Według policji niedostosowanie prędkości jazdy do warunków pogodowych było przyczyną kolizji na parkingu McDonalda. Zniszczeniu uległ płot i przód samochodu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kierowcy ostrzegają, że jezdnie, zwłaszcza te na parkingach są w fatalnym stanie, a w wielu miejscach zalega lód.
Do kolizji doszło dzisiaj (17 lutego) przed godziną 9:00. Jadący parkingową drogą kierowca, na łuku jezdni wpadł w poślizg. Jego skoda octavia staranowała niewielki płot i wpadła do znajdujacego się za nim rowu. Na miejsce przyjechała policja, która winą za spowodowanie kolizji obarczyła kierowcę auta. Policjanci tłumaczyli mężczyźnie, iż niedostosował on prędkości do warunków jazdy.
– Podobno to moja wina, ale proszę zobaczyć, parking jest oblodzony. Dopiero teraz zaczęli sypać solą – pokazuje kierowca. Twierdzą, że niedostosowałem prędkości. Jak można nie dostosować prędkości jadąc 5 km/h i w dodatku skręcając – tłumaczy.
Rzeczywiście, warunki na parkingu nie są dobre. Obsługa rozpoczęłą posypywanie nawierzchni solą.