Zainstalowane przy rondzie Piłsudskiego źródełka, które pozwalają w upalny dzień szybko ugasić pragnienie ludziom i psom, jeszcze nie działają. Pierwsi chętni musieli udać się w poszukiwaniu wody gdzie indziej.
Już na koniec zeszłego tygodnia, kiedy temperatury poszły w górę przy źródełkach kręciła się młodzież i spacerujący z psami. Dla czworonogów też jest specjalnie przewidziane poidło. Wszyscy odchodzi rozczarowani. Co bardziej dociekliwi szukali potencjalnej awarii, którą by mogli sami usunąć.
Jednak naciskanie zaworu po raz setny nie przynosiło efektu. Postanowiliśmy zapytać dostawcę wody, w czym tkwi problem. Okazało się, że trwa oczekiwanie na zlecone już badania wody. Jak tylko przyjdą wyniki i potwierdzi się, że woda ze źródełek spełnia normy, to zostaną one uruchomione. To dobrze, że PWK nie chce ryzykować zdrowia mieszkańców, szkoda jednak, że nie postarano się o takie badania trochę wcześniej. – Na spacerach z psem to się bardzo przydaje. Zazwyczaj noszę miskę i butelkę mineralnej, na to trzeba mieć jakąś torbę. Tak jest wygodniej i prościej – mówi właścicielka Yorka. Młodzież podchodzi do tego bardziej materialistycznie. – Jak można się napić, to nie trzeba kasy wydawać i zostanie na coś innego – mówi Tomek jeżdżący na deskorolce.