Dysproporcje pomiędzy witaniem Nowego Roku luksusowym francuskim szampanem za 750 zł a polskim winem owocowym za niecałe 5 zł, zwanym zwykle „ruskim szampanem”, świetnie wyrównują francuskie, hiszpańskie, niemieckie, austriackie i włoskie białe wina musujące, dostępne na lokalnym rynku w cenach nie więcej niż 35 zł.
Każdy szampan to wino musujące, ale nie każde wino musujące to szampan. Tym, co łączy oba trunki, są charakterystyczne bąbelki powstające podczas zbliżonych tradycyjnych metod ich produkcji, a także to że występują one w wersjach zarówno wytrawnej oraz półwytrawnej, jak i półsłodkiej. Tym, co je dzieli, są z kolei regionalne szczepy winogron, z których alkohole są robione i od których pochodzenia zwykle zawdzięczają swą nazwę i markę. Jedynie z winogron rosnących w sercu francuskiej Szampanii powstaje oryginalny trunek zwany szampanem, zaś jego cena zależy od m. in. reputacji i prestiżu domu oraz jego historii, rocznika produkcji i użytej w niej unikalnej mieszanki.
Ulubiony napój markizy de Pompadour i… Jamesa Bonda
– Szampan jest jedynym winem, po wypiciu którego kobieta pozostaje piękną – mawiała już w XVII w królewska faworyta Madame de Pompadour. Współcześnie ten „upiększający” trunek głównie przez swą cenę pozostaje raczej domeną koneserów i bywa osobliwym sposobem uczczenia ważnych okazji. Luksus ten jest przez cały rok w cenie, a ostatnie mocniejsze zainteresowanie się nim, bynajmniej nie jest „sprawką” zbliżającego się Sylwestra.
Białe wino z czarnych winogron?
Za 750 zł można nabyć ostatnią butelkę prestiżowego szampańskiego giganta „Dom Perignona” w „Centrum Wina” przy Jagiellońskiej w Legionowie. Można tam jeszcze skosztować, także z serca samej Szampanii, wyrafinowanego „Bollingera”, upodobanego przez Jamesa Bonda oraz za promocyjne 159 zł kupić butelkę cenionego na świecie „Nicolasa Feuillatte Champagne”. Obok tych wytrawnie drogich francuskich oryginałów w sklepie tym oraz w wielu innych sieciowych dyskontach autentycznego szampana można kupić już od 60 do 80 zł wzwyż. W „Lidlu” za butelkę „Comte de Brismanda” zapłacimy 59 zł, „Premiera Cru Bissingera” 80 zł, zaś za „Champagne De Linières” w popularnych w mieście „Żabkach” tylko 69 zł.
Szampany spoza Szampanii dla wszystkich
Białe wina musujące pochodzące z Francji i innych krajów o smaku zbliżonym do oryginału są dostępniejsze, głównie przez swą niższą cenę, z reguły nie przekraczającą 35 zł. W „Biedronkach” zamiennikiem szampana są m.in. francuski „Wolfberger” w cenie 30 zł, portugalski „Messias” za 20 zł oraz kosztująca niecałe 15 zł hiszpańska „Cava Pata Negra”. Za butelkę włoskich „Casa Sant’ Orsola Asti” lub „Prosecco DOC Treviso Porta Leoneza” zapłacimy tam niespełna 20 zł, a za „Mona Lisy Grand Cremee” bądź „Don Luciano Charmanta” jedynie 10 zł. Z kolei w „Lidlu” francuskiego „Cremant d’Alsace” można już skosztować za niecałe 35 zł, hiszpańskiego „Amorany Cava Brut” za 25 zł, zaś niemieckiego „Linderhofa” tylko za 12 zł. Klienci chwalą także smak i cenę białych win musujących, dostępnych w „Kauflandach”. Za hiszpańskie półwytrawne „Campobravo Blanco” trzeba zapłacić tam ok. 20 zł, zaś za francuskie „Sauvignon Blanc Lodez” 16 zł.
Każde wino chciałoby być szampanem?
Wśród trunków z tej półki, dostępnych u nas lokalnie, godne polecenia są na pewno francuski „Vire Clesse AOC” w cenie niecałych 30 zł oraz australijski „Jacobs Creek”, za którego trzeba zapłacić ok. 32 zł. Dobre jakościowo marki hiszpańskich, włoskich czy też francuskich w stylu „F. Chopina” są trudne do zdobycia w hipermarketach. Lokalnie można je jednak nabyć np. w „Centrum Wina”, w cenach już od 20 zł wzwyż.
Co najwyżej „Dorato”, a nie „Dom Perignon”
Białe wina musujące, typu „Dorato” czy też „Cin&Cin”, zwykle mylone z markami szampanów, wciąż cieszą się dużą popularnością wśród konsumentów. Włoskie „Dorato” i „Cin&Cin” są najtańsze w lokalnych „Biedronkach”. 1,5l „Dorato” kosztuje tam niecałe 19 zł i jest prawie o 3 zł tańsze niż w „Żabkach”, zaś na 0,75l półsłodkiego „Cin&Cin” trzeba wydać jedynie 16,40 zł, czyli o ok. 2,5 zł mniej, niż np. w „Tesco”. Na zakup eleganckiego 0,75l włoskiego „Martini Bianco” powinniśmy przygotować od 32 do 36 zł, zaś na kupno 1l bułgarskiego białego wermuta „Ciociosanu” od 19 do nawet 26 zł.
„Sowietskoje Igristoje” czyli… agrestówka sowiecka
Lokalny popyt nie słabnie również na tzw. rosyjskie pseudo-szampany. Wina te są już od wielu lat prawie wszędzie dostępne w bardzo niskich cenach. Na polskie wina owocowe – „Michael” wydamy w „Biedronkach” jedynie 5,50 zł, zaś na postradzieckie „Sowietskoje Igristoje” od 4,99 zł w „Polo-markecie” do nawet 6 zł np. w „Carrefourze”.
Photo credit: M. Johansson / Foter.com / CC BY-SA