Legionowo. Były ksiądz Jacek S. skutecznie zaskarżył wyrok skazujący go na 10 lat więzienia?

ksiadz Jacek Skrzypczak

Proces byłego księdza Jacka S. wraca na wokandę sądową.

37-letni Jacek S., były już kapelan wojskowy z kościoła garnizonowego w Legionowie, skutecznie odwołał się od wyroku stołecznego Sądu Okręgowego Warszawa-Praga (SOWP), skazującego go za m. in. za gwałt i pedofilię na 10 lat więzienia.

Proces już wkrótce wróci na wokandę sądową. Tym razem jednak, tę głośną i poruszającą opinię publiczną sprawę, rozpatrzy stołeczny Sąd Apelacyjny (SA).

Mocne dowody, szybki wyrok sądu

10 lat więzienia, 88 tys. zł odszkodowania dla 13 ofiar wraz z 15-letnim zakazem zbliżania się do nich i dożywotni zakaz jakiejkolwiek pracy z dziećmi za gwałt, pedofilię, molestowanie seksualne, nakłanianie do aborcji oraz nielegalne posiadanie broni palnej – taki wyrok 19 marca br. wymierzono Jackowi S. Małgorzata Wasylczuk, sędzia SOWP prowadząca tę sprawę, uznała byłego duchownego winnym wszystkich 17 stawianych mu przez stołeczną Prokuraturę Apelacyjną (PA) z aż 6 artykułów kodeksu karnego (kk) zarzutów.

Skutecznie wniósł apelację

Skazany 37-letni Jacek S., po poznaniu treści nieprawomocnego wyroku, wydanego w niespełna 3 miesiące od zaczęcia procesu, zgodnie z obowiązującym w kraju prawem mógł go zaskarżyć wnosząc apelację. Były ksiądz poprzez obrońcę, adwokata Michała Kelma właściwie wykorzystał przysługujące mu uprawnienie. Warszawski SOWP 30 czerwca br. potwierdził bowiem skuteczność apelacji, wniesionej przez obrońcę Jacka S. od „własnoręcznie” wymierzonego Jackowi S. wyroku. Lada dzień, kilka tomów akt sądowych sprawy wraz z formalnym odwołaniem się oskarżonego od wyroku trafi z kolei do stołecznego SA.

Proces utajniono już na pierwszej rozprawie

Mecenas z podwrocławskiej Oławy reprezentujący byłego duszpasterza przed 2 stołecznymi sądami, tuż po ogłoszeniu wyroku, uzależnił złożenie apelacji od treści kryjących się w jego uzasadnieniu. Poznając je nieco później, w imieniu 37-letniego Jacka S. zaskarżył zaś wyrok w SA w Warszawie. Kierując się dobrem i ochroną ofiar byłego wojskowego kapelana, jeszcze 16 grudnia 2013r. podczas pierwszej otwierającej proces rozprawy na jego wniosek w całości wyłączono ich jawność.

Ciąża? Pierwsze słyszę…

Z uwagi na utajnienie procesu w I instancji i wysoce prawdopodobne wyłączenie jego jawności przez sąd II instancji, zarówno obrońca Jacka S., jak i prowadzące sprawę 2 stołeczne sądy, póki co nie zdradzają żadnych szczegółów związanych z treścią przyjętej apelacji. Nadal nie wiadomo, które z zarzutów Jacek S. podważył w apelacji, a z którymi się zgodził. Nie wiemy też, czy były duchowny zakwestionował i ewentualnie w jaki sposób surowość zastosowanej względem niego kary oraz o jaką względnie niższą karę wniósł. Podczas pierwszych przesłuchań, 37-letni Jacek S. nie przyznawał się do gwałtu na 14-letniej chórzystce oraz do nakłaniania jej do aborcji.

Listy do nieletniej chórzystki nieprawomocnie wsadziły go za kratki

Wobec Jacka S. sąd już na początku 2012r. zastosował najdotkliwszy środek zapobiegawczy w postaci 3 miesięcy tymczasowego aresztu, w oparciu o już wtedy zgromadzone mocne dowody m. in. korespondencję z chórzystką, wskazujące na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez niego przestępstwa. Następnie 2 stołeczne prokuratury, okręgowa i apelacyjna aż 7-krotnie wnioskowały o przedłużenie 3-miesięcznego tymczasowego aresztu dla Jacka S., kompletując materiał dowodowy przez nieco ponad 20 miesięcy. Areszt, w którym były duchowny przebywa już od przeszło 30 miesięcy, odpowiednio skraca zasądzoną przez SOWP, póki co jeszcze nieprawomocną karę 10 lat pozbawienia wolności do 7,5 roku.

Był obrońcą ofiar pedofilów w sutannach

Warto nadmienić, że obrońcą 37-letniego Jacka S. jest mecenas Michał Kelm z podwrocławskiej Oławy, który już od ponad 10 lat zajmuje się problemem pedofilii wśród duchownych, zaś w swej karierze zawodowej wielokrotnie bronił m. in. nieletnich padających ofiarami ich przestępstw seksualnych. W 2008r. był obrońcą kilku nieletnich chłopców, poszkodowanych przez ks. Andrzeja D. ze szczecińskiego Schroniska im. Brata Alberta. Obecnie zaś, oprócz obrony byłego już księdza z legionowskiego kościoła garnizonowego, mecenas Kelm przed gliwickim Sądem Okręgowym (SO) reprezentował także siostrę zakonną Bernadettę, skazaną w 2011r. na 2 lata więzienia za bicie podopiecznych z prowadzonego przez zakon boromeuszek ośrodka wychowawczego w Zabrzu oraz za przyzwalanie na stosowanie względem nich przemocy seksualnej. Ze względów zdrowotnych, boromeuszka przed sądem domagała się jej zawieszenia. Pod wpływem obrońcy formalnie wycofała się ze swoich wcześniejszych żądań w czerwcu br., przesyłając przez sąd zarazem wszystkim swoim ofiarom oficjalne przeprosiny.

Domaga się głębokich reform w prawie kościelnym

Ceniony oławski prawnik jest ponadto częstym gościem różnych konferencji i spotkań poświęconych tematyce nieletnich ofiar nadużyć seksualnych ludzi kościoła. Na licznych krajowych pogadankach, zwłaszcza na tych dedykowanych duchownym z krótką posługą kapłańską ostrzega młodych księży przed wprost wypływającymi z przepisów krajowego prawa kanonicznego zagrożeniami pedofilią w kościele. Według mecenasa Michała Kelma tylko głęboka reforma prawa kościelnego może zapewnić skuteczną walkę z nadużyciami seksualnymi wśród kleryków. W artykule pt. „Jak przerwać spiralę grzechu? Prawo kościelne wobec pedofilii duchownych”, opublikowanym w 2011r. w nr 8-9 miesięcznika „Więź” adwokat postuluje m .in. o powołanie urzędu niezależnego prokuratora.

Adwokat diabła?

Podczas czerwcowej konferencji międzynarodowej pod patronatem Episkopatu Polski „Jak rozumieć i adekwatnie odpowiedzieć na wykorzystanie seksualne małoletnich w Kościele” adwokat Michał Kelm dzielił się nawet swoimi osobistymi przeżyciami, których doświadczył podczas spotkań z duchownymi podejrzewanymi o pedofilię. – Mecenas Kelm podzielił się swoim osobistym doświadczeniem ze spotkania z duchownym, który był oskarżony o 17 czynów pedofilnych. Adwokat miał wówczas poczucie dotknięcia materialnego zła i wrażenie, że z oczu duchownego patrzy na niego szatan. „Szatan pojawił się, kiedy zacząłem z nim rozmawiać o krzywdzie dzieci” mówił Kelm. Przekonywał, że żeby skuteczne radzić sobie z problemem pedofilii w kościele trzeba bardzo ortodoksyjnie wrócić do starej chrześcijańskiej praktyki postu i modlitwy – tak 21 czerwca br. przebieg krakowskiej konferencji relacjonowała m. in. Katolicka Agencja Informacyjna (KAI) w swoim serwisie internetowym www.ekai.pl.

Historię byłego księdza Jacka S. oraz jego chórzystek z parafialnych „Aniołków” śledziliśmy na bieżąco. Również wielokrotnie o tym pisaliśmy:

Jak romansował były ksiądz Jacek S. z nieletnimi

10 lat więzienia dla byłego księdza Jacka S.

Proces byłego księdza Jacka S. – sąd wyłączył jawność

Były ksiądz zapłacił za aborcję swojej chórzystki

Romans księdza z nieletnią chórzystką

Kuria przeprasza – spotkanie z parafianami

Ksiądz Jacek S. oskarżony o gwałt i pedofilię

Ksiądz z Legionowa zwolniony z funkcji kapłańskiej

Ksiądz Jacek S. z Legionowa oskarżony o gwałt

Po raz szósty przedłużono areszt dla księdza Jacka S.

Sprawą księdza Jacka S. zajęła się stołeczna Prokuratura Apelacyjna

W kwietniu ksiądz Jacek S. usłyszy zarzuty?

Ksiądz Jacek S. zostanie w areszcie do następnego roku

Ksiądz w areszcie przez kolejne 3 miesiące

Ksiądz w areszcie za molestowanie

Pomoc parafian