Legionowo. Fenomen marki Społem. Rozmowa z Edytą Rybicką, prezes zarządu Społem PSS

spolem

 

Z Edytą Rybicką, prezes zarządu „Społem” Powszechna Spółdzielnia Spożywców („Społem” PSS) w Legionowie rozmawiam o historii, obecnej kondycji i kierunkach rozwoju legionowskiej marki Społem.

Magdalena Siebierska: Od 5 lat stoi Pani na czele legionowskiej marki Społem. Jej historia sięga zaś lat 40. ubiegłego wieku. Od czego to się wszystko zaczęło?

Edyta Rybicka: Na legionowskim rynku funkcjonujemy aż od 80 lat. Pierwszy sklep uruchomiliśmy w lutym 1940r., zaś przez te pierwsze lata głównym celem naszej działalności była pomoc w zaopatrzeniu ludności, rozdział artykułów kontyngentowych, a także udzielanie pomocy Polakom walczącym z okupantem, którzy ukrywali się przed represjami wroga. Po drugiej wojnie światowej marka Społem rosła w siłę tak na terenie Legionowa, jak i pobliskiego Nowego Dworu Mazowieckiego. Przybywało nam sklepów i członków spółdzielni. Wówczas bowiem, oprócz działalności typowo gospodarczej, paraliśmy się również działalnością kulturalno-oświatową. 1964r. był przełomowym czasem w naszej historii, ponieważ właśnie wtedy decyzją władz zwierzchnich połączono nas ze spółdzielnią działającą w Nowym Dworze Mazowieckim. Samodzielność na legionowskim rynku zyskaliśmy dopiero w lipcu 1981r. Zostało tak do tej pory. Choć muszę przyznać, że utrzymanie rentowności tej marki wcale nie należy do zadań najłatwiejszych. Najpierw dotknęły nas przeprowadzone na początku lat 90. zmiany systemowe. Do tego czasu nie mieliśmy przecież żadnej konkurencji – konkurencji nie miała ani nasza piekarnia, ani nasze sklepy spożywczo-przemysłowe. Po otwarciu krajowego rynku na zachodnich przedsiębiorców, nasze sklepy zaczęły odstawać. Zderzenie z wolnym rynkiem i kapitalizmem było dla nas trudne. Jak tylko wchodził nowy sklep do Legionowa, to sprzedaż spadała nam o 4-5 procent. Jak powstał supermarket Netto, to sprzedaż nam spadła nawet o 10 procent. Po jakimś czasie troszkę się odbijaliśmy, ale nigdy do poziomu, jaki był przed. Oczywiście, w tym czasie, kiedy te inne duże marki spożywcze wkraczały do Legionowa, nie siedzieliśmy z założonymi rękami tylko cały czas unowocześnialiśmy nasze placówki, w tym naszą znajdującą się przy ulicy Tadeusza Kościuszki piekarnię m. in. rozszerzając sprzedawany w nich asortyment. Pomimo niełatwej dla nas sytuacji na rynku, cały czas dbamy o nasz majątek, a także staramy się podążać za nowoczesnymi rozwiązaniami.

 

 

 

Co się obecnie kryje pod legionowską marką Społem, a co się pod tą nazwą kryło w przeszłości?

W przeszłości mieliśmy przede wszystkim więcej punktów sprzedaży. Zatrudnialiśmy też więcej osób. Do 2010r. zatrudnialiśmy przeszło setkę pracowników. Począwszy od 2011r. ich liczba zaczęła się kurczyć. Obecnie „Społem” PSS w Legionowie zrzesza 78 członków i zatrudnia około 70 pracowników. I tak jak na legionowskie uwarunkowania jesteśmy obecnie jednym z największych pracodawców. Na chwilę obecną mamy 6 sklepów spożywczo-przemysłowych mieszczących się przy ulicach Przemysłowej 13, Targowej 71A, generała Józefa Sowińskiego 10 i 18, Jana III Sobieskiego 6 i 43, jeden sklep odzieżowy działający przy ulicy Henryka Sienkiewicza 12 oraz mieszczącą się przy ulicy Tadeusza Kościuszki piekarnię.

Mieszkańców osiedla Jagiellońska poruszyła ostatnio informacja o likwidacji znajdującego się przy pętli autobusowej sklepu Społem. Pojawiły się też plotki, że w tym miejscu wyrosną nowe bloki. Proszę się do tego odnieść.

Kiedy 5 lat temu objęłam funkcję prezesa zarządu „Społem” PSS w Legionowie, sklep przy ulicy generała Józefa Sowińskiego 18 był w tragicznym stanie i generował głębokie straty. W 2017r. postanowiliśmy zrobić tam remont i to zrobiliśmy. Po tym remoncie, sprzedaż nam wzrosła – była większa o jakieś 20 procent. Aczkolwiek, okazuje się, że ciągle jest to za mało, ponieważ nie pokrywa wszystkich strat generowanych przez tę placówkę. Decyzję o jej likwidacji i przeznaczeniu jej pod wynajem w 2019r. podjęły wspólnie Rada Nadzorcza i Walne Zgromadzenie członków „Społem” PSS w Legionowie. Przez pół roku szukaliśmy najemcy. Wynajem tak dużego budynku wcale nie jest taki szybki i prosty. Zresztą już w przeszłości wynajęliśmy inne budynki, w których działały nasze sklepy Społem. Tak się przecież stało ze sklepem znajdującym się vis a vis poczty przy ulicy Jagiellońskiej – wcześniej był tam nasz markowy sklep, teraz jest sklep z używaną odzieżą. Konsekwencją nierentowności sklepu przy ulicy generała Józefa Sowińskiego 18 była decyzja o wynajmie tego budynku. Na tej ogromnej powierzchni handlowej lada dzień działalność rozpocznie jeden z lokalnych przedsiębiorców. Na pewno nie powstaną tam żadne bloki.

Sklep Społem, o którym mowa, ma jednak zostać pod tym adresem…

Tak. Duże poruszenie wśród klientów na wieść o likwidacji tej placówki sprawiło, że postanowiliśmy ją w tym miejscu zachować, jednak w dużo mniejszej formie. Podczas jednego ze spotkań, jakie w ostatnim czasie odbyłam w legionowskim magistracie, dowiedziałam się, że legionowianie dotychczas korzystający z tej placówki napisali do urzędników szereg petycji i próśb o zachowanie tego sklepu. Jak tylko dowiedziałam się o tym żywym zainteresowaniu wśród mieszkańców i tych apelach kierowanych do magistratu zdecydowałam o jego pozostawieniu w tym miejscu, tylko w tej mocno zredukowanej wersji. Już niedługo marka Społem wznowi swą działalność przy ulicy generała Józefa Sowińskiego 18. Z boku tego budynku znajduje się mierzący około 60 m² sklep z odzieżą. Punkt ten zostanie zlikwidowany, a w jego miejscu uruchomimy sklep Społem z podstawowym asortymentem na potrzeby mieszkańców z pobliskich bloków. Dostępne tam będzie m. in. pieczywo z naszej piekarni i podstawowe produkty żywnościowe. Mam nadzieję, że informacja ta rozchmurzy klientów przywiązanych do naszej marki.

Co się stanie ze sklepem Społem działającym na osiedlu Sobieskiego w okolicach sądu i prokuratury? Lada dzień Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa ma go zburzyć, a w jego miejscu zbudować nowy blok.

Nie wiem, kiedy budowa tego bloku ruszy. My wynajmujemy tam lokal od SMLW. Nie jesteśmy jego właścicielem. Mamy kilkumiesięczny okres wypowiedzenia. Jeśli ta budowa miałaby się tam lada dzień rozpocząć, to muszą nam tę umowę wypowiedzieć. Na razie nie otrzymałam żadnej takiej informacji. Jesteśmy umówieni z szefostwem spółdzielni, że jak powstanie tam blok, to my jesteśmy zainteresowani lokalem handlowym na jego parterze. Chcielibyśmy, aby nasza marka cały czas była w tym miejscu. Podkreślę jednak, że jeśli ta umowa doszłaby do skutku, to sklep Społem miałby w przyszłości o wiele mniejszą powierzchnię handlową. Jeszcze nie wiem, czy ten lokal wynajmiemy, czy też go kupimy.

Pogłoski o podobnej umowie między SMLW a „Społem” PSS krążą również w stosunku do budynku znajdującego się przy ulicy Jana III Sobieskiego 6. Czy ten blaszak zostanie rozebrany, a w jego miejscu spółdzielnia zrealizuje inwestycję mieszkaniową z usługami m. in. społemowskimi na parterze?

„Społem” PSS w Legionowie ma spółdzielcze własnościowe prawo do budynku, w którym działa nasz sklep. Z tego co wiem, w przeszłości SMLW miała plany budowy bloku w tym miejscu. Myślę jednak, że na tę chwilę są to plany bardzo odległe. Osobiście bardzo kibicuję takiemu rozwiązaniu, ponieważ ten budynek jest również w bardzo złym stanie technicznym. Gdyby tam udało się coś wybudować, bylibyśmy zainteresowani lokalem pod nasz sklep. Jednak znów podkreślę, że interesowałaby nas dużo mniejsza, od obecnej powierzchnia handlowa.

Czy „Społem” PSS w Legionowie zamknie inne swoje sklepy? Co się stanie z pracownikami tych pomniejszonych lub czasowo wyłączonych z działalności punktów?

Obecnie, oprócz tych dwóch wspomnianych sklepów tj. tych działających przy ulicach generała Józefa Sowińskiego 18 i Jana III Sobieskiego 43 w Legionowie, byt pozostałych naszych placówek nie jest w żaden sposób zagrożony. Żadne tego typu decyzje nie zostały podjęte. Mimo decyzji o pomniejszeniu formatu sklepu przy pętli autobusowej na osiedlu Jagiellońska, nie mamy zamiaru nikogo zwalniać. Ten, kto chce pracować, znajdzie tę pracę w naszych pozostałych placówkach. Śmiem wręcz twierdzić, że tych ludzi do pracy wciąż będzie za mało. Również w przypadku zawieszenia działalności sklepu Społem na czas budowy bloku przy ulicy Jana III Sobieskiego 43, zatrudnione w nim osoby będą miały, co ze sobą zrobić w ramach całej naszej firmy. Pragnę również podkreślić, że marka legionowskiego Społem ma ludzką twarz, zaś nazwana w ten sposób spółdzielnia misję społeczną. Nie tylko biznes i pieniądze są ważne. Liczy się również człowiek. Właśnie z uwagi na dobro i relaks naszych pracowników, w 2019r. w żadną niedzielę nie otworzyliśmy żadnego naszego sklepu. Zresztą wszystkie krajowe spółdzielnie społemowskie bardzo kibicowały i wciąż kibicują ustawie zakazującej handlu w niedziele.

Dość często wspomina Pani o konieczności zmniejszenia powierzchni sprzedażowych sklepów Społem. Czy to nowy kierunek rozwoju tej marki?

Wiele naszych sklepów ma ogromne powierzchnie handlowe, przy jednoczesnym braku odpowiedniej liczby miejsc parkingowych. Przez to że większość naszych sklepów nie ma wystarczająco licznych parkingów, nie mamy klientów przyjezdnych i nikt specjalnie do nas nie przyjeżdża. Przy tych niedoborach, takie duże przestrzenie handlowe we współczesnych czasach są nam zupełnie zbędne i w dodatku generują dodatkowe koszta związane z ich utrzymaniem. Ponadto, w wielu naszych sklepach mamy zbyt szeroki asortyment – począwszy od garnków, kończąc na szerokiej gamie alkoholów. Na produkty te nie ma u nas zbyt dużego popytu. Klienci wolą je kupować np. w hipermarketach. Asortyment ten jednak utrzymujemy. Powodem są zaś duże powierzchnie sprzedażowe naszych placówek. Nie może być przecież tak, że nasze półki sklepowe będą świecić pustkami. Jednym z celów, do którego będziemy w najbliższych latach dążyć, będzie redukcja powierzchni sprzedażowych naszych placówek, ale na pewno nie będzie się to odbywało kosztem redukcji zatrudnienia. Innym kierunkiem naszego rozwoju zmierzającym przede wszystkim do utrzymania rentowności naszej firmy będzie wynajem naszych placówek. Najem to jest czysty pieniądz. Większość krajowych spółdzielni spożywczych zaczyna żyć z najmu. Taka jest niestety tendencja na rynku. Firma, którą kieruję, rządzi się przecież ekonomią, a ja jako prezes jej zarządu jestem rozliczana z wyników.

Dziękuję za rozmowę.