placówki przez pryzmat doświadczeń wychowanków. Wszystko zaczęło się od Anielki marzącej o tym, aby zatrzymać czas spędzony w domu rodzinnym, którego pozbawiła ją wojenna zawierucha. Były również wspomnienia związane z ukrywaniem w placówce w Chotomowie 10 żydowskich dzieci, strachu i głodzie. Scenariusz stanowił również list do matki z 1995 r. – Kochana mamo, szkoda, że tak to wszystko wyszło. Może jeszcze się coś zmieni. Liczę na to, choć wcale nie jest mi źle. (…) Mam też siostrę, nic nie szkodzi, że to zakonna siostra. Ważne, że starsza ode mnie i delikatnie mnie poucza – recytowało jedno z dzieci. Publiczność natomiast – wzdychała ciężko, po czym nagrodziła przedstawienie gromkimi brawami.

Poświęcenie obrazu

Po przedstawieniu miało miejsce poświęcenie pamiątkowego obrazu Matki Bożej, przy jednym z wejść do Domu Dziecka. Biskup Solarczyk poświęcił ikonę i wszystkich zebranych kropidłem, po czym udzielił zebranym dyspensy z racji tego, że uroczystość przypadła akurat w piątek. Wszystko odbyło się zakropione humorem „radosnego” duchownego. – Z dyspensą jest tak, że ten kto jej udziela, musi ją zachować – wyjaśniał, śmiejąc się i narzekając, że zebrani zasłaniali się parasolami przed wodą święconą .

Upominki

Przyszedł również czas na przemówienia. Jako jeden z pierwszych głos zabrał starosta legionowski Robert Wróbel. Wspominał on, kiedy jako harcerz brał udział w rajdach pieszych z wychowankami Domu Dziecka w Chotomowie. Wraz z wicestarostą Jerzym Zaborowskim ofiarował placówce tajemniczą dużą niebieską paczkę, oraz upominki dla wychowanków.
Na koniec w ogrzewanych namiotach były już tylko rozmowy, uściski, miłe słowa i łzy wzruszenia. Nie sposób również nie wspomnieć o wyśmienitych potrawach przygotowanych przez siostry.