Nieporęt. Historia. Tajemnice mostów Baileya. Jak do nich dotrzeć?

Donald_Bailey_i_model_mostu_jego_imienia_01

 

Co łączy gminę Nieporęt z bohaterami walk o Tobruk i Monte Cassino? To proste – we wszystkich tych miejscach korzystano z mostów Baileya. Czym wyróżniają się te konstrukcje i dlaczego warto poświęcić im uwagę przy przemierzaniu szlaków turystycznych w okolicach Jeziora Zegrzyńskiego.

Tak, to nie pomyłka. W gminie Nieporęt, w Izabelinie i w Stanisławowie Pierwszym, istnieją dwie czynne przeprawy mostowe na rzece Czarnej wykorzystujące oryginalne konstrukcje mostów Baileya.

„Składany most z okresu II wojny światowej, montowany z płaskich elementów ze specjalnej stali łączonych sworzniami. Kratowe dźwigary mostowe można odpowiednio montować piętrowo i wielościennie; uzyskuje się wówczas most o rozpiętości 3 – 73 m i nośności 9 – 70 T. Most montuje się na brzegu, a następnie całą konstrukcję nasuwa się (mechanicznie lub ręcznie) na podpory” – taki syntetyczny opis pod hasłem „Baileya most” podaje Mała Encyklopedia Wojskowa (t. I s.105).

 

Spór o patent

Jak wiele wynalazków konstrukcja powstała niejako przypadkiem. Inżynier Donald Bailey, wynalazca mostu, był urzędnikiem w Ministerstwie Wojny i jako zapalony majsterkowicz budował modele mostów w ramach swojego hobby. Jeden z wykonanych modeli zaprezentował przełożonym, którzy uznali go za ciekawy i po serii prób wdrożyli do produkcji w 1940 roku. Nie obyło się bez trudności. Okazało się, że rozwiązania mostu Baileya naruszają prawa patentowe twórcy innego systemu prefabrykowanej przeprawy mostowej A. M. Hamiltona. Rząd brytyjski znalazł salomonowe rozwiązanie – Hamiltonowi wypłacił odszkodowanie za naruszenie własności intelektualnej, Donaldowi Baileyowi przyznał tytuł szlachecki i dodatkowo dał nagrodę jednemu z generałów Korpusu Saperów za pomysły racjonalizatorskie.

Rewolucja na froncie

Licencję sprzedano Amerykanom i most Baileya stał się standardowym wyposażeniem wojsk inżynieryjnych armii USA i Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej. General Eisenhower uznał konstrukcję Baileya za jeden z trzech przełomowych wynalazków, które przyczyniły się do zwycięstwa aliantów, obok radaru i ciężkiego bombowca. Kluczem do sukcesu był fakt, iż most Baileya można było montować bez użycia dźwigu, co w warunkach frontowych stanowiło rozwiązanie rewolucyjne.

Konstrukcje Baileya są do dziś produkowane i stosowane do budowy przepraw tymczasowych w wielu wariantach, między innymi mostów jednoprzęsłowych, wieloprzęsłowych na podporach stałych i pontonowych, podwieszonych, specjalnych – kolejowych i zwodzonych oraz dwujezdniowych.

Zaczęło się od tragedii

Konrad Szostek z Nieporęckiego Towarzystwa Historycznego badał dzieje mostów Baileya na Czarnej Strudze. Początek sprawy był dramatyczny, doszło do katastrofy budowlanej. W połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, gdy wszystkie mosty na rzeczce były drewniane, jeden z nich zawalił się, a przejeżdżająca akurat nią furmanka spadła do Czarnej. Brak przeprawy był dotkliwym utrudnieniem dla gospodarzy z Izabelina i Stanisławowa, bowiem na południowym brzegu Strugi były położone ich pola uprawne. Pozornie niewielki ciek wodny podczas wiosennych roztopów wzbiera o 3 – 4 metry. Dopiero wówczas można docenić znaczenie solidnego mostu w tej okolicy.

Pomocni saperzy

Ówczesny wójt Nieporętu, Włodzimierz Sosnowski, w trudnych, kryzysowych czasach znalazł niekonwencjonalne rozwiązanie – doprowadził do przekazania gminie i zainstalowania na Czarnej dwóch mostów Baileya wycofanych z wyposażenia 2. Mazowieckiego Pułku Saperów w Kazuniu. Most w Stanisławowie wyprodukowano w zakładach GKB Cardiff, a w Izabelinie składa się z elementów pochodzących z wytwórni SK Grove. Do Polski mogły trafić po wojnie z magazynów II Korpusu Polskiego lub wraz z I lub II Armią LWP. W archiwach wojskowych nie zachowały się dokumenty potwierdzające ich szlak bojowy. Blisko pół wieku od zakończenia wojny konstrukcje otrzymały drugie życie. Właśnie mija trzydzieści lat ich służby na rzecz mazowieckich rolników.

Jeszcze nie zabytki

Gmina stara się utrzymywać zabytkowe przeprawy w należytym stanie technicznym, są odrdzewiane i malowane, a drewniana jezdnia naprawiana lub wymieniana. Jak do tej pory jednak wójt Nieporętu nie zdecydował się na wpisanie mostów do rejestru zabytków, chociaż odpowiedni wniosek trafił na jego biurko.

Jak obejrzeć mosty?

Zobaczenie mostów to dla mieszkańców powiatu legionowskiego oraz stolicy doskonały pretekst do zorganizowania interesującej wycieczki rowerowej lub pieszej nad rzekę Czarną. Aby tam dotrzeć musimy przejechać na wschodni brzeg Kanału Żerańskiego. Mamy do wyboru dwa mosty: albo podążając drogą nr 632, czyli ulicą Strużańską od ronda w Rembelszczyźnie w kierunku Marek albo jadąc od świateł w Aleksandrowie, czyli skrzyżowania ulicy Jana Kazimierza z Izabelińską, skręcamy w tę ostatnią, jedziemy nią do końca, do ulicy Małołęckiej, w którą skręcamy w prawo i półtora kilometra dalej docieramy do mostu w Stanisławowie Pierwszym [N52.383319 E21.054242]. Jeżeli zdecydowaliśmy się na trasę od ronda w Rembelszczyźnie, jedziemy niecałe dwa kilometry do skrzyżowania z drogą polną noszącą nazwę ulicy Granicznej, skręcamy w nią w lewo i pokonując kolejny kilometr znajdujemy się na moście w Stanisławowie.

Obejrzawszy zabytek ruszamy do drugiego obiektu. Podążamy na wschód jednym z wałów powodziowych obramowujących Czarną Strugę i po pokonaniu około kilometra jesteśmy na następnym moście Baileya [N52.387255 E21.068227].

Powrót tą samą trasą byłby nieciekawy, dlatego sugerujemy kontynuację wycieczki przez Puszczę Słupecką. Ruszamy dalej na wschód wałem powodziowym, który doprowadzi nas do następnego, współczesnego mostu [N52.382610 E21.079180]. Tam możemy skierować się w prawo by odpocząć i posilić się w „Ranczu Bena” lub gdy nas to nie interesuje, od razu skręcić w lewo, drogą szutrową na północ. Las, który rozpościera się dookoła to właśnie Puszcza Słupecka. Po drodze mijamy skrzyżowanie z leśną drogą [N52.387341 E21.092274], która prowadzi na teren byłej bazy wojsk obrony przeciwlotniczej, gdzie stacjonowały rakiety chroniące nieba nad Warszawą. Teren jest dostępny.

Około kilometr za odgałęzieniem do jednostki wojskowej jest skrzyżowanie z drogą leśną [N52.390807 E21.099172], w którą skręcamy w lewo i podążamy dalej szlakiem czerwonym aż do osady Zamostki by na rozwidleniu [N52.401815 E21.096163] obrać kierunek w prawo, do pobliskiego pomnika Bitwy Warszawskiej [N52.403446 E21.100450]. Monument ufundowali weterani 28 Pułku Strzelców Kaniowskich ku czci dowódcy 1. batalionu kpt Stefana Pogonowskiego i jego 18 podkomendnych poległych w boju z bolszewikami, który rozegrał się w tym miejscu 15 sierpnia 1920 roku.

Następnie wracamy na czerwony szlak, który przez Dąbkowiznę i Białobrzegi doprowadzi nas nad Jezioro Zegrzyńskie.

Sławomir Chowaniec

Most Baileya w Izabelinie

Most Baileya w Izabelinie