Wojewoda mazowiecki negatywnie zaopiniował wniosek legionowskiej przychodni na górce dotyczący modernizacji jednego ze skrzydeł jej budynku – doniósł tygodnik To i Owo. Temat jest jednak owiany tajemnicą.
Ani wojewoda mazowiecki, ani szefostwo placówki, ani też pełniące nadzór nad jej działalnością władze powiatu legionowskiego od przeszło tygodnia nie są w stanie odpowiedzieć nam, dlaczego tak się stało?
Od przeszło roku funkcjonują nowe przepisy odnoszące się do inwestycji realizowanych w sektorze medycznym. Wprowadziły one tzw. Instrument Oceny Wniosków Inwestycyjnych w Sektorze Zdrowia (IOWISZ). Program ten ma pomagać w ocenie, czy planowana inwestycja w zakresie leczenia szpitalnego, ambulatoryjnej opieki specjalistycznej lub podstawowej opieki medycznej, która miałby być finansowana ze środków publicznych, jest celowa. Dotyczy to zarówno budowy nowych placówek, modernizacji, rozbudowy już istniejących oraz wyposażenia ich w sprzęt. Opinię o celowości inwestycji, po zasięgnięciu stanowiska Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ), wydaje minister zdrowia lub właściwy wojewoda. W przypadku wniosku legionowskiej przychodni „na górce” dotyczącego modernizacji jej budynku, opinię wydał wojewoda mazowiecki.
Nabierają wody w usta
Nie ustaliliśmy, czy wniosek dotyczący modernizacji budynku, w którym funkcjonuje Zakład Opieki Zdrowotnej „Legionowo” (ZOZ „Legionowo”) uwzględniał też uruchomienie w nim całodobowego ambulatorium chirurgiczno-urazowego oraz czy dołączony był do niego projekt planowanych zmian. Wszystkie instytucje zaangażowane w tę sprawę, tj. szefostwo wspomnianego ośrodka zdrowia, nadzorujące jego działalność legionowskie starostwo oraz wojewoda mazowiecki przez przeszło tydzieńnie były w stanie odpowiedzieć nam na powyższe pytania. Wiemy tylko, że od tej negatywnej opinii wojewody, podmiot, którego ona dotyczy, może się jeszcze odwołać i tym samym ją zmienić.
Aby mieć kontrakt i ambulatorium, niezbędny jest remont
Modernizacja budynku ZOZ „Legionowo” była planowana dużo wcześniej, aniżeli światło dzienne ujrzały głośne plany uruchomienia tam całodobowego ambulatorium chirurgiczno-urazowego. Remont przychodni i dostosowanie jej do wymogów kontraktacji stawianych przez NFZ był i wciąż jest niezbędnym gwarantem dla przedłużenia publicznego finansowania świadczonych w niej usług medycznych. Tymczasem, kiedy w czerwcu br. włodarze 5 legionowskich gmin i szefostwo ZOZ „Legionowo” podpisało list intencyjny w sprawie utworzenia pod tym adresem całodobowego ambulatorium chirurgiczno-urazowego, była mowa o finansowaniu tego typu doraźnej pomocy medycznej tylko dla legionowian i to nie z kasy NFZ-u, tylko z naszych lokalnych samorządowych budżetów. – To decyzja NFZ. Na pewno będziemy bardzo mocno o to zabiegać. Nie ulega wątpliwości, że tego typu usługi powinny być przez NFZ finansowane. Dostosujemy się do warunków i wymagań ewentualnie zawartego z tym podmiotem w przyszłości kontraktu. Powołując to ambulatorium, chcemy poniekąd wyjść z takiego zaklętego kręgu niemocy – skoro nie ma kontraktu, to nie budujemy, czy też nie budujemy, bo nie mamy kontraktu. Pokazujemy, że mimo olbrzymich ryzyk i wyzwań, możemy finansować te usługi z budżetów samorządowych, choć według naszej opinii – mimo istniejących możliwości prawnych – te budżety nie są przecież do tego przewidziane – tak starosta legionowski Robert Wróbel jeszcze w czerwcu br. odpowiedział nam na pytanie o szanse zakontraktowania przez NFZ usług medycznych w przyszłości realizowanych w legionowskim ambulatorium.
Zastanawiają się, co powiedzieć?
We wtorek (3 października br.) zarząd powiatu legionowskiego ma się spotkać i tym samym podjąć pierwsze wiążące decyzje w sprawie tej negatywnej opinii wojewody mazowieckiego, odnoszącej się do wniosku o „medyczną celowość” modernizacji budynku ZOZ „Legionowo”. Wówczas zapewne pojawią się pierwsze oficjalne komentarze w tej sprawie. Spodziewamy się też, że i telefony zaczną działać. Internet też zapewne przyspieszy. Do tematu będziemy jeszcze wracać.