Nowa remiza w Krubinie to koszt aź 2,7 mln zł. Firma zajmująca się budową ma juź na swoim koncie kilka błędów. Poza tym na placu budowy pojawiła się woda, której usunięcie pochłonie 150 tys. zł. Czy zatem nowy budynek jest naprawdę aź tak potrzebny? Bez wątpienia tak, przyznają radny gminy Wieliszew Marcin Fabisiak oraz sołtys Krubina Leszek Wójcik, z którymi rozmawiałem o budowie.
Pomysł powstania nowego obiektu w Krubinie nie zrodził się bynajmniej w głowach straźaków, ale w… piłkarskiej szatni. Kiedy w 2004 roku reaktywowano klub „Mewa” Krubin szybko okazało się, źe budynek, który piłkarze muszą dzielić ze sklepem z jednej i remizą OSP z drugiej strony, jest za mały. Wynikało to teź z samych wymagań stawianych druźynom przez Mazowiecki Związek Piłki Noźnej. We wsi nie było źadnego miejsca spotkań dla mieszkańców a i remiza pozostawiała wiele do źyczenia. Nowy budynek ma być odpowiedzią na te trzy problemy i stać się przy tym kulturalnym centrum Krubina.
„To bardziej usterki niź powaźne błędy”
Tak, na informacje o niedociągnięciach w budowie, odpowiadają jednym głosem radny i sołtys. W Krubinie wiele było głosów o powaźnych zaniedbaniach towarzyszących wznoszeniu remizy. Jednak jak się dowiadujemy są to głosy mocno przesadzone, gdyź istniejące usterki wymagają jedynie drobnych poprawek i nie oznaczają konieczności rozbierania czy modyfikowania jakiś części obiektu. Głównym błędem jest wypełnienie pianką i klinami przestrzeni między murłatą a wieńcem. Aby dach miał stabilną podstawę ta przestrzeń musi być wypełniona cementem. Dwie mniejsze usterki to szpary miedzy arkuszami blachy na dachu oraz kratka wentylacyjna zbyt nisko osadzona na kominie. Na budowie pracują cztery ekipy (z których kaźda wykonuje prace nad inną częścią budynku) podległe głównemu wykonawcy. Dlatego właśnie on został pisemnie poinformowany o błędach. – Na pewno nie odbierzemy budynku, zanim błędy nie będą naprawione. Liczymy, źe stanie się to do końca zimy, poniewaź wtedy przejdziemy do następnego etapu budowy, czyli wykończenia obiektu – zapewnia Marcin Fabisiak.
Woda na budowie
Wszyscy zgodnie przyznają, źe woda jest duźo większym problemem niź usterki budowlane. Miejsce pod budowę było wybrane na spotkaniu mieszkańców z władzami samorządowymi a następnie zbadane przez specjalistów. – Nie było źadnych przesłanek, aby nie stawiać tam remizy. Wszystkie badania wypadły pozytywnie, poza tym była to najlepsza moźliwa lokalizacja – mówi sołtys Leszek Wójcik – Do tej pory mieliśmy sporo lat suchych i nikt nie przewidział jak bardzo woda gruntowa moźe się podnieść – dodaje. Obecnie zalane są garaźe, które znajdują się niźej niź reszta budynku. Stojąca tam woda ma ok. 20cm głębokości. Wójt Paweł Kownacki na ostatnim zebraniu w Krubinie poinformował o przekazaniu środków w kwocie 150 tys. zł na odwodnienie tego terenu. Będzie ono polegało na zamontowaniu w najbliźszym czasie tzw. pomp pływakowych. Przed garaźami zostaną zamontowane studzienki. Jeśli woda osiągnie w nich odpowiednią wysokość zostanie przepompowana automatycznie do znajdującego się w 50 m rowu melioracyjnego. Na obecną chwilę woda usuwana jest przez wóz straźacki, jednak budowa studzienek musi rozpocząć się jak najszybciej.
Stary budynek
Los obecnej siedziby „Mewy”, straźaków oraz sklepu nie jest do końca znany. Kilkudziesięcioletni budynek będzie w części lub w całości rozebrany. W przypadku drugiej opcji pozostanie atrakcyjna działka znajdująca się w centrum Krubina, będąca własnością gminy. Władze liczą, źe znajdzie się inwestor chcący zbudować tam coś na kształt rynku, centrum, pasaźu sklepowego czy placu zabaw. – To wszystko zaleźy od ofert inwestorów. Chcemy, aby na miejscu dawnej remizy powstało coś co słuźyłoby całej wspólnocie. Jeśli znajdzie się konkretna oferta, gmina nie będzie przeszkadzać a na pewno pomoźe – mówi radny Marciniak
Według zapowiedzi wójta obiekt powinien być oddany do uźytku do września przyszłego roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem Rada Gminy nie będzie miała zapewne innego wyjścia niź zorganizowanie doźynek właśnie w Krubinie.
red