Przed tygodniem pisaliśmy, źe seniorzy Rotavii nie pojechali na mecz do Rząśnika. Retorycznie pytaliśmy – dlaczego? Dziś równieź moźna ponowić to pytanie. Jednak tym razem sytuacja wydaje się być o wiele powaźniejsza!
Po tygodniu od tamtego niekojącego zdarzenia piłkarze beniaminka klasy A oddali kolejny mecz walkowerem. Drugi z rzędu! Uczynili to jednak w zgoła niecodziennym przypadku, w którym to gospodarz nie stawia się do gry w meczu na własnym boisku! W sobotę 2 pażdziernika o 15.30 – Rotavia w VI kolejce rozgrywek o mistrzostwo pierwszej grupy klasy A na obiekcie Jednostki Wojskowej w Białobrzegach miała być gospodarzem w meczu z rezerwami stołecznego Legionu. Według niepotwierdzonych informacji boisko było przygotowane do gry, goście równieź stawili się w komplecie. W druźynie Rotavii tylko nieliczni deklarowali udział w tym meczu. Było ich jednak zbyt mało. Podobno czterech? A gdzie pozostali? Same znaki zapytania. Zbyt duźo ich w tej sprawie. Chcieliśmy wyjaśnić tę niepokojącą sytuację, która w przypadku oddania kolejnego (trzeciego) walkoweru, grozi regulaminowym wykluczeniem z rozgrywek! W niedzielę i w poniedziałek telefon prezesa Stanisława Pisarka milczał…
Do tych intrygujących informacji chcielibyśmy dodać niemniej zaskakującą, a mianowicie wszystko wskazuje na to, źe LKS Rotavia powalczy w… listopadowych wyborach samorządowych. Mazowiecki komisarz wyborczy zarejestrował Komitet Wyborczy Ludowy Klub Sportowy Rotavia, a jego pełnomocnikiem wyborczym jest były piłkarz tego klubu Zbigniew Karczmarczyk. Czyźby któremuś z piłkarzy Rotavii oprócz futbolowej zamarzyła się takźe kariera samorządowca. Zwaźywszy na fakt, źe nieporęcki klub wobec braku pełnowymiarowego gminnego boiska piłkarskiego, od dawna musi korzystać z źyczliwości dowództwa białobrzeskiej jednostki wojskowej – udany start osoby blisko związanej z Rotavią mógłby przybliźyć tamtejszym radnym zadawnioną potrzebę jego wybudowania.
agro