W minionym tygodniu opisywaliśmy problem przejmowania ratownictwa medycznego przez firmy prywatne. Obserwując doświadczenia państwowej słuźby zdrowia i władz powiatu w sąsiednim powiecie nowodworskim, miejmy świadomość, źe podobny scenariusz moźe wydarzyć się i u nas. Nowy konkurs na te usługi juź wkrótce.
Zmiany, które zachodzą w słuźbie zdrowia mimo źe przeciętnemu mieszkańcowi nic nie mówią, to jednak kiedy wchodzą w źycie, odczuwa je bezpośrednio i boleśnie. W ostatnim czasie rozdzielono podstawowe usługi medyczne takie jak SOR (Szpitalny Odział Ratunkowy), NPL (Nocną i Świąteczną Pomoc Lekarską) oraz RM (Ratownictwo Medyczne), które do tej pory mogły być świadczone przez jeden podmiot. Od 1 lipca weszła ustawa umoźliwiająca startowanie do przetargów do RM firmom prywatnym. Oznacza to, źe np. do zawału moźe przyjechać prywatna karetka. Kiedy przetarg w NDM wygrała spółka Falck Medycyna jak grzyby po deszczu pojawiły się opisywane przez media dramaty i protesty. Firma raczej nie przejmuje się krytyką, obecnie na terenie kraju działają 22 placówki Falck-u. Firma ta wygrała równieź przetarg na dostawę usług medycznych organizowanych na Stadionie Narodowym. Będzie obsługiwać Euro 2012.
Dziwny przetarg
Dyrektor ds. medycznych SZPZOZ w Nowym Dworze Mazowieckim Ahmed Jadou opowiada o zasadach startowania w konkursach. Kryteriami, według których kieruje się NFZ, są odpowiednio punktowane dane oferentów. Kaźdemu, kto startuje w przetargu, zlicza się punkty za podstawowe zespoły ratownictwa medycznego i specjalistyczne zespoły ratownictwa medycznego. Dotyczy to ciągłości usług, ich jakości, wyposaźenia karetek, kwalifikacji personelu oraz punkty za oferowaną cenę. Na podstawie złoźonych ofert w pierwszej części procesu przetargowego dotyczącego świadczeń w zakresie Ratownictwa Medycznego w rejonie 14/06 (gminy: Nowy Dwór Mazowiecki, Czosnów, Jabłonna, Leoncin, Pomiechówek, Wieliszew, Zakroczym – miasto, Zakroczym – gmina, Nasielsk – miasto, Nasielsk – gmina, Świercze), NZOZ Falck Medycyna Region Centralny uzyskał ocenę 158,25 punktów, a SZPZOZ w NDM 166,3 punkty. Przyglądając się jednak dalszemu postępowaniu uzyskujemy informację, źe kontrakt wygrał Falck Medycyna mimo źe posiadał niźszą ocenę jakości usług zespołów specjalistycznych i zaproponował wyźsze ceny.
Czekanie na wyrok
Tego samego miesiąca w czerwcu 2011 r. SZPZOZ, który nie chciał się pogodzić z wynikiem konkursu, złoźył odwołanie do Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ i do Prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza. Według zaskarźającego, procedury konkursowe nie zostały naleźycie przeprowadzone. Dyrekcja wskazuje na kilka istotnych róźnic pomiędzy ofertą złoźoną przez Falck Medycyna a stanem rzeczywistym. Jednak NFZ przedłuźa procedury. Pracownicy SZPZOZ pokazują sobie coraz to nowe artykuły, pojawiające się w mediach, które opisują dramaty ludzkie i wskazują uchybienia prywatnej firmy. – Kolejne 3 osoby zmarły, karetka nie dojechała na czas – mówią bez satysfakcji, raczej ze zgrozą, uwaźając, źe przejmowanie podstawowych usług medycznych, które mają na celu ratowanie źycia ludzkiego, przez podmioty prywatne i spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, to świadome dopuszczanie do patologii na rynku medycznym.
Brudna walka
Firma Falck, by sprostać realiom na rynku pracy stworzyła innowacyjny program pt. „Zrekrutuj przyjaciela”. Według jego zasad, kaźdy zatrudniony w spółce kto nakłoni lekarza, ratownika medycznego lub pielęgniarkę do podjęcia pracy otrzyma specjalną premię. Jej wysokość waha się od 2000 do 500 zł, w zaleźności od kwalifikacji medycznych. Według dyrektora Ahmed Jadou wiele osób tylko zarejestrowanych w programie jest uźywanych w ofertach konkursowych. – Sam odnalazłem moje nazwisko na liście osób zatrudnionych – mówi wskazując te absurdy. – Kiedy w ofercie są wpisani najlepsi fachowcy, w rzeczywistości pracuje zupełnie ktoś inny. To martwe dusze, które są uźywane jedynie na papierze. Wszystko dzięki prawniczej formułce, według której kaźdy zarejestrowany w programie „pozostaje w dyspozycji do wykonywania świadczeń zdrowotnych”. Nawet wtedy, gdy pracy w Falku podjąć nie zamierza.
Protesty
Z prośbą o pomoc do Minister Zdrowia Ewy Kopacz zwrócił się Starosta Nowodworski Krzysztof Kapusta. Argumentował, źe samorząd bardzo zaangaźował się (równieź finansowo) w budowę podmiotu, który harmonijnie współpracował z SOR oraz z oddziałami szpitalnymi i dzięki wspólnej pracy udało się stworzyć doskonały zespół, który gwarantował bezpieczeństwo dla mieszkańców tego rejonu. Starosta zwrócił uwagę na dziwne zachowanie Komisji Konkursowej i twierdził, źe działania oferenta noszą znamiona przestępstwa i po sprawdzeniu, powinny być przekazane odpowiednim słuźbom. – Pani Minister, czy jakość świadczonych usług, wieloletnie doświadczenie, odpowiednie zaplecze, wieloletnia współpraca z SOR mają przegrać z oferentami, którzy niejednokrotnie funkcjonują w „przydomowych warsztatach” – pisze starosta. – Wszak tu chodzi o źycie ludzkie, a ono nie ma ceny.
Co z naszym powiatem?
Dlaczego opisujemy sytuację w sąsiednim powiecie? Dokładnie to samo moźe zdarzyć się i u nas. Dla mieszkańca nie waźne są jednak procedury czy konkursowa punktacja. Wymaga się, by karetka dojechała w określonym czasie, by lekarz posiadał kwalifikacje i sprzęt, który uratuje źycie najbliźszym. Prywatna spółka w NDM nie została wciągnięta do systemu ratunkowego, nie obsługuje numeru 112, ma zapasowe karetki w Warszawie (w razie awarii 1h dojazdu) i niechętnie wozi pacjentów do dalej połoźonych szpitali specjalistycznych. Dyrektorzy w SZPZOZ przytaczają konkretne przykłady zaniedbań: – Pacjenci zostają odstawieni do najbliźszego szpitala i niech się inni martwią.
Państwowy System Ratownictwa Medycznego właśnie przestaje być państwowy, a starostowie, którzy są zobowiązani do zabezpieczenia bezpieczeństwa mieszkańców, nie będą mieli narzędzi by źądać czegokolwiek od prywatnych spółek.
Iwona Wymazał