W przedostatni weekend października (20,21 i 22 X) przez trzy dni królował w Legionowie jazz najwyższych lotów, a to za sprawą gwiazd, które pojawiły się na ratuszowej scenie.
Kasia Pietrzko – wschodząca gwiazda określona przeze mnie ze sceny jako pierwsza dama polskiej pianistyki improwizowanej. Niezwykle sprawna technicznie, konkretna w partiach figuracyjnych jak i kantylenowych, przyciągająca słuch i wzrok, dynamiczna, ale i łagodna, budująca z wielką łatwością różnorodność nastrojów. Ta bardzo młoda artystka ma przed sobą wielką przyszłość.
Celuloid – to druga produkcja pierwszego dnia. Muzyka filmowa polskich kompozytorów ubrana w gitarowe improwizacje, wariacje i – rywalizację dwóch wybitnych muzyków. Napiórkowski pewny siebie wirtuoz, zmieniający nastroje i gitary jak rękawiczki; Lesicki dynamiczny, energetyczny, godny rywal. Pierwsze gitary w Polsce! Obok świetna, wysmakowana Dorota Miśkiewicz z idealną intonacją i warsztatem wokalnym, świadoma siebie rasowa wokalistka.
I tu nie sposób nie opisać pewnej chwili z koncertu. Oto na scenie zostają sami… dwaj geniusze… Henryk Miśkiewicz europejskiego formatu saksofonista genialny i Marek Napiórkowski – duet imponujący techniką a równocześnie zmysłem i zamysłem improwizacyjnym w otoczce dużego poczucia humoru dał próbkę poziomu światowego. Pomyślałem, czy na świecie w tej minucie ktoś zagrał lepiej niż oni w Legionowie.
Almost Jazz Group to czwórka znakomicie uzupełniających się muzyków. Wirtuoz akordeonu Paweł Nowak i pianista Ignacy Jan Wiśniewski to muzycy wybitni, świetnie się rozumiejący, grający dojrzały, własny jazz jakże ciekawie brzmiący z subtelnym akordeonem i akordiną. Basista Maciej Sadowski i perkusista Antoni Wojnar to nie tylko filary sekcji rytmicznej, ale również pełnoprawni muzycy solowi. Kompozycja tego ostatniego „Ona” dorównuje kunsztowi i stylistyce mistrza Enio Moricone.
Bisy i kolejka po płyty grupy (które rozeszły się błyskawicznie) i żal tych słuchaczy, którzy nie nabyli krążka to też wymowna część recenzji.
Nula Stankiewicz – filigranowa, szlachetna, subtelna, wrażliwa, niezwykła interpretatorka niezwykłych przecież wierszy Agnieszki Osieckiej. Widowisko z fragmentami wypowiedzi poetki, kunsztownie ornamentowane przez znakomitych muzyków Janusza Strobla, Mariusza Fazi Mielczarka, Pawła Pańtę i Cezarego Konrada jest trudne do opisania. Dawno nie doznałem tylu wzruszeń. Brawa na stojąco i bisy sprawiły, że godnie uczciliśmy 20. rocznicę śmierci poetki.
I wreszcie Agnieszka Wilczyńska. Recital piosenek Wojtka Młynarskiego, tekstów specjalnie dla niej napisanych zawartych na płycie „Tutaj mieszkam”. Płyta w 2016 roku zdobyła Fryderyka. Jazz w aurze Młynarskiego klasycznie improwizowany i piękny literacko. Solówki klawiszowców Andrzeja Jagodzińskiego i Michała Tokaja oraz basisty Adasia Cegielskiego najwyższych lotów. Na końcu na bis już na dwa fortepiany zagrali właśnie z tekstem Młynarskiego piosenkę z etiudy filmowej Romana Polańskiego „Dwaj ludzie z szafą” z muzyką Krzysztofa Komedy.
To było piękne i wymowne zakończenie festiwalu Mazowiecki Jazz Jam.
Serdecznie dziękujemy za wsparcie festiwalu Marszałkowi Województwa Mazowieckiego, Staroście Powiatu Legionowskiego, Władzom Samorządowym Miasta Legionowo, firmie Dawtona, Radiu JazzFM, wydawnictwom JazzPress i Jazz Forum, stowarzyszeniu PSJ.
Do zobaczenia za rok.
Dyrektor Zenon Durka
35 lat z MOK-iem
Przedsięwzięcie Mazowiecki Jazz Jam. jest współfinansowane ze środków Samorządu Województwa Mazowieckiego.