Jaki szpital dla Legionowa ?

52044a396756c.jpg

Ponad rok Starosta Legionowski Jan Grabiec czekał na udostępnienie danych z NFZ i wyniki analizy, która przeprowadzała dla niego oraz dla Urzędu Miasta Legionowo firma Med-Consulting. Prezes firmy Andrzej Krupa na podstawie danych statystycznych dotyczących liczby świadczeń, pacjentów, rodzajów świadczeń, wykorzystaniu dostępnych placówek medycznych czy strukturze wiekowej mieszkańców powiatu, stworzył obraz placówki medycznej, która mogłaby zaspokoić potrzeby mieszkańców oraz przetrwać na trudnym rynku walki o kontrakty z NFZ. Szpital taki powinna charakteryzować elastyczność i niskie koszty operacyjne. Wyliczono, źe powiat legionowski potrzebuje 111 łóźek, w tym 55 łóźek internistycznych (wraz z łóźkami nadzoru kardiologicznego i neurologicznego), 17 łóźek chirurgicznych, 10 pediatrycznych, 27 ginekologiczno-połoźniczych i 2 łóźka OIT. Dodatkowo autor analizy sugeruje utworzenie łóźek opieki długoterminowej, łóźek rehabilitacyjnych wraz z zapleczem opieki ambulatoryjnej i dziennej.

Mały 4-odziałowy szpital miałby powstać na działce obok obecnej przychodni NZOZ Legionowo na ulicy Sowińskiego 4. Zaletą tej lokalizacji jest dobry dojazd komunikacją publiczną, duźa gęstość zaludnienia i istniejący budynek przychodni, który cieszy się dobrą opinia wśród pacjentów. Minusem jest dość mała działka, ograniczająca moźliwości rozbudowy, bliskość domów mieszkalnych i konieczność budowy podziemnych parkingów, co znacznie zwiększy koszty. O tym w jaki sposób moźna wykorzystać analizę, dlaczego została wybrana właśnie taka lokalizacja przyszłego szpitala dla Legionowa oraz o planach wobec „przychodni na górce” ze Starostą Legionowskim Janem Grabcem rozmawiała Iwona Wymazał.

Jaki jest w tej chwili stan spółki NZOZ Legionowo (dawna przychodnia na górce)?

Spółka nie ma problemów z bieźącą płatnością.  Sytuacja finansowa jest stabilna. Nie ma długów, ale nie ma podstaw rozwojowych, nie ma środków na amortyzację sprzętu, czy drobne remonty.  Ruszamy lada chwila z remontem pomieszczeń, bo spółki nie stać na wydatek 30 tys. zł. To nie jest dobre, bo spółka powinna inwestować nadwyźki w zakupy, choćby nowego sprzętu.

Nowy dyrektor oznacza walkę o nowe kontrakty?

Myślę, źe powalczymy o NPL (nocna i świąteczna pomoc lekarska), moźe skuteczniej niź ostatnio. Nowy dyrektor ma duźe doświadczenie, potrafi negocjować z NFZ, ma pozytywne kontakty z pogotowiem warszawskim, a to jest kwestia nowego kontraktu na pogotowie.

Co dalej z rozbudową? Czy prawdą jest plan budowy szpitala obok przychodni?

Potrzebowalibyśmy jeszcze 4 mln zł na remont tej przychodni. Projekt rozbudowy jest gotowy, ale inwestowanie wstrzymaliśmy w związku z tym, źe z konsultacji społecznych oraz badań rynku, oczekiwań ewentualnych partnerów zewnętrznych, źe ta lokalizacja jest najlepsza z moźliwych na budowę szpitala. Jeśli ten powstanie, to na pewno w powiązaniu kapitałowym, finansowym z naszą spółką i budynkiem. Jeśli ten teren miałby przejąć udziałowiec za jakiś czas, to pojawią się sensowne pytania: wyremontowaliście przychodnię i oddaliście ją prywatnemu?  Poza kwestiami politycznymi jest to równieź kwestia pragmatyczna. Jeśli miałby to być element kompleksu szpitalnego, to funkcje w tym projekcie mogą być nieadekwatne do przyszłości np. łączniki, ściany działowe.

Mieszkańcy martwią się o dalsze losy pogotowia. Jakie są plany wobec tej jednostki medycznej?

W całej tej konstrukcji budowy szpitala pogotowie to najwaźniejsza część. Dzięki temu rozmawiają z nami powaźni partnerzy, bowiem czy będą mieli pacjentów czy nie, jest zaleźy w duźej mierze od tej jednostki. Pogotowie oderwane lub wrogie, takie jakie mają w Piasecznie, w prywatnym szpitalu, oznacza woźenie pacjentów w cięźkim stanie do nich. Wiadomo, źe ten pacjent musi być przewieziony do innej diagnostyki. Oznacza to pół godziny dłuźej, koszty dla szpitala i dla Falca, który sobie podrzuca pacjentów tam gdzie bliźej mimo źe ma inne wskazania od koordynatora medycznego. Człowiek z urazem wielonarządowym musi trafić do specjalistycznego szpitala a nie takiego, gdzie jest tylko połoźna i chirurg. Najbardziej wartościowym elementem naszej spółki NZOZ Legionowo jest właśnie pogotowie.

Czy nowy szpital mógłby mieć Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR)?

Będziemy o to walczyć, chociaź NFZ tłumaczy nam by rezygnować z SOR-u i przechodzić na izbę przyjęć. SOR miałby być coraz ściślej specyfikowany do bardzo ostrych przypadków, będą coraz większe wymagania. Oznacza to, źe będą konieczne coraz większe wydatki by ten oddział utrzymać. Na podstawie naszych obserwacji jakie mamy, 4 przypadków przewozów a w tym 1 ostrego przypadku na dobę, z tego oddziału się nie utrzyma, bo to jest 6 łóźek plus zaplecze medyczne. Problemem jest nie utrzymanie SOR-u,  ale zapewnienia pełnej diagnostyki i lekarzy w dzień i w nocy. Moźna by to robić na zasadzie SOR-u obejmującego Nowy Dwór, część Białołęki, ale to wymagałoby negocjacji. O rejonach decyduje Wojewoda. Z drugiej strony jest duźa konkurencja w walce o pacjenta, bo to są zabiegi ratujące źycie, a NFZ płaci nadwykonania. Na pewno konieczny jest dyźur chirurgiczny, izba przyjęć, gdzie otrzymamy pomoc w drobnych rzeczach typu jakaś niewielka rana, złamana ręka.

Dlaczego wybrano lokalizację na Sowińskiego?

Bo byłby szpital rejonowy, gdzie bardzo waźnym elementem jest np. diagnostyka. Bardzo wiele świadczeń zgodnie ze współczesnymi trendami, polityki NFZ przechodzi ze świadczeń łóźkowych na leczenie ambulatoryjne. W związku z tym bardzo często w szpitalu, gdzie są świadczenia dzienne,  szpital jednego dnia, które będą lepiej finansowane, realizowane w takiej formie wymagają dostępności komunikacyjnej. Waźna jest komunikacja autobusowa, moźliwość dojścia pieszo dla 30 tys. ludzi w promieniu kilometra.  To jest teź tak,  źe na ten moment jest to jedyny grunt z tych wszystkich lokalizacji, który dla nas dostępny.

To stosunkowo mały teren. Jak będą rozwiązane kwestie parkowania?

W tej lokalizacji to najsłabszy punkt tego wszystkiego. Konieczny jest parking podziemny na co najmniej 200-300 samochodów. Moźe miasto udostępni teź tereny dla pracowników i personelu. W pobliźu są działki miejskie, które zamiast zabudowane mogą być przeznaczone na parking.

Co jest najwaźniejsze w tej inwestycji?

Czas nie stoi, przychodnię trzeba cały czas remontować, chciałbym do negocjacji przystąpić jeszcze w tym roku, uzyskać akceptację Rady Powiatu i szybko to przeprowadzić. Mam nadzieję, źe to się uda, mimo źe jest sporo problemów prawnych. Specjaliści od rynku usług medycznych mówią, źeby się śpieszyć. To ostatnia chwila. Jak poczekamy z tym za dwa, trzy lata rynek będzie tak nasycony prywatnymi szpitalami, źe źaden nowy szpital juź się nie przebije. Powalczymy o SOR, ale absolutnym minimum jest izba przyjęć. Potrzebujemy równieź pogotowia i diagnostyki. 

Rozmawiała Iwona Wymazał