Do naszej redakcji trafił list podpisany przez uczniów PZSP im. Jerzego Siwińskiego dotyczący kłopotów z realizacją w placówce przedmiotów zawodowych. Uczniowie dzielą się w nim obawami o jakość nauczania w placówce, a co za tym idzie wynikami egzaminów.
Uczniowie w mailu przysłanym do redakcji wyrażają swoje zaniepokojenie brakiem realizacji programu w zakresie przedmiotów zawodowych. – Od nowego roku szkolnego, nie mamy lekcji z niektórych przedmiotów. Martwimy się o przygotowanie do egzaminów, jeśli tak dalej pójdzie obawiamy się, czy w ogóle zdamy. Zamiast informatyki, mamy ciągle zastępstwa z Panią Dyrektor, a jest to nasz przedmiot zawodowy. Taka sama sytuacja była u energetyków po miesiącu przyszła jakaś starsza Pani. Ogólnie z większości lekcji jesteśmy zwalniani albo mamy lekcje z p. Dyrektor. Nic nie zapowiada, aby się coś zmieniło, fajnie mieć mniej lekcji, ale co będzie, jak przyjdą egzaminy – czytamy w mailu od uczniów.
Brakuje nauczycieli przedmiotów energetycznych
O wyjaśnienie niedoborów kadrowych i kłopotów z realizowaniem programu poprosiliśmy dyrektor szkoły Dorotę Kurowską. Z informacji od niej uzyskanych wynika, że problem był, ale już został rozwiązany i uczniowie nie powinni się obawiać o realizację podstawy programowej i przygotowanie do egzaminu. Głównym kłopotem jest brak na rynku nauczycieli od przedmiotów energetycznych i informatycznych. – Jeszcze w czerwcu umieściłam ogłoszenie na stronach mazowieckiego kuratorium oświaty, że poszukuję nauczycieli. Do przedmiotów energetycznych nie zgłosił się nikt. Jeden z nauczycieli, który pracował w zeszłym roku, nie chciał już do nas dojeżdżać. Próbowałam też na inne sposoby pozyskać nauczycieli. Rozesłałam maile po uczelniach, gdzie są realizowane studia z przedmiotów energetycznych, zwróciłam się do instytutu PAN w Jabłonnie, z nadzieją, że oni mi pomogą kogoś znaleźć, dzwoniłam do szkół warszawskich z prośbą o skierowanie do mnie jakiegoś nauczyciela, który by chciał dodatkowo popracować. Niestety sytuacja jest bardzo trudna, w warszawskich szkołach też jest problem z kadrą nauczycielską, w szkołach uczą nauczyciele, którzy dojeżdżają na przykład z Radomia. Warszawa jednak bardziej przekonuje niż Legionowo. W efekcie udało się znaleźć nauczycielkę do przedmiotów energetycznych, która przyjeżdża do szkoły aż z Lublina. Nauczycielka ma kwalifikacje a przede wszystkim duże doświadczenie. Dzięki temu te przedmioty są już realizowane, problem był tylko przez pierwszy miesiąc – tłumaczy Dorota Kurowska. Dyrektor podkreśla też, że wszelkie zaległości z tych przedmiotów są nadrabiane.
Brak informatyków
Na początku roku szkolnego umowa z nauczycielem informatyki była zawarta. Sytuacja jednak zmieniła się już we wrześniu – Niestety kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego jeden z nauczycieli od przedmiotów informatycznych zrezygnował. Skorzystał z innej ofert złożonej przez szkołę z Warszawy. Dwóch pozostałych nauczycieli powinno jednak dać sobie radę z tą liczbą godzin, jaka pozostała. Niestety jeden z nich po krótkim czasie poszedł na zwolnienie lekarskie i do tej pory nie ma go w pracy. Szukałam zastępstwa, ale też nikt się nie zgłosił. Wykonałam tę samą pracę co przy poszukiwaniu nauczycieli do przedmiotów energetycznych – opowiada Dorota Kurowska. Drugi nauczyciel realizuje większą liczbę nadgodzin, a pozostałe lekcje realizuje sama dyrektor Kurowska, która do nauczania informatyki ma odpowiednie kwalifikacje.
Wyjście awaryjne
Dyrektor Kurowska poinformowała nas też, że dla niej pewnego rodzaju wyjściem awaryjnym jest korekta szkolnych planów nauczania. Oznacza to, że program i ilość przekazanej wiedzy pozostają takie same, jednak ich realizacja będzie w innych terminach. Przesunięcie części przedmiotów zawodowych na kolejne lata nauczania daje szanse na uzupełnienie kadry i zapewnienie odpowiednich standardów. W miejsce tych zajęć zostają wprowadzone te, których realizacja była przewidziana w innym terminie. Przy obecnym systemie kształcenia zawodowego takie przesunięcia poszczególnych modułów są możliwe.
O sprawie jest też poinformowane legionowskie starostwo – Organ prowadzący wie o problemach kadrowych, z jakimi borykała się szkoła. Jesteśmy w stałym kontakcie z dyrektorem placówki, który na bieżąco informuje nas o sytuacji i służymy wszelkim wsparciem, jakiego możemy udzielić – poinformowała naszą redakcję Joanna Kajdanowicz, rzecznik prasowy starostwa.