W środowe popołudnie 10 maja doszło do nietypowego zdarzenia na wale przeciwpowodziowym w Bożej Woli. Na szczęście nie było strat w ludziach, i wał też nie uległ większym uszkodzeniom.
Do staży pożarnej w Legionowie w środę 10 maja o godzinie 17.15 dotarło zgłoszenie o pojeździe, który miał spaść z wału wiślanego w miejscowości Boża Wola w gminie Jabłonna. Na miejsce zostały wysłane aż cztery zastępy strażaków. – Zjeżdżając z wału hydrotechnicznego pojazd wjechał do rowu, po przybyciu zastępów dwie osoby znajdowały się poza pojazdem, beż żadnych obrażeń – informuje dyżurny KP PSP Legionowo.
Działania strażaków ograniczyły się do zabezpieczenia miejsca zdarzenia oraz samego pojazdu i wyciągnięcia go na utwardzoną drogę. Według ustaleń policji, wbrew pierwotnym doniesieniom, pojazd nie wjechał na sam wał a zatrzymał się na drodze dojazdowej. Powodem stoczenia się do rowu mogło być niezaciągnięcie przez kierowcę hamulca ręcznego. – Policjanci wylegitymowali dwóch mężczyzn. Jeden z nich był mieszkańcem powiatu nowodworskiego, drugi włocławskiego. Po badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu okazało się, że pierwszy mężczyzna miał 2,4 promila, a drugi aż 3,3 promila – informuje Emilia Kuligowska oficer prasowy KPP Legionowo. Policjanci jednak nie mogli stwierdzić, że któryś z panów prowadził pojazd pod wpływem alkoholu, nie stwierdzono też zniszczeń spowodowanych przez pojazd, dlatego interwencja została zakończona bez wyciągania dalszych konsekwencji.