Ulica Kwiatowa w Legionowie. Estetyczna zabudowa jednorodzinna, równo przystrzyżone trawniki, a pośród nich sterta śmieci. Można tam znaleźć nie tylko zużyte meble, czy gruz, ale przede wszystkim części samochodowe. Urząd Miasta twierdzi, że działalność prowadzona jest niezgodnie z przepisami, jednak od lat Straż Miejska nie potrafi sobie poradzić z nielegalnym składowiskiem.
– To składowisko istnieje tu od co najmniej 5 lat – skarży się pani Zofia, mieszkanka Bukowca. – Wszyscy wiedzą, że to nielegalny szrot. Podjeżdżają tu z samochodami i rozbierają je na części. Gdzie spuszczają oleje, to nie wiem. W minionym roku wokół tego terenu pojawił się płot z desek, ale z roku na rok na działce jest coraz większy bałagan. Okoliczni mieszkańcy opowiadają, że służby miejskie przyjeżdżają na miejsce, ale efektów ich interwencji – brak.
Nielegalne
O informacje w tej sprawie zwróciliśmy się do Urzędu Miasta Legionowo. Czy składowisko jest legalne? Czy właściciel działki posiada stosowne zezwolenia na rozbiórkę samochodów i składowanie części? Jak potwierdza UML, ani właściciel działki, ani jej użytkownik nie mają zezwolenia na prowadzenie żadnej działalności gospodarczej przy ulicy Kwiatowej 153. – Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego w tym rejonie można prowadzić działalność nieuciążliwą dla sąsiadów i nie jest możliwe, aby legalnie prowadzić takie składowisko – mówi rzecznik UM Legionowo Anna Szwarczewska.
Mandat za śmieci na działce
Przejeżdżając ul. Kwiatową nie da się nie zauważyć składowiska. Czy podejmowano interwencje na tej działce? Jakie były ich efekty? – Straż Miejska interweniowała tam wielokrotnie, ale nie prowadzimy szczegółowej statystyki – tłumaczy działania komendanta SM Ryszarda Gawkowskiego rzecznik Anna Szwarczewska. Jak informuje legionowski urząd, w sumie wystawiono kilka mandatów w kwotach po kilkaset złotych każdej osobie, która użytkuje tę nieruchomość. Łącznie mówi się o kwocie około 3000 zł.
Straż Miejska jeździ tam od 2 lat
Jak się okazuje, pierwsze skargi w tej sprawie zgłoszono do UM Legionowo już dwa lata temu. Nie wiadomo, kiedy dokładnie przeprowadzono pierwszą interwencję, bo w UM Legionowo usłyszeliśmy, że straż nie prowadzi takiej ewidencji. – Pilotujemy sprawę bałaganu na działce i zgodnie z art. 54 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia i prowadzimy czynności wyjaśniające zmierzające do uporządkowania terenu. Po zakończonych działaniach powiadomimy media. Nie jest to przypadek odosobniony. Na terenie Legionowa mamy kilka działek o podobnym wysypisku np. ul. Grunwaldzka. Za bałagan Straż Miejska może ukarać właściciela lub użytkownika mandatem 100 zł, a jeśli jest zbieg wykroczeń mandat może wynosić nawet do 1000 zł – informuje w imieniu komendanta Gawkowskiego rzecznik UM Legionowo.
Gdy straż nie daje rady
Gazeta Powiatowa zgłosiła sprawę nielegalnego szrotu do Starostwa Powiatowego. Jak informuje rzecznik starostwa Joanna Kajdanowicz, pracownicy referatu zarządzania środowiskiem odbyli wizję lokalną na działce, gdzie składowano odpady w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Wykonana dokumentacja fotograficzna pomoże w dalszych czynnościach. – Sprawę przekazaliśmy, zgodnie z właściwością, do Urzędu Miasta Legionowo oraz do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Ciechanowie – mówi Joanna Kajdanowicz. Czy ingerencja starosty i WIOŚ pomoże w sprzątnięciu działki? O efektach pracy urzędników poinformujemy w jednym z najbliższych wydań Gazety Powiatowej.
Iwona Wymazał