Jabłonna. Zlikwidowano 2 dziuple samochodowe. 5 osób zatrzymanych

dziupla-samochodow

fot. kpplegionowo.policja.waw.pl

Policjanci z Legionowa i Jabłonny zlikwidowali dwie dziuple samochodowe w Jabłonnie i Warszawie. Znaleziono w nich i zabezpieczono pocięte karoserie samochodowe i części, które mogły pochodzić z kradzionych aut. Zatrzymano pięć osób, którym przedstawiono zarzuty paserstwa i składania fałszywych zeznań.
Kryminalni z legionowskiej komendy zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej i policjanci z Komisariatu Policji w Jabłonnie od dłuższego czasu próbowali zlokalizować bus marki Mercedes. Funkcjonariusze podejrzewali, że tym pojazdem przewożone są elementy rozebranych wcześniej samochodów. Dwa tygodnie temu na ul. Kościuszki w Legionowie zatrzymali podejrzany samochód do kontroli. Poruszało się nim 3 mężczyzn, 26-letni Maciej N., 53-letni Andrzej S., oraz 32-letni Konrad K. Podczas przeszukania pojazdu policjanci znaleźli pocięte elementy karoserii. Mężczyźni nie byli w stanie wytłumaczyć, jak weszli w posiadanie tych przedmiotów.

Dziupla w Jabłonnie

Ślady zaprowadziły policję do jednej z działek na terenie Jabłonny. Tam w garażu znaleziono koleje fragmenty pociętego samochodu. Na terenie posesji zatrzymano 35-letniego Jacka D. Ustalono, że znalezione tam elementy samochodu pochodzą z mazdy skradzionej w czerwcu tego roku z Warszawy. Później natomiast okazało się, że właściciel samochodu, 36-letni Grzegorz K., w czerwcu br. ukrył swój pojazd we wspomnianym garażu i zlecił rozebranie auta na części. Jednocześnie złożył fałszywe zeznania, że auto zostało mu skradzione.

Inny garaż

Dodatkowo podczas przeszukania garażu jednego z zatrzymanych, Macieja N., na terenie Warszawy, odkryto kolejną dziuplę, gdzie znajdowały się części i podzespoły samochodowe innych pojazdów.

Zarzuty

Jacek D., Maciej N., Andrzej S. oraz Konrad  K. usłyszeli zarzuty paserstwa. Natomiast Grzegorz K., stanął pod zarzutem składania fałszywych zeznań poprzez powiadomienie o niepopełnionym przestępstwie.

Policjanci pod nadzorem miejscowej prokuratury ustalają pochodzenie  zabezpieczonych 85 sztuk części od pojazdów. Sprawa ma charakter rozwojowy. Niewykluczone są kolejne realizacje i zarzuty.