Podejrzenia nieetycznego zachowania u 2 pracownic legionowskiego ratusza skierowały postępowanie prowadzone w tej sprawie przez lokalną prokuraturę na tory mające wyjaśnić, czy urzędniczki te dopuściły się sfałszowania dokumentów i poświadczenia w nich nieprawdy. Śledczy na obecnym etapie śledztwa odrzucili możliwość przyjęcia łapówki przez naczelniczki Wydziału Zdrowia Publicznego i Spraw Społecznych UM L-wo (WZPiSS UM Legionowo).
O nieetycznym zachowaniu byłych już urzędniczek – Ewy W. naczelniczki WZPiSS UM Legionowo i jej zastępczyni Urszuli M. powiadomił władze ratusza pod koniec września br., jeden z interesantów tego referatu. W skutek donosu, w komórce tej przeprowadzono wewnętrzną kontrolę, która wówczas według legionowskiego ratusza jednoznacznie ujawniła nieetyczne zachowania wspomnianych urzędniczek. Władze miasta przekazały sprawę Prokuraturze Rejonowej w Legionowie. Same zaś urzędniczki zwolniono dyscyplinarnie. – Prezydent Roman Smogorzewski nie zawiadamiał lokalnej prasy o swoich podejrzeniach wobec tych urzędniczek. Tym bardziej, nie mówił nic mediom o korupcji w referacie zdrowia. Jedynie była mowa o nieetycznym zachowaniu osób nim kierujących – wyraźnie podkreśla Anna Szwarczewska, rzecznik prasowy UM Legionowo, chcąc zdementować doniesienia lokalnej prasy. Dodała też, że niezwłocznie po wykryciu nieetycznych zachowań w legionowskim magistracie, wszystkich urzędników dodatkowo przeszkolono z zasad etyki zawodowej.
Nawet 5 lat więzienia
Dotychczasowe czynności legionowskich śledczych były prowadzone w kierunku podejrzenia dopuszczenia się przez urzędniczki ratusza korupcji. Dopiero po przesłuchaniu Sekretarz UM Legionowo Danuty Szczepanik postępowanie prokuratorskie skupiło się wokół art. 270 kodeksu karnego (kk), który to z kolei za fałszowanie dokumentów i poświadczanie nieprawdy przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia.
Nie wykluczamy powołania biegłego grafologa
– Obecnie prowadzimy postępowanie w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. Musimy przesłuchać jeszcze dziesiątki świadków. Dopiero wtedy będziemy mogli stwierdzić, czy dysponujemy wystarczającym materiałem dowodowym do postawienia konkretnych zarzutów konkretnym osobom – mówi Ireneusz Ważny, szef legionowskiej prokuratury. – Niewykluczone, że w trakcie dalszych czynności, konieczna okaże się opinia biegłego grafologa. Również może okazać się, że w urzędzie doszło jednak do korupcji. Wówczas zmienimy kwalifikację prawną czynu – dodał prokurator Ważny. Póki co, śledczy badając sprawę, przesłuchują pierwszych świadków. Zapowiadają również, że śledztwo może potrwać nawet kilka miesięcy.
Nie mogą wrócić do pracy w ratuszu
Pomimo że prokurator nie postawił jeszcze żadnych zarzutów naczelniczkom WZPiSS UM Legionowo, nie mogą one wrócić do pracy w legionowskim ratuszu. – Podtrzymujemy swoje stanowisko. Zwolnione urzędniczki zachowały się nieetycznie. Jednoznacznie wskazują na to wyniki naszej wewnątrzwydziałowej kontroli. Przekazaliśmy je oczywiście do lokalnej prokuratury – wytłumaczyła Anna Szwarczewska, rzecznik prasowy legionowskiego magistratu. – Zależy nam na wyjaśnieniu tej sprawy. Nie może być przecież tak, że szefami w państwowym urzędzie są osoby podejrzewane o tak poważne zachowania przeciwko urzędowej etyce zawodowej – dodała Szwarczewska z UM Legionowo. Nieoficjalnie wiadomo, że była już szefowa WZPiSS UM Legionowo, Ewa W. nie czuje się winna. Nie chce ona jednak, póki co niczego wyjaśniać i składać żadnych oświadczeń.
Wybierają nowego naczelnika
Obecnie ratusz wybiera nowego szefa WZPiSS UM Legionowo, na podstawie aplikacji kandydatów złożonych w ramach tego konkursu. Do czasu wyboru nowego naczelnika referatu, nadzór nad jego pracą będzie sprawowała Sekretarz UM Legionowo, Danuta Szczepanik.