„Wkład wojska i społeczeństwa w zwycięstwo w wojnie polsko-rosyjskiej 1919-1920, aspekty globalne i lokalne” – pod takim hasłem przebiegła sesja naukowa zorganizowana przez Muzeum Historyczne w Legionowie w 90. Rocznicę Bitwy Warszawskiej. Na temat tego co w 1920 roku działo się na terenie naszego miasta rozmawiałem z Dyrektorem legionowskiego Muzeum Panem Jackiem Szczepańskim.
Podczas sesji poruszył Pan temat „Garnizonu Legionowo w 1920 roku”. Jak wyglądały działania na terenie Legionowa w tamtym czasie i jaką rolę pełnił Garnizon?
Garnizon w dwudziestym roku pełnił rolę garniozonu przyfrontowego. W sierpniu 1920 roku był tu punkt zborny. Mobilizowano źołnierzy-ochotników do 201. Ochotniczego Pułku Piechoty oraz do 101. Rezerwowego Pułku Piechoty. Było to miejsce szkolenia źołnierzy, którzy szli bezpośrednio na front. Garnizon był równieź waźnym miejscem z tego względu, źe mieściły się w nim szpitale polowe – 402 i 901 Szpital Polowy. W Legionowie opatrywano źołnierzy, którzy zostali ranni pod Radzyminem i na linii frontu. Działały równieź sądy polowe, które w przypadku dezercji wykonywały surowe wyroki. Wiemy np. źe na karę śmierci skazano por. Kuczyńskiego z 13. Pułku Piechoty.
W Garnizonie został rozwinięty batalion uzupełnienia 1. Pułku Piechoty Legionów. Powstało sześć kompanii, w których szkolono źołnierzy jako uzupełnienia dla frontu. Szkolono równieź kompanie dla saperów kolejowych i dla wojsk kolejowych.
Moźna zatem powiedzieć, źe Garnizon Legionowo odegrał waźną rolę w bitwie z Rosjanami?
Odegrał waźną rolę w okresie całej wojny polsko-rosyjskiej 1919-1920. Oprócz tego co juź powiedziałem, Garnizon miał znaczny wkład w walkach o Radzymin. Stąd pod Radzymin wyszła m.in. 10. Dywizja Piechoty. Na rozkaz Dowódcy Frontu gen. Józefa Hallera, Dowódcy Pierwszej Armii gen. Franciszka Latinika i Dowódcy 10. Dywizji Piechoty gen. Lucjana Źeligowskiego, 28. Pułk Piechoty, który stacjonował w naszych koszarach równieź został skierowany pod Radzymin.
Jednym z aspektów sesji historycznej w Sali Widowiskowej był wpływ społeczeństwa na wojnę polsko-rosyjską w 1920 roku. Jak to wyglądało w przypadku ludzi zamieszkujących okolice przyszłego Legionowa?
Mieszkańcy Chotomowa i Nieporętu zasilali armię ochotniczą, uzupełniając działania armii regularnej. Moźna powiedzieć, źe panował pewnego rodzaju entuzjazm i mobilizacja do walki w dwudziestym roku. Trudno jest analizować atmosferę panującą w ogóle społeczeństwa i ująć ją w jednym zdaniu. Inaczej było w Warszawie, a inaczej było np. w małej miejscowości takiej jak choćby Jabłonna.
Finałem sesji była inscenizacja historyczna. Zaprezentowano „Biwak źołnierzy 28. Pułku Strzelców Kaniowskich i źołnierzy Armii Ochotniczej na froncie 1920 r.” oraz „Alarm bojowy 28. Pułku 10. Dywizji Piechoty”. Dlaczego do inscenizacji wybrano akurat takie tematy?
Wybraliśmy biwak i wymarsz 28. Pułku Strzelców, poniewaź to był właśnie ten pułk, który z koszar w Legionowie wyruszył pod Radzymin. Inscenizacja miała pokazać jak to wyglądało, miała oddać, przynajmniej częściowo, atmosferę tamtych walk. Widzowie mogli zobaczyć jak przebiegała zbiórka i jakim dysponowano wyposaźeniem.
Czy jest Pan zadowolony z przebiegu sesji? Czy jest coś, co moźna by poprawić w przyszłości?
Myślę, źe cała sesja była odebrana dobrze i jestem zadowoony z efektu. Zainteresowanie było duźe. Cieszy mnie to, źe na nasze zaproszenie odpowiedzieli wielcy znawcy tematu. Prof. Lech Wyszczelski, który tematem wojny 1919-1920 zajmuje się od dobrych dwudziestu lat. Poza tym prof. Adam Dobroński, prof. Janusz Odziemkowski, który jest specem od armii ochotniczych, pan płk dr Jeremiasz Ślipiec. Ich obecność bardzo podniosła poziom sesji. Dzięki nim słuchacze sesji mogli poznać najnowsze badania w zakresie tematów jakie poruszali nasi goście. Poza naukowcami zjawiły się teź władze samorządowe. Prezydent Roman Smogorzewski otworzył uroczyście sesję, pojawił się teź starosta Pan Jan Grabiec. Dzięki temu sesja zyskała odpowiednio wysoką rangę.
Wróbel